Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (376 Wątki)

Konkurs "Karmię Piersią" (ZAKOŃCZONY)

Data utworzenia : 2019-12-17 15:35 | Ostatni komentarz 2020-01-10 09:34

Redakcja LOVI

12087 Odsłony
633 Komentarze

Zapraszamy Was do wzięcia udziału w konkursie, w którym do wygrania czeka aż 20 zestawów  z elektrycznym laktatorem Expert, smoczkami Buddy Bear, wkładkami, rożkiem i poduszką do karmienia marki Sango Trade.

Zadanie konkursowe:

Dokończ zdanie: Karmienie piersią to dla mnie... 
Nagrody czekają!  
 

W dniach 17 - 31.12.2019 zamieść odpowiedź w przygotowanym przez nas wątku konkursowym na forum. 

 

Pamiętajcie, że zgłoszenia bez uzupełnionych danych w serwisie nie będą brane pod uwagę. Zgłoszenia konkursowe należy dodawać w tym wątku.

Wygrani: 

Martaen

[email protected]

ankaakna

[email protected]

Spinka

maratenka

Sigmabook

[email protected]

M.Walska

Magda.Lena

[email protected]

AnnaBren

TataRoku

[email protected]

Adleri

Monika3105

[email protected]

[email protected]

lila.lilianna

[email protected]

 

 

 

 

2019-12-30 22:18

Karmienie piersią jest dla mnie wspaniałym darem i oczywistym wyborem. Darem, ponieważ dzięki temu już od narodzin tworzy się przywiązanie oraz niesamowita i bezwarunkowa więź pomiędzy dzieckiem i matką. Wyborem, gdyż z miłości chcę przekazać mojemu dziecku wszystko to, co dla niego jest najlepsze, a tylko dzięki naturalnemu pokarmowi jestem w stanie zapewnić mu wszystkie najważniejsze i niezbędne do prawidłowego rozwoju składniki odżywcze, tworząc przy tym barierę ochronną i zwiększając jego odporność. Karmienie piersią jest dla mnie naturalnym i najlepszym wyborem dla matki i dziecka. 

2019-12-30 21:46 | Post edytowany:2019-12-30 21:46

Karmienie piersią to dla mnie... spełnienie marzeń. Od zawsze wiedziałam, że będę chciała mieć dzieci a w chwili kiedy dowiedziałam się o ciąży wiedziałam, że będę chciała karmić piersią. Niestety początki były trudne, moja córka urodzona jako wcześniak nie mogła być przystawiana do piersi, ale ja i tak zrobiłam wszystko żeby dostawała mój pokarm. To był dla nas trudny czas, miesiąc spędzony w szpitalu, problemy "wcześniacze"- to wszystko odbiło się na mnie i na moim dziecku. Na szczęście po wyjściu ze szpitala miałyśmy czas tylko dla siebie, czas na to żeby popracować nad karmieniem piersią...i udało się. Moja (ledwo ponad 2kg) córka szybko "załapała pierś" i wydaje mi się, że po tym trudnym początku karmienie piersią było dla mnie(i dla nas) pewnego rodzaju lekarstwem, takim naszym antydepresantem! :)

2019-12-30 21:42

Karmienie piersią to dla mnie marzenie - to upragnione, wyśnione, dające mi mnóstwo powodów do radości i szczęścia. Moment w codziennym życiu, który napawa optymizmem i powiela odwieczną naturę kobiety, czyli chęć dążenia nasycenia pokarmem z piersi dzieciątka, tak długo aż będzie na tyle gotowe by przestać, nie ważne czy po pół roku czy po trzech latach. Niepojętna umiejetność która w obliczu wszędobylskiej chemii, konserwantów i sztucznych mieszanek jest mlecznym trunkiem pełnym zdrowia, witalności, wzmocnienia odporności. 

