Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

KONKURS "Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia" (zakończony)

Data utworzenia : 2014-12-10 09:26 | Ostatni komentarz 2015-01-05 23:27

Redakcja LOVI

37751 Odsłony
376 Komentarze

Witajcie w konkursowym wątku "Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia" Poniżej – poprzez opcję „komentuj” zamieszczacie swoje zgłoszenia – odpowiedź na pytanie, co pozytywnego Twoje Maleństwo wniosło do Twojego życia. Przypominamy, że tekst może zawierać max. 1000 znaków (liczone bez spacji) a każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno zgłoszenie. Zgłoszenia uczestników, którzy nie uzupełnią w profilu użytkownika danych teleadresowych nie będą brane pod uwagę. Szczegóły konkursu Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia: http://lovi.pl/pl/parents/589 Zapraszamy do zapoznania się z regulaminem: >>> REGULAMIN Powodzenia :-)

2014-12-13 20:15

Odkad pojawily sie w naszym zyciu malenstwa Fifi i Zuzia zycie nabralo innego znaczenia. Wszysto co kiedys bylo tak wielkimi problemami teraz wydaja sie smieszne. Wszysto kreci sie wokolo dzieci zwazywszy ze jest razy dwa, ale i razy dwa milosci, usmiechu. Dzieci nadaja sens tego do czego czlowiek dazy, domu, milosci i bezpieczenstwa. Nie wyobrazam sobie zycia bez nich bez ich usmiechu i plakania

2014-12-13 19:33

Nasza Julia była upragnionym i wyczekiwanym dzieckiem. Na każde USG szłam z nadzieją że wszystko w porządku ale również z obawą, gdyż poprzednia ciąża zakończyła się obumarciem płodu... Po każdej wizycie byłam szczęśliwa i czekałam z niecierpliwością na dzień porodu. Towarzyszyły mi również obawy jak to będzie i czy podołam, czy dziecko będzie zdrowe, czy będę dobrą mamą, czy sobie poradzę. Julia przyszła na świat poprzez cesarskie cięcie, było ciężko, miałam różne powikłania, jednak było warto. Niczym był ból, krwawienie, utrudnione poruszanie, bo miałam przy sobie Ją. Moją małą Kruszynę która od pierwszej sekundy swojego życia wyciskała łzy szczęścia z moich oczu, gdy pierwszy raz usłyszałam bicie jej serduszka, zobaczyłam na monitorze USG, usłyszałam pierwszy krzyk to były piękne chwile naszego wspólnego życia. Dziś pomimo tego, że czasem jest ciężko, że są nieprzespane noce to mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwą kobietą, szczęśliwą Mamą przez duże M, gdyż moje dziecko to największe szczęście jakie mnie spotkało. Uśmiecham się gdy rano wstaje, w dzień gdy patrzy na mnie swoimi wielkimi pięknymi oczami i wieczorem gdy całuję jej śpiącą buzię. Kocham moje dziecko i nie potrzeba mi do szczęścia niczego więcej! <3

2014-12-13 18:35

Kiedyś marzyliśmy o dziecku, dziś jesteśmy szczęśliwymi rodzicami wymarzonej córeczki. Przez dwa lata prób i kolejnych nieudanych testach daliśmy sobie spokój. Przyszedł jednak czas gdy zorientowałam się, że coś jest nie tak i wykonałam test. Byliśmy w szoku. Wykonaliśmy kolejnych 6 testów, jednak dopiero gdy usłyszeliśmy bicie serca uwierzyliśmy w ten cud. Nie mogliśmy powstrzymać się od odwiedzania dziecięcych sklepów i pierwszych uniwersalnych zakupów. W dniu kiedy dowiedzieliśmy się o płci naszego okruszka mój mąż chwalił się wszystkim, że będzie miał Maję. Imię zostało wybrane przez tatusia i nie można było go zmienić. Jednak córeczka nie chciała wyjść na świat a ja chciałam ją urodzić naturalnie i się udało. Po tygodniu tzw "pszczółek" szybciutko na świat przyszła Maja. Ważyła 3970 i miała 56 cm. Miłość nie do opisania, trzeba przeżyć by wiedzieć. Dziś ma cztery i pół miesiąca i nie wyobrażamy sobie bez niej życia. Nasze małżeństwo zrobiło się bardziej trwałe, my bardziej cierpliwi oraz szczęśliwi. Zrozumieliśmy powiedzenie "nigdy nie mów nigdy", "nigdy nie wezmę do łóżka", "nie będę mieć zabawek w salonie" itp. Nasza kruszynka jest strasznie żywym dzieckiem, jest uśmiechnięta, lubi rozmawiać z misiami i grzechotkami a także śpiewa do melodyjek. Zaskakuje nas każdego dnia. Jest dopełnieniem naszej rodziny. Człowiek nie zdaje sobie sprawy ile razy dziennie się uśmiecha gdy ma w domu mały skarb.

