Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

Konkurs "Tydzień Karmienia Piersią"

Data utworzenia : 2021-08-02 10:46 | Ostatni komentarz 2021-11-30 13:50

Wątek edytowany: 2021-08-02 10:56

Redakcja LOVI

7464 Odsłony
478 Komentarze

Zapraszamy Was do wzięcia udziału w konkursie, w którym do wygrania czeka aż 10 zestawów z laktatorem elektrycznym Expert 3D Pro, wkładkami laktacyjnymi Discreet Elegance oraz torebkami do przechowywania pokarmu. 

Zadanie konkursowe:  Napisz, dlaczego karmisz lub chcesz karmić piersią. 
Nagrody czekają!  

 

W dniach 02.08-15.08.2021 zamieść odpowiedź w wątku poniżej. Pamiętajcie, że zgłoszenia bez uzupełnionych danych w serwisie nie będą brane pod uwagę. 

2021-08-09 22:52 | Post edytowany:2021-08-09 22:52

Jestem na końcówce ciąży, mogę urodzić nawet jutro. Chciałabym karmić piersią, ponieważ wydaje mi się, że w ten sposób można wytworzyć wyjątkową więź ze swoim dzieckiem. Wiem, że może być różnie, mogą pojawić się trudności, przeciwności, jednak wierzę w to, że pozytywne nastawienie i trochę pracy może przezwyciężyć trudności. Chciałabym też karmić piersią, bo nie oszukujmy się - jest to wygodne. Nie trzeba w nocy latać do kuchni i grzać mleka, czy w podróży szukać miejsca gdzie będziemy mogły to mleko przygotować :) 

2021-08-09 22:44 | Post edytowany:2021-08-09 23:10

Karmię piersią, ponieważ jestem silną kobietą. Wzrok i uśmiech synka podczas karmienia piersią jest wyjątkowy. Duma mnie rozpiera i mam świadomość, że synek dostaje to co najlepsze. Bezapelacyjnie, jest to wyjątkowa, najpiękniejsza chwila ❤️ Dla takiego szkraba wszystko co najlepsze :) ❤️ 

2021-08-09 22:29

Karmię i chce karmic piersią, bo to cudowna podróż. Podróż przez którą idziemy razem, wszyscy: ja, dziecko, mąż. Podróż w to co już znane a zarazem wciąż piekne.. Podróż przez krainę słodkim mlekiem płynąca... 

Chwile, gdy karmię Synka, nazywam okładem z bobasa 🤍🧡💛 

To zdecydowanie MOJE POCZUCIE BEZPIECZENSTWA. A gdy ja czuję się bezpiecznie, On też 💝 

Jestem szczęśliwa, że dostalam ten mleczny dar i dbam o niego 🌸 

2021-08-09 20:31

W listopadzie przyjdzie na świat mój drugi wyczekany synek - już teraz nie mogę się doczekać chwil bliskości podczas karmienia piersią. Mam w pamięci ten wspólny czas karmienia z pierwszym synkiem - i nigdy wcześniej nie czułam się tak spełniona jak właśnie podczas karmienia piersią (które w naszym przypadku trwało ponad dwa lata) - jako Mama, opiekun małej istoty. Jako Człowiek. Wspominam ten czas jako wypełniony spokojem, wyciszeniem, czułością i ogromną radością, której nie sposób wyrazić słowami. Zawsze będę pamiętać te oczka wpatrzone we mnie i malutkie rączki próbujące mnie objąć. Chcę przeżyć to znowu - już za trzy miesiące! - i każdej Mamie życzę podobnych cudownych wspomnień.

2021-08-09 20:27

Chcę karmić piersią, bo to jest cud natury. Dawać dziecku to co ma się najlepszego. I przy okazji budować tą magiczną więź patrząc sobie w oczka, czytając w nich tą wszechogarniającą miłość, wypatrując duszy. Po prostu czujesz wtedy, że masz cały świat na rękach. No i oczywiście te stópki. Ah te syrki.

2021-08-09 18:40

Na dniach zostanę mamą. To moja pierwsza ciąża i wszystko po części cieszy ale i przeraża. Możesz przeczytać miliony poradników i tyle samo usłyszysz złotych rad i opinii, ale nic ani nikt nie jest w stanie przygotować nas kobiety na rolę jaką jest zostanie mamą czy całe szeroko pojęte macierzyństwo. Każdy tydzień ciąży to kolejne wyzwanie które trzeba pokonać i zrozumieć. I dla mnie o to w tym wszystkim chodzi żeby zrozumieć siebie i to co się zmienia. Pomińmy wszystkie początkowe tygodnie i skupmy się na ostatnich w których koncentrujemy się na przygotowaniach do porodu i tym co będzie po nim. Teraz zapadają ważne decyzję jak i czym chcę karmić swoje jeszcze nienarodzone dziecko. Kolejne tomy poradników przeczytane i dalej nie wiesz co wybrać czy karmienie piersią czy mlekiem modyfikowanym. Wiem jedno, że nie mam wpływu na to czy uda mi się karmić piersią i czy moja dzidzia będzie umiała prawidłowo łapać sutki bo to jest fizjologia. Czy to moja wina i jestem złą matką bo nie potrafię nakarmić własnego dziecka? NIE. Czy można to wypracować i zmienić.? Można.  Ważne jest dla mnie to i tylko to żeby zagwarantować mojemu dziecku wszystko to co najlepsze. Nie chcę karmić piersią dlatego że jest to modne, ekonomiczne, praktyczne i najlepsze dla dziecka. 

