kiedy powiedziec w pracy o ciąży

Ja ze względu na rodzaj wykonywanej pracy musiałam od razu powiedzieć i przynieść zaświadczenie od lekarza to nic strasznego,szef powinien Ci pogratulować i spytać czy będziesz nadal pracować czy zamierzasz być na L4 wtedy jeśli będą potrzebować znajdą kogoś na twoje zastępstwo lub nie. Jesli od razu powiesz o ciazy to od razu bedziesz w pracy traktowana o innych warunkach pracy czyli np . Nie wolno Ci pracowac w godzinach nocnych czy siedziec przed komputerem powyzej 4h to tylko dla twojego dobra.

Ja bym powiedziała jak najszybciej. Skoro masz fajną pracę, przyjaznych ludzi to głupio mi byłoby ich oszukiwać. Im szybciej powiesz tym lepiej. Szef będzie o wiele bardziej rozczarowany jak będziesz go oszukiwać i powiesz dopiero za jakiś czas, albo w dniu kiedy dostarczysz L4. Jak powiesz i nadal będziesz pracować do czasu kiedy będziesz w stanie szef i wspólpracownicy na pewno to docenią. Nie będziesz musiała się obawiać powrotu po macierzyńskim.

Ksawery, do 6 miesiąca przetrzymalas to nieźle że nikt się nie dimyslil ;) a na zwolnienie poszłam w 16 Tc a już jakiś czas delikatnie było po mnie widać :) 

Ja bym powiedziała. Wspominasz że pracujesz w małym biurze i przyjaznej atmosferze więc myślę że nikt nie będzie jakoś zły czy rozczarowany że po niespełna przepracowanym roku jesteś w ciąży. Szef na pewno zdaje sobie sprawę z Tego że kobiety prędzej czy później odchodzą na macierzyński bo taka jest kolej rzeczy i ukrywanie tego aż do wpłynięcia zwolnienia jest raczej nie w porządku. Ja jednak pracowałabym tak długo jak to mozliwe i tyle ile pozwoliłby mi lekarz 

Ja uważam, że takie udawanie, że się nie wiedziało i czekanie z informacją aż do przekazania zwolnienia spowoduje tylko tyle, że szef będzie miał pretensje. To według mnie nie jest dobre wyjście. 

Kobieta jest najważniejsza i powinna robić tak, aby jej zdrowie i zdrowie dziecka było najważniejsze. Jednak warto by było pomyśleć o przyszłości... jeżeli dziewczyna ma umowę o pracę, pracę w fajnej atmosferze, siedzi w biurze znając życie i realia to nie po nocach tylko do 15:00 albo do 14:00 to są idealne warunki, aby wrócić juz po macierzynskim. "Udawać głupią" to chyba nie jest najlepszy pomysł w tej sytuacji...

Każda kobieta powinna robić tak, by wyszło, jak najkorzystniej dla niej. Jeżeli chciałabyś pracować dalej w tej firmie po urlopie macierzyńskim i rodzicielskim, to powinnaś szefowi o tym powiedzieć już i jak zdrowie pozwoli, pracować także w ciąży. Wtedy szef dostrzeże, że naprawdę Ci zależy na pracy i np. jeśli przyjmie kogoś nowego na Twoje miejsce, to np. na okres zastępstwa. W sumie sama bym to szefowi zaproponowała.

Ja swojemu szefowi powiedziałam w 8 tc. Nie przyjął tego źle, choć wiem, że po części było mu przykro, bo bardzo lubi dzieci, a sam nie może ich mieć. Na moje miejsce nikogo nie przyjął i koleżanka męczy się sama z obowiązkami - bo przejęła także moje zadania, także ma natłok wszystkiego. 

Pracodawca musi to zaakceptować, w sumie i tak płaci 33 dni, więc nie będzie na tym jakoś super stratny, bo później przejmuje Cię ZUS. Także jeśli chcesz, to powiedz już, jeśli nie, to poczekaj jeszcze trochę.

Kobietko, pomysł o sobie. Nawet jeśli jest cudowna atmosfera w pracy, to bierz pod uwagę nawet najgorsze scenariusze. Według mnie najlepiej powiedzieć w dniu, kiedy lekarz wystawi l4. Zawsze można udać głupią..... Chyba, że będziesz pracować w ciąży.