2014-12-13 18:33

Dziecko zmieniło w moim życiu Wszystko !!! Byłam skupioną na sobie karierowiczką która zawsze chciała mieć dziecko ale nigdy nie było odpowiedniego momentu aż do momentu gdy firma wysłała mnie na drugi koniec Polski na roczną przeprowadzkę tak zaszłam w nieplanowaną ciąże panikowałam co będzie z moją karierą co z partnerem. Rodzina i osoby w pracy były w szoku że ich zawiodłam ale postanowiłam że jak nie urodzę teraz tego dziecka to nigdy tego nie zrobię. Moja córeczka zmieniła mnie w pełnego ciepła i wrażliwości człowieka mimo że z jej ojciec nas porzucił i musiałam wrócić w rodzinne strony do rodziców uważam że jej narodziny to najpiękniejszy dar od losu. Radzimy sobie dobrze , zrezygnowałam na razie z pracy i jestem na rocznym urlopie wychowawczym bo nie wyobrażam sobie żeby wynająć opiekunkę do mojej kruszynu która każdego dnia mnie zaskakuje swoimi nowymi umiejętnościami , mimo że moje życie wywróciło się do góry nogami nie wyobrażam sobie życia bez niej , codziennie jak widzę jak uśmiecha się do mnie tym swoim bezzębnym uśmiechem moje serce przepełnia fala czułości. Przestałam patrzeć na to że zawsze musiałam być najlepsza w pracy, piąć się po szczeblach kariery, uczestniczyć w całym tym wyścigu szczurów. Dzięki mojej córce stałam się bardziej " ludzka" i optymistycznie nastawiona do życia . Kocham ją za to że zmieniła mnie na lepsze.

2014-12-13 18:31

O dziecko staraliśmy się z mężem długo, straciłam nawet nadzieję, że usłyszę w domu tupot maleńkich nóżek. I nagle okazało się, że spodziewam się dzidziusia i wszystko się zmieniło. Na początku były obawy, czy będzie zdrowe i jak ja sobie poradzę. Ale już ciąży dostałam taką dawkę miłości od męża, rodziny i przyjaciół, że wiedziałam, że wszystko będzie dobrze. A potem pojawił się ON - mój pępuszek świata. Przyniósł ze sobą nieprzespane noce, mnóstwo uśmiechów i ogrom miłości, jakiego sobie nawet nie wyobrażałam. Kiedy synek przytula się do mnie, całe zło świata na chwilę znika. Moje maleństwo nauczyło mnie cierpliwości i tego, jaką radość może przynieść opowiadanie i pokazywanie komuś świata. Przyniosło nam wiele uśmiechów i zbliżyło nas z mężem do siebie jeszcze bardziej. Przekonałam się też, że żadne przeciwności nie są w stanie mnie złamać i że nasza mała rodzinka przetrwa wszystko.