 

Niebawem pojawi się siódmy potomek, kolejny szkrab który wypełni nasze życie szczęściem. Każdego maluszka chce się karmić jak najdłużej, ale przy ostatnich bliźniakach nielada problemy się zdarzały. 

 

Karmienie piersią to dla mnie budowanie więzi z dzieckiem, relacja o obupulnych korzyściach gdzie dziecko zaspokaja pragninie, otrzymuje najlepsze z możliwych pożywień dostosowany do potrzeb rosnącego maluszka a mama lepiej radzi sobie z trudnościami macierzyństwa, jest spokojniejsza i ma lepszy humor. Co więcej wtulenie dzieciątka w matczyne ramiona, słuchanie rytmu bicia serca a także patrzeenie prosto w oczy powoduje lepszy rozówj prychomotoryczny a także uspokaja maluszka.

 

Karmienie piersią to dla mnie więc CENA szczęścia i prawidlowego funkcjonowania w codzienności, gdzie pojawienie się maleńkiego szkraba wywraca świat do góry nogami. To "promocja" która teleportuje w bajkowe życie w szczęśliwej, pełnej miłości rodzinie. Cieszy mnie że LOVI wydaje takie cuda ratujące mamy, które chcą poddać się w walce o pokarm, laktatory które budują szczęście i pozwalają na bezproblemowe karmienie piersią tak długo, jak dyktuje nam matczyna intyicja . 

2019-12-30 21:20

Karmienie piersią.... to dla mnie wyzwanie! Do którego podchodzę zadaniowo ;)

Po pierwsze dlatego, że na początku nie wiedziałam " czy starczy mi mleka?!" - o ja niemądra! Przecież można pobudzać laktację. Są różne dostępne metody od - 3-5-7 - aż po spożywanie słodu jęczmiennego, od najprostszej - częstego przystawiania do piersi maluszka <3

Po drugie, czy zwierzęta by wykarmić swe młode korzystają z pomocy innych gatunków, nie! A więc dlaczego człowiek(ja) ma korzystać z mleka innych ssaków, skoro jest sam sobie pomóc :)

Po trzecie, moje piersi - moja sprawa. Karmię trzy lata, albo zalecane pół roku - decyduję sama.

Po czwarte, karmię i jem wszystko - dla mnie dieta mamy karmiącej nie istnieje. Na początku obserwuję reakcję maluszka, a później nawet Wigilijny groch z kapustą niestraszny ;)

Po piąte, karmiąc piersią..... nie możemy jeść arbuza. Dlaczego? Gdyż nakapiemy maluchowi na główkę, a później ciężko będzie domyć włoski hahah :)

Po szóste, mleko w piersiach produkuje się na bieżąco, nie może się skwasić, zamienić w wodę, czy być zagęste niczym śmietana, także nawet upały i wakacje nie straszne, karmimy gdzie chcemy.

Po siódme, co do karmienia tam gdzie tylko chcę, nie muszę się zasłaniać, nie muszę się obawiać, jeśli ktoś nie chce widzieć jak karmię swoje dziecko, niech nie patrzy i odwróci wzrok, proste ;) Czy pan bądź pani po zakupie obiadu idą go skonsumować do toalety? Nie, wiec i ode mnie niech nikt nie wymaga, że karmić będę w WC :) ( P.S. Nie pokazuję światu cyca, zazwyczaj noszę rozpinane bluzki i koszule, dzięki czemu bez skrępowania mogę karmić ;) )

Po ósme, karmiąc - daję swojemu dziecku ogrom przeciwciał, dobry start w życie i kupę odporności.

Po dziewiąte, nie ma nic piękniejszego niż oczęta mojej córeczki, wpatrzone we mnie podczas karmienia - piękna więź którą teraz budujemy będzie towarzyszyła nam przez lata.

