Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

KONKURS "Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia" (zakończony)

Data utworzenia : 2014-12-10 09:26 | Ostatni komentarz 2015-01-05 23:27

Redakcja LOVI

37735 Odsłony
376 Komentarze

Witajcie w konkursowym wątku "Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia" Poniżej – poprzez opcję „komentuj” zamieszczacie swoje zgłoszenia – odpowiedź na pytanie, co pozytywnego Twoje Maleństwo wniosło do Twojego życia. Przypominamy, że tekst może zawierać max. 1000 znaków (liczone bez spacji) a każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno zgłoszenie. Zgłoszenia uczestników, którzy nie uzupełnią w profilu użytkownika danych teleadresowych nie będą brane pod uwagę. Szczegóły konkursu Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia: http://lovi.pl/pl/parents/589 Zapraszamy do zapoznania się z regulaminem: >>> REGULAMIN Powodzenia :-)

2014-12-19 19:22

Nigdy nie spodziewałam się, że przyszłe macierzyństwo oraz czas ciąży, mimo że nie zawsze łatwej, da mi największe szczęście , radość i dumę. Nie spodziewałam się, że to doświadczenie zmieni mnie nie tylko jako kobietę, ale też człowieka. Kiedyś przez kilka lat chorowałam na depresję, byłam nieszczęśliwa, bez chęci do życia, której wydawało się, że nic mnie już nie czeka. Po trudnych doświadczeniach i związkach, zupełnie przypadkiem poznałam mojego kochanego męża,, a teraz spodziewamy się pierwszego,wyczekanego i upragnionego Dzidziusia. Ogromna radość, że możemy tego szczęścia obydwoje doświadczać. Już teraz wiem, że mam po co i dla kogo żyć, marzę o tym by mieć dużą rodzinę, zrozumiałam, że jestem kobietą, której największą motywację i chęć życia daje rodzina!

2014-12-19 19:05

Mo synek wziósł do mojego świata wiele chaosu ;) Przed nim moje życie było uporządkowane, każdy dzień byl zaplanowany. Po pojawieniu się jego na świecie wszystko zmieniło się o 360stopni ;) Jednak nigdy nie cofnełabym czasu ;) Nieprzespane noce czy brak czasu mnie nie dotyczy, znajduję czas na wszystko , na zabawe z dzieckiem oraz sprzatanie , gotowanie. Moje życie jest o wiele ciekawsze bo z synkiem nigdy się nie nudzimy ;) Jednak najważniejsze czego moj skarb mnie nauczyl to MIŁOŚĆ ;) nigdy wcześniej nie wiedzialam ze mozna az tak kochać i być kochanym bezgranicznie i bezwarunkowo przez tak małą istotkę, właśnie za to go kocham , że jest ;)

2014-12-19 19:02

gdy pod twym sercem bicie twego serca usłyszałam od razu Cię pokochałam..moja iskrą moją miłością stałaś się moją największą radością .. patrzę jak rośniesz, jak ruszasz się czuję, z każdą minutą coraz bardziej cię oczekuję i doczekać się nie mogę gdy spojrzę w twe oczka zobaczę rączkę i nogę ..jesteś mym dzieckiem a ja twoją mamą, będziemy rodziną cudowną i wspaniałą!!!

2014-12-19 18:13

Jestem w 8 miesiącu ciąży, niedługo poród- już nie mogę się doczekać. To moje pierwsze dziecko. Ciąża zmieniła moje życie można stwierdzić, że całkowicie. Napoczątku byłam przerażona, nie wiedziałam co zrobić- jak zareaguje na to mój jeszcze wtedy chłopak- co powiedzą rodzicie ( mimo że mam 23 lata ) . Na szczęście mój partner się ucieszył, były zaręczyny i ślub. Moja mama na początku była sceptyczna ale teraz bardzo się cieszy. Wszyscy oczekujemy narodzin małego Bartusia, bardzo Go kocham! Jak czuje jak się rusza i mnie kopie to zapominam o wszystkich problemach, tego uczucia nie da się wręcz opisać słowami. Przed ciążą lubiłam imprezy, wyjścia z znajomymi , wypady w góry a teraz moje życie zwolniło, stałam się asekuracyjna- myślę ciągle o dziecku i co mu jeszcze kupić, aby miał wszystko. Boję się porodu ale jednocześnie nie mogę się już go doczekać :*