2014-12-13 18:30

Gdy mialam 3lata zostalam adoptowana od zawsze chcialam miec swoja wspaniala rodzine....ii gdy nadszedl ten dzien kiedy powiedzialam w kosciele TAK marzylam by miec chociaz jeno dzieciatko. Kiedy zobaczylam dwie kreski na tescie bylam MEGA szcesliwa zadzwonilam do meza i powiedzialam o tym mojej Mamie. Wszystko mialo wygladac pieknie tak sobie to kiedys wyobrazalam ale kiedy dowiedzialam sie ze jestem w ciazy moja mama byla wtedy chora na raka...mialam tylko nadzieje ze mamuska zobaczy swojego wnuczka lub wnuczke. z jdnej strony cieszylam sie ciaza a z drugiej martwilam mamuska. 6stycznia to byl11tydz ciazy zaczal bolec mnie brzuch jak na miesiaczke tyle ze 1000razy mocniej maz zawiozl mnie do szpitala i tam zostalam gdyz ciaza byla zagrozona...czulam wielki strach ze moge stracic malenkie serduszko ktore bije pod moim sercem po tyg wyszlam dostalam leki. W tym czasie jezdzilam z mama na chemie co dwa tyg ciaza przebiegala prawidlowo a ja zaczelam czuc te wspaniale ruchy malenstwa nie do opisania!!!!pod koniec czerwca mama trafila do hospicjum wtedy mialam mieszane uczucia bo gdybym nie byla w ciazy mama moglabbyc w domu a tak to nie dawalam rady i musialam oddac do hospicjum... 25lipca trafilam do szpitala gdyz nie wyczuwalam ruchow wtedy balam sie o malenstwo i o mame ciagle pplakalam na oddziale dzwonilam do hospicjum pytalam jak sie czuje mama a ona byla co raz slabsza bylam zla ze tam mnie nie ma tylko leze na ocepie. 29lipca podali mi kroplowke o 11.15polozyli mi ten maly cud ktory przez 9miesiecy przezywal ze mna kazda radosc kazdy strach kiedy JEJ oczka spojrzaly na mnie wiedzialam ze laczy nas wielka MILOSC I WIĘŹ ktorej nikt inny nie czuje tak jak ja!!! moje szczescie bylo przeplatane ze lzami bo ciagle martwialm sie o mame. Kiedy wyszlismy nie moglam sie doczekac kiedy mamuska ujrzy wnuczke 12.08pojechalam z lenka do hospicjum ale nie wchodzilam z nia do srodka tylko bylam na dworze moj maz i wuja poszli po mamuske kiedy mamuska przyjechala plakalam ze szczescia ze wnuczka widzi babcie a bacia widzi wnuczke przezywalam to bardzo mocno ale bylam dumna ze dalam rade. po 11dniach mamuska zmarla nie wiedzialam gdzie mam podziac swoje bolesci i radosci..bylam rozbita emocjonalnie ale wiedzialam ze musze byc silna dla naszej Lenuli ktora jest z nami i czuje kiedy ja cierpie dlatego to ze urodzila sie w tym czasie bylo dla mnie jakims cudem ze pomogla mi przejsc przez to wszystkoo!!! dzisaj wiemy ze rodzice czuwaja nad nami i czekamy na drugie malenstwo ktore ma sie pojawic w marcu a Lenulka cieszy sie i obiecuje ze bedzie sie opiekowac dzidziusiem... Dziecko jest najwspanialszym darem jakie mozna dostac od Boga jest wielkim szczesciem i radoscia oraz duma dla rodzicow nie zwyklym przezyciem i ISKIERKA NADZIEJI NA LEPSZE JUTRO!

2014-12-13 17:16

Moje maleństwo dopiero co się urodziło ,jednak już widać ,że zaszlo we mnie i wokół mnie mnóstwo zmian .Najważniejszą z nich jest fakt ,że nie kłócimy się już ze swoim partnerem co do tej pory było na porządku dziennym .Nie potrafiliśmy się dogadać.Kolejna rzeczą jest mój wygląd ,wiele osób mówi ,że wyładniałam .Cieszy mnie to ogromnie ponieważ zawsze miałam pełno kompleksów.Teraz zaczynam się dowartościowywać :) Macierzyństwo i miłość do maluszka to naprawdębalsam dla duszy i ciała ,łagodzi obyczaje :)

2014-12-13 15:22

Gdy test okazała się pozytywny, czas stanął w miejscu... Ciąża? Macierzyństwo? Przecież to nie dla mnie... Ale gdy już się oswoiłam z tą myślą, brzuszek zaczął być coraz większy, pierwsze ruchy, kłucie w żebra, to było coś miłego, innego, dziwnego, tego nie da się opisać to trzeba przeżyć. I w końcu nasz wielki dzień 7 lipca tego roku i na świat przyszedł nasz największy skarb Jagoda. To Ona nauczyła mnie co to jest miłość bez granic, pełne oddanie, opieka i troska, to czym jest macierzyństwo. Z Nią nawet świat ma inne kolory, a życie jest pełne jej śmiechu i nowych wrażeń. To Ona jest teraz całym moim światem, moją prawdziwą miłością, bez niej świat byłby pusty i ponury.