Po dziesiąte, nie ważne jak urodziłam, nie ważne jak karmię..... ważne jak mocno kocham swoje dziecko. Napisałam ten punkt po to, abym nie została źle zrozumiana, czy posądzona za laktoterrorystkę ;)

Staram się po prostu promować karmienie naturalne i pomagać w potrzebie dziewczynom które tego potrzebują, na bieżąco uzupełniając swoją wiedzę i czytając na temat kamienia naturalnego oraz bogactwa z nim związanego. Buziaki, mamusie! ;)

Niedługo po raz trzeci zostanę mamą i chcę karmić w duecie, może się uda...  ;)

2019-12-30 21:02

Karmienie piersią to dla mnie zjawisko JESZCZE niedoświadczone, jednak za 3 miesiące będę robić wszystko aby móc spróbować podołać temu, jakże ważnemu wyzwaniu.  Jako kobiety zostałyśmy stworzone do czegoś bardzo wyjątkowego czym jest poród i karmienie .Tylko My matki możemy karmić nasze dzieci (a podobno to mężczyźni są żywicielami rodziny ;)), a co za tym idzie 
w połączeniu z dodatkowymi, umiejętnie zastosowanym zabiegami, jesteśmy w stanie zaobserwować prawidłowy rozwój naszego dziecka w każdym aspekcie. Tyle się słyszy o problemach integracji sensorycznej u dziecka, a przecież pierwsze co, to dziecko od razu po porodzie ma możliwość dotknąć swojej pierwszej faktury, którą jest skóra matki. Zaraz po tym zostaje zapewniona mu jego największa potrzeba czyli odruch ssania, który jest bardzo ważny w prawidłowym wykształceniu się mięśni twarzy i narządów mowy.  Tyle mówi się o wadze wspólnych posiłków, rodzic + dziecko/ci, karmienie piersią jest pierwszym wspólnym posiłkiem z rodzicem (matką). 

2019-12-30 20:41 | Post edytowany:2019-12-30 20:48

Karmienie piersią to dla mnie marzeń spełnienie... 

Budowanie relacji z maleństwem, poczucie bezpieczeństwa, bliskości wzmocnienie...

To najcudowniejsze co można małej istocie podarować, 

wspólne chwile należy radośnie celebrować.

Pokarm mamy jest również najlepszy w budowaniu odporności - to trwanie w zdrowiu i miłości. 

Jednak życie czasem weryfikuje i nie zawsze wychodzi to, co człowiek skrupulatnie sobie zaplanuje. 

Nie oszukujmy się, karmienie piersią to także trudne zadanie, pełne cierpień, wyrzeczeń, a wiele rzeczy wpływa na jego wykonanie. 

Niestety, nadal pozostaje w sferze moich najskrytszych marzeń, ale okres karmienia obfitował w wiele wrażeń.

0bolała, niewyspana, wyrzuty sumienia ogromne miałam, gdy w porę wystarczającej ilości pokarmu nie dostałam.

Wtedy laktator przyszedł z pomocą i tak mijał: dzień za dniem, a noc za nocą. 

Karmiłam synka w taki sposób 11 miesięcy i choć wiele razy słyszałam: "Dziwnie to wyszło" oraz pytania: "Po co ja to robię"? Nie przejmowałam się! Zajdowałam siłę w sobie. Doprowadziłam przez ten czas dwa laktatory na emeryturę - tak właśnie wspomagałam kobiecą naturę:-) Bardzo się cieszę, że tyle wytrzymałam.

Napiszę nieskromnie - jestem z siebie dumna przeogromnie!

Wiecie co jest najlepsze w tej historii? Że nie czułam się gorsza od innych mam, ponieważ tłumaczyłam sobię, że dziecku coś bezcennego dam!

Kiedy jednak dowiedziałam się, że za kilka miesięcy ponownie powitam na świecie dzidziusia, nadzieja zaświtała we mnie malusia, że tym razem się powiedzie i będę mamą karmiącą piersią, tak jak inne szczęściary na świecie:-) 

<3

2019-12-30 18:25

Karmienie piersią to dla mnie... miłość,bo…

"Miłością jest... przemierzanie pokoju w nocy, aby kołysanką i ciepłymi 

słowami utulić ciebie płaczącą i dać Ci pierś wtedy, kiedy całe moje ja woła o sen..."