Chcę karmić piersią bo ja tego chcę i jestem świadoma z czym to się wiąże. Początki mogą być trudne i wymagające ale to jest moja świadoma decyzja i wybór. Jeśli ktoś chce karmić mlekiem modyfikowanym oczywiście ma do tego prawo i nikt nie powinien mu tego zabraniać. Nie każda z nas jest stworzona do karmienia piersią i to jest normalne i piękne. 

Dlaczego ja chce karmić piersią? Bo to jest moja decyzja, przemyślana, przedyskutowana z moim partnerem. Pomijam już te wszystkie badania które pokazują same plusy z karmienia piersią jakim jest skład mleka czy też wieź jak łączy dziecko i matkę. Karmienie piersią jest dla mnie wyzwaniem nie obowiązkiem i czy uda się im sprostać czy nie i tak będę z siebie dumna, że spróbowałam i zrobiłam co chciałam. 

         

2021-08-09 12:06

Karmię bo bardzo tego chciałam. W karmieniu piersią widzę ogromną wartość, nie mam na myśli tylko pokarmu ale po cichu wierzę w to, że wraz z nim przekazuje dziecku miłość, wytrwałość i siłę potrzebną do życia. Od 3 pokoleń jestem pierwszą kobietą w mojej rodzinie, która karmi piersią. Pierwsze dziecko próbowałam karmić 4 miesiące jednak był to dla mnie ogromny trud bo jak się okazało później przyczyną była zła diagnoza dotycząca zdrowia synka. 2 lata później urodziłam córeczkę, na początku myślałam, że będzie pięknie i prosto bo to drugie dziecko, "a z drugim ze wszystkim jest łatwiej " - zachęcali mnie bliscy. Jednak rzeczywistość była inna, początkowe problemy z przystawieniem nie ustawały a frustracja rosła: " bo się nie najada, bo zastoje i zapalenia piersi, bo ból." Na szczęście trafiłam do wspaniałej poradni laktacyjnej i pierwsza diagnoza była trafna. Po kilkukrotnym podcięciu wędzidełka i szeregu wizyt u przeróżnych specjalistów zaczęło się poprawiać i gdy już zaczęłyśmy z córką cieszyć się naszym karmieniem, naszą rodzinę dotknęła bardzo traumatyczna sytuacja. Stety niestety należę do grona wrażliwców i odbiło się to na ilości pokarmu, który z dnia na dzień zaczął zanikać. Gdy zorientowałam się, że piersi są puste z płaczem wysłałam męża do sklepu po mlek modyfikowane. Jednak nie potrafiłam pogodzić się z tym, że to już koniec. W pośpiechu zaczęłam przeglądać Internet: "Relaktacja czy to możliwe?" Czy nam się uda? Na codzień jestem sama z maluchami całymi dniami bo mąż pracuje, a tam piszą że laktator nie stygnie bo cały czas trzeba pracować, na przemian. Mam cudownego męża! Wziął urlop żeby pomóc mi w domu i zachęcił mnie żebym spróbowała, zrobiła co tylko mogę by karmić. Po ponad dwóch tygodniach ciężkiej pracy, nieprzespanej żadnej nocy, wielkiemu wyczerpaniu moje piersi zaczęły się napełniać a mleka wystarczało. Czułam jakbym zdobyła niedostępny szczyt (kocham górskie wspinaczki), karmiłam dumnie jakby to był medal! Szczęście niesamowite, że mogę karmić tak jak marzyłam. Po miesiącu odpoczynku w związku z chorobą - covidem córką zaczęła mieć problemy z napięciem mięśniowym co wpłynęło na przystawianie- było to tylko możliwe podczas snu. Ze względu na kwarantannę kontakt z jakimkolwiek specjalistą był niemożliwy. Tak przez miesiąc próbowaliśmy utrzymywać karmienie. Udało się! Aktualnie córka ma 13 miesięcy i to nie koniec bo końca karmienia nie widać! Jestem wdzięczna za każdą krople mleka i każdą bliska chwilę, którą mamy podczas karmienia. Za to, że karmiąc odpoczywam i daję to co najlepsze. Karmię i chce zachęcać inne dzielne mamy bo da się! Każda mleczna historia jest inna ale wiele z nich niesie zachętę i nadzieję na to, że można karmić. Marzy mi by od mojego pokolenia każde kolejne próbowało, bo za jednym zwycięstwem mogą pójść kolejne. 

2021-08-09 12:01

Karmie swoje dziecko ponieważ to jedno z cenniejszych rzeczy które mogę mu podarować. Mleko mamy w końcu posiada wszystko to czego dziecku potrzeba. 

Początki karmienia piersią nie były łatwe. Poród był trudny, zakończony nagłą cesarką. Synka zaczęłam karmić dopiero w drugiej dobie jego życia, w między czasie był dokarmiany butelką. Gdy przynieśli mi synka na salę i przystawiłam go do piersi, a on zaczął pięknie ssać, to była jedna z piękniejszych chwil w moim życiu. Mimo, że synek ładnie przybierał na wadze, to jednak nocami miałam wrażenie że się nie najada moim pokarmem i trzeba było go dokarmiać. Cały tydzień walczyłam, żeby laktacja się rozkręciła. Na szczęście się udało i od tego czasu karmimy się tylko piersią. Nasza przygoda z karmieniem trwa już 9 miesięcy i mimo rozszerzania diety, mam nadzieję ze jeszcze jakiś czas potrwa :) 

Dzięki karmieniu piersią mogę budować bliskość z dzieckiem, daje mu dużo miłości, jednocześnie zapewniając mu bezpieczeństwo. W zamian otrzymuje od synka jego radość i uśmiech, a jego przytulenie się wynagradza nawet nieprzespane noce. Każdej mamie polecam wyruszyć w tą przygodę.