Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

KONKURS "Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia" (zakończony)

Data utworzenia : 2014-12-10 09:26 | Ostatni komentarz 2015-01-05 23:27

Redakcja LOVI

37730 Odsłony
376 Komentarze

Witajcie w konkursowym wątku "Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia" Poniżej – poprzez opcję „komentuj” zamieszczacie swoje zgłoszenia – odpowiedź na pytanie, co pozytywnego Twoje Maleństwo wniosło do Twojego życia. Przypominamy, że tekst może zawierać max. 1000 znaków (liczone bez spacji) a każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno zgłoszenie. Zgłoszenia uczestników, którzy nie uzupełnią w profilu użytkownika danych teleadresowych nie będą brane pod uwagę. Szczegóły konkursu Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia: http://lovi.pl/pl/parents/589 Zapraszamy do zapoznania się z regulaminem: >>> REGULAMIN Powodzenia :-)

2014-12-11 10:58

Nasze szczęście zaczęło się 20 września , gdy po kilkunastu miesiącach starań o dzidziusia na reszcie się udało. Co wtedy czułam?- na pewno ogromne szczęście, ale także ogromny strach, by tym razem było wszystko dobrze... Moment, gdy zobaczyłam maleństwo na monitorze USG jest nie do opisania. Bijące maleńkie serduszko dało radość i nadzieję, że tym razem się udało. Obecnie jestem w 15 tyg. i czasem dalej w to nie mogę uwierzyć. Od momentu, gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży moje życie na pewno się zmieniło. Dbam o siebie i maleństwo każdego dnia. Nie przeszkadzają mi ciążowe dolegliwości- tłumaczę sobie, że maluch się ze mną komunikuje na różne sposoby i jestem szczęśliwa, że mam go w brzuszku. Doceniam ten cud, który otrzymaliśmy i z każdym dniem więź i miłość do tego maluszka rośnie. Dzidziuś zdrowo rośnie, każde badanie usg jest niesamowite... gdy widzę jak maleństwo fika i bryka .Teraz czekam na pierwsze ruchy- może będzie niespodzianka bożonarodzeniowa? Spotkamy się w maju i mamy nadzieję, że ciąża dalej będzie przebiegała pomyślnie. Wszystkim mamom oraz przyszłym mamom życzę, by ciąża i dziecko było tak wielkim darem i radością, jaką jest dla nas.

2014-12-11 10:08

Dziś wiem, że JESTEŚ sensem mojego życia... Do tamtego roku moje życie było non stop w biegu. Dwie prace, ciągłe dokształcanie się, kilka kaw dziennie do tego paczka papierosów, spanie po kilka godzin... Nawet nie miałam czasu cieszyć się zarobionymi pieniędzmi. Byłam nieszczęśliwa, czegoś mi brakowało. Rok temu, 4 grudnia zrobiłam test i okazało się, że jestem w ciąży. Popłakałam się- sama nie wiem, czy ze szczęścia czy z obawy, że sobie nie poradzę. Na szczęście wszystko się dobrze ułożyło. Z miasta przeprowadziłam się wraz z Narzeczonym do babci na wieś. Mhmmm... Jak tu jest cudownie i spokojnie:) Oczywiście, nie słuchałam koleżanek, które opowiadały "straszne" historie o porodach. Myślałam sobie: Ja nie dam rady?! Było ciężko, bardzo ciężko. Ale od pierwszego dnia gdy był z nami poczułam co to znaczy odpowiedzialność i troska o drugą osobę. Nie przeszkadza mi to, że moje życie wywróciło się do góry nogami, że muszę wstawać w nocy , zrezygnowałam z zajęć zumby i basenu, bawić się całymi dniami z moim Misiem. Uwielbiam chwile z nim. Antoś dał mi prawdziwą radość z życia. Nigdy wcześniej nie przypuszczałabym jak cudowną sprawą może być uśmiech małego dziecka i trzymanie całą jego dłonią mojego palca podczas jedzenia, żebym mu czasem nie uciekła:) Dziecko zmienia każdego człowieka i jego priorytety, Dopiero teraz doceniam trud i pracę mojej Mamuśki, która wychowała 5tkę dzieci. Chociaż nie byliśmy Aniołami to dała radę:) Ja dalej nie mogę uwierzyć, że jestem Matką. Właśnie zasnął, aż mi się łezka w oku kręci jak na niego patrze... Te Święta będą naszymi pierwszymi wspólnymi w trójeczkę. Już nie mogę się doczekać:)