2014-12-19 17:58

DZIEŃ w którym przyszło na świat moje pierwsze maleństwo to najwspanialszy dzień mojego życia..I od tego dnia wszystko w moim życiu zmieniło się na lepsze. Nasze Szkraby do naszego życia wniosły mnóstwo radości , śmiechu , miłości. W domu zrobiło się niezwykle wesoło, bez moich Pociech moje życie nie miałoby żadnego sensu, byłoby nudne i puste,nie miałabym po co i dla kogo żyć... Moje Maluszki to największy i najcenniejszy dar od życia jaki otrzymałam , nigdy wcześniej nikt ani nic nie przynosiło mi takiej radości i satysfakcji, życie obdarowało mnie czymś najcenniejszym ,najwspanialszym , najpiękniejszym-Macierzyństwem . Teraz jestem najszczęśliwszą mamą pod słońcem a wszystkie te wspaniałe uczucia,radosne momenty jakie moje Szkraby- Julka I Kamilek wniosły do mojego życia zachowuję głęboko w sercu i napawam się nimi i nieustannie ogromnie cieszę się tym że jestem mamą, najtroskliwszą , najukochańszą , najdelikatniejszą pod słońcem..

2014-12-19 17:54

Wydaje mi się,że nie umiałam prawdziwie żyć do momentu kiedy nie urodziła się moje Julka. To moja córka uczyniła mnie mamą.Każdego dnia gdy patrze na jej uśmiech bezzębny uczę się jak cieszyć się z życia.Gdy bawi się paproszkiem doceniam najmniejsze rzeczy,a kiedy płacze przeszukuję tomy książek żeby tylko dowiedziec się co jej może być.To dzieci córci wiem czym jest prawdziwa szczera bezinteresowna miłośc.W końcu czuje się dla kogoś najważniejsza i potrzebna jak powietrze.Dzięki macierzyństwu czuje się spełniona. Wiem ,że codziennie mam dla kogo żyć.Mam po co wstawać rano i mam kogoś zawsze przy sobie. Mogę być czyimś przewodnikiem i pokazywać jej świat.To jest piękne! Tak córcia nauczyła mnie odnajdywać piękno w życiu,cieszyć się z najmniejszych radości i żyć pełnią życia!

2014-12-19 17:35

O dzieciątku marzyłam od momentu, gdy jako mała dziewczynka dowiedziałam się, że dziewczynki kiedyś rosną i zostają mamusiami. Gdy poznałam swojego przyszłego męża powiedziałam sobie „temu facetowi urodzę dzieci” i wygląda na to, że wszystko idzie w tym kierunku. W miesiąc po ślubie byłam w ciąży, a teraz głaszczę się po coraz większym, 7-miesięcznym brzuszku i myślę, jaka jestem szczęśliwa i dumna. Wiele dobrych rzeczy już mnie spotkało, ale możliwość dawania i noszenia życia, dzielenie się własnym ciałem z dzieciątkiem ukochanego przerasta wszystko. Wszyscy mówią, że promienieję. Mimo paru dodatkowych kilogramów – unoszę się nad ziemią, nigdy nie jestem sama – nawet gdy mąż jest w pracy, stale czuję obecność maleńkiej istotki. Ale są i przyziemne plusy stanu błogosławionego. Babcia i rodzice podsyłają mi smakołyki z dzieciństwa, o które nie mogłam się doprosić kilka lat, mogę w końcu najeść się do syta, a i tak widać tylko śliczny ciążowy brzuszek a nie wydęty żołądek, jeżeli zdarzy mi się puścić bąka w towarzystwie to wszyscy uważają, że to urocze, a nie żenujące. Nawet mąż częściej zgadza się pełnić w nocy funkcję poduszki – kojca, której jeszcze się nie dorobiłam.

2014-12-19 16:07

Stara już jestem... kiedyś jak byłam młodsza to moim największym marzeniem były dzieci. Marzenia o dużej rodzinie. Jednak życie zweryfikowało moje marzenia i długo długo nie stawiało na mojej drodze osoby z którą mogłabym taką rodzinkę mieć. Kiedy wreszcie się pojawiła okazało się że nie łatwo jest realizować swoje marzenia. Im bardziej pragnęliśmy mieć potomstwo tym bardziej nam nie wychodziło... Wiele wylanych łez, wiele rozczarowań, żalu do siebie i do świata... Z takimi emocjami wkroczyłam w kolejny etap mojego życia czyli ciążę. Tę upragnioną wymarzoną ciążę. Tyle że po takiej serii porażek człowiek choć bardzo szczęśliwy staje się tez bardzo ostrożny w jego okazywaniu. Wraz z postępem ciąży uczyłam się na nowo ufać losowi, odbudowywać wiarę w to że marzenia jednak mogą się spełnić, uczyłam się takiej prawdziwej radości. Pierwsze fikołki mojego szkraba, pierwsze kopniaczki każdy mały kroczek uczył mnie jak doceniać te maleńkie dary losu, jak się nimi cieszyć. I tak każdego dnia wraz z powiększającym się brzuszkiem zwiększa się też moja radość, wiara i nadzieja że wszystko się ułoży i niebawem usłyszę pierwszy krzyk mojego dziecka i przejdę do etapu odkrywania uroków macierzyństwa.