Wypisałam sobie to wielkimi słowami na ścianie nad łóżeczkiem mojej córeczki. Napis ten pomaga mi znaleźć cierpliwość w niewyspaniu. Bo dano mi w życiu wiele miłości, również tej płynącej z piersi mamy i nie widzę powodu, żeby odmawiać tego mojemu dziecku. Jak uspakajam moją córeczkę....hmm :) podaje jej pierś i przytulam z miłością...noszę tą moją Milenkę na rękach, tulę bardzo mocno do siebie, karmię, kołyszę kiedy tego potrzebuje i nawet w nocy śpi na moim brzuchu blisko piersi …piersi, która jest najlepszym sposobem na sen ponieważ jest mięciutka, cieplutka i do tego z odgłosem bijącego matczynego serca. Kładę moją córeczkę na brzuch,podaje pierś głaskam jej miękkie włoski, od czasu do czasu dotykając jej gładkiej skóry na policzkach oraz na nosku. W tle słychać słodkie kołysanki, śpiewane głosem tak ciepłym, iż mam wrażenie jakby ten śpiew dotykał każdej cząstki mojego serca. Malutka spogląda na mnie odpływającymi powoli oczyma. Dostrzegam w nich bezgraniczną miłość i oddanie. Tonę w jej pełnym ciepła spojrzeniu, a moje matczyne serce rozświetla niewyobrażalne szczęście! Ta chwila rekompensuje wszelkie trudności i poświęcenia związane z macierzyństwem, z którymi zmierzam się każdego dnia… Po niedługim czasie brązowe oczy mojej córeczki zamykają się. Słyszę miarowy oddech, który tworzy najpiękniejszy dla mnie rytm. Chwilkę obserwuję moje dziecko, które właśnie odpłynęło w krainę snu. Wygląda tak niewinnie i słodko… Czuję ogromną miłość do mojej córeczki, wypełniającą moje matczyne serce po brzegi.

Następnie sama kładę się spać i słucham melodii, składającej się z rytmicznych oddechów mojego dziecka. Wiem, że bez niej nie zasnęłabym. To ona usypia mnie swym łagodnym i rytmicznym brzemieniem…

2019-12-30 17:24

Karmienie piersią to dla mnie pewnego rodzaju przygoda 
Która w trudnych chwilach zawsze sił mi doda...
Karmienie piersią to bezpieczeństwo dla dziecka, dla mamy ustatkowanie 
Wzajemnych oczekiwań i marzeń spełnianie...
Karmienie piersią jest dla mnie wyjątkowe 
Daje mi super moce dodatkowe. 
Był kiedyś czas taki ponury
Że każdy dzień był szarobury. 
Później swojego skarba zobaczyłam 
Bezgranicznej miłości nagle doświadczyłam...
Karmienie piersią to dla mnie świat tęczą i radością wypełniony
Przed złem całego świata obroniony. 
Codziennie plus 100 do motywacji otrzymuję
Kocham być mamą, bo świetnie się w tej roli czuję. 
Zero rutyny i złości w domu 
Doznałam istnie ważnego przełomu. 
Magiczność w bliskości podczas karmienia piersią się kryje 
I niech każda z Was to sama przeżyje ! 
Karmienie piersią to dla mnie coś wspaniałego 
Coś najbardziej w życiu drogiego. 
To uśmiech beztroski 
Te oczka, ustka i nosek boski.
Życie od razu sensu nabiera 
Wszystkie zakłopotania i złe myśli zabiera. 
Skupiamy się tylko na tym co przed nami 
Nigdy nie patrzymy wstecz oczami. 
Więź z maluszkiem przy piersi się tworzy 
I nic tego lepiej niż wzajemny dotyk nie odtworzy ❤