2014-12-11 09:12

Moje malenstwo. Najpiękniejszy prezent od życia. Jednym z nich jest Nadia urodzona 6 grudnia. Nasza Mikolajka! ;) Niezwykły dzień i wyjątkowa data. Najwspanialszy prezent na Mikołaja jaki mogłam sobie tylko wymarzyc. Prezent dla nas wszystkich. Tym bardziej że po urodzeniu dwóch chłopaków w końcu pojawiła się u nas dziewczynka. Teraz razem z moimi mężczyznami uczymy się wspólnej opieki nad nasza mała gwiazda :) Dzieci wnoszą do naszego życia radość z każdego zwykłego dnia. Każdy z nich jest wyjątkowy :) teraz niczego mam już więcej do szczęścia nie potrzeba. Mamusia dzieli teraz swoje serce na troje dzieci Filip urodzony 02.04.2009 Maksymilian urodzony 17.08.2013 Nadia urodzona 06.12.2014 No i męża oczywiście ;)

2014-12-11 08:21

Chłodne piwo czeka w pubie przy wymęczonym, drewnianym stoliku. Półki w kiosku uginają się od moich ukochanych mentolowych papierosów. Weekendy kuszą barwami, dźwiękami, zapachami. A ja odwracam się od tego, głaszcząc czule rosnący brzuch. Skłamałabym mówiąc, że nie ma we mnie ani odrobiny żalu. Bolące plecy, niezaspokojona senność i coraz wyższe wartości na wagowym wyświetlaczu czasami skutecznie wywołują we mnie frustrację. Zakupy, codzienne uświadamianie sobie zbliżających się wydarzeń, nieodzowna konieczność wzięcia na siebie ogromnej odpowiedzialności, obowiązki, o których nie mam bladego pojęcia... Skłamałabym twierdząc, że nie dopadają mnie ataki paniki. Ale gdy zmęczona i bezsilna siadam przy czekającej już kołysce, kładę dłoń kilka centymetrów na prawo od pępka- tutaj mój wciąż nienarodzony syn ma główkę - uśmiecham się. Opowiadam mu o tym, co go czeka. O trudnościach, które nas spotkają. I o pięknych chwilach, które staną się naszym udziałem. Opowiadam o zbliżających się świętach, o cieple rodzinnym i zapachu pierników. O bigosie mojej mamy i rozświetlonej choince. W przerwie pomiędzy kolędami mówię o wielkiej miłości, o której odczuwanie nigdy bym siebie nie podejrzewała. Każdego dnia na nowo uczę się czuć, gdy brzuch leciutko podskakuje w rytm maleńkiej czkawki schowanego pod moim sercem maleńkiego człowieka.

2014-12-11 00:32

Mój synek Adrian to najpiękniejszy i największy skarb jaki mam. Na początku gdy zrobiłam test nie dowierzałam, że we mnie rodzi się nowe życie. Gdy po raz pierwszy ujrzałam moje maleństwo na usg to był szok. Natomiast bicie serduszka to była dla mnie najpiękniejsza muzyka. Z niecierpliwością oczekiwałam powiększającego się brzuszka, pierwszych kopniaków. 23 sierpnia tego roku o 20.30 urodził się mój skarb. Bałam się czy sobie poradzę, ale gdy Go ujrzałam zdałam sobie sprawę, że jestem najważniejszą osobą w Jego życiu i muszę zapewnić mu wszystko co potrzebne. Dzidzia jest bardzo grzeczna od samego początku pomagała mi być dobrą mamą, To co się zmieniło? Teraz mam dla kogo żyć, mam kogo przytulać, całować. Synku to nic, że budzisz mnie w nocy bo chcesz jeść, albo uśmiechasz się i zaczepiasz mnie nad ranem bo chcesz się bawić, że czasem płaczesz bo chcesz po prostu się przytulić , dzięki tym czynnościom wiem, że mnie potrzebujesz. Zamiast czas przeznaczyć dla siebie, wolę go spędzić z Tobą.

2014-12-10 23:57

Mój mały śmieszek przegonił wszelkie gradowe chmury kłębiące się nade mną, wprowadził do mojego życia wiele radości i cierpliwości nie tylko dla mojego kochanego urwisa lecz dla całej mojej rodziny. Uwielbiam każdą chwilę spędzoną z moim słoneczkiem, a najlepsze są te kiedy jesteśmy wszyscy razem i możemy dzielić się radością i miłością.

2014-12-10 23:42

Maleństwo me kochane, tak długo oczekiwane. Mamuś i tatuś czekają na Ciebie, razem będziemy wspaniałą rodziną, którą dopełnisz Ty Nasza Kruszyno. Odkąd ujrzeliśmy dwie kreseczki jesteś częścią Naszego życia, w której już nie może Ciebie zabraknąć. Mieszkasz tak blisko pod moim serduszkiem, a jednak czekam na każdy Twój ruch, to znak od Ciebie że wszystko jest ok. Z tatusiem liczymy dni do naszego spotkania każde usg jest wielkim niezapomnianym przeżyciem. Później oglądamy nagrania żeby ciągle na Ciebie patrzeć, lecz bądź spokojny, nie śpiesz się do nas. Bardzo Cię już kochamy, Wszystko co robię to już z myślą o Tobie, jesteś centrum mojego wszechświata. Jeszcze Cię nie ma na tym szarym świecie, ale już niedługo nadasz mu kolorów. Mamusia była raptusem zanim zagościłeś we mnie i zaczełeś się rozwijać, a teraz jest spokojną opanowaną przyszłą matką. Kocham Cię Mocno, MAMA!

2014-12-10 22:22

- Ma-mu-siu! Ma-a-mo-o-o??? - Daj! Niee usiaj! Misia, mosia i mlesio! (Magiczne 3xM) - Niee ce! Ce! Niee ce! Daj! - Zialaz! Ide! - Iku, iku, mlesio i jajko, zbiła i ciła! (W pokoiku, na stoliku, stało mleczko i jajeczko itd) -ibka! Ibka! Baki! Baki! Pi! (Rybka i bajki. Rybka śpi) a niunio pójdzie spać? nie ce! - Jeki! (Jeki? Jeszce na to nie wpadłam, co to znaczy?) To tylko niektóre śmieszne powiedzonka mojego synka. Zmieniło się naprawdę bardzo dużo i zmienia się cały czas. Dzięki temu nawet najbardziej szary i smutny dzień staje się pełnym przygód i wyzwań tłumaczeniowych wyzwaniem. Teraz jestem w drugiej ciąży i czekam na drugiego smyka, który sprawi, że będziemy przeszczęśliwą rodzinką, mamą walczącą o pójście spać dzieci, tatą walczącym o kontrolę nad pilotem do telewizora i rodzeństwem walczącym o jakże ważną w danym momencie zabawkę, która staje się magnesem przyciągającym dwie pary łapek jednocześnie w tym samym momencie. Jeszce tylko po drodze 3 miesiące puchnięcia, nagłego szukania butów na zimę na wielkie nogi ciężarnej, powykręcany kręgosłup Bóg wie ile razy, utrata kontaktu oczy-stopy... I błogi chwilowy odpoczynek. A potem walka z tryskającym pistoletem mlecznym na zmianę z wysychającym źródełkiem, zakazem jedzenia właściwie wszystkiego oprócz materii kosmicznej, co by małego nie uczulało, wstawanie co godzina na godzinę karmienia jakiegoś nowego ssaka domowego itp. Ale kocham macierzyństwo! Przecież to takie zabawne :))) ps. A tak na serio- dzieci naprawdę dają dużo radości i każda trudność zostaje przezwyciężona!