Konkurs "Karmię Piersią" (ZAKOŃCZONY)

Karmienie piersią to dla mnie magiczny proces podarowany od matki natury. Każda laktacja to nierozerwalna więź między matką, a maluszkiem. Dla mnie był też to okres pytań i obaw i niestety nie jest to kraina mlekiem i miodem płynąca. Kiedy miałam nawał pokarmu ten czas był bardzo trudny i wsparcie mojej mamy mi bardzo pomogły, i przede wszystkim nie zniechęciły. Dziś jestem silniesza, a każdy dzień jest nauką. Bliskość z małym dzieckiem daje mi poczucie bezpieczeństwa, a wpatrzony maluszek daje siłę i tak ogromną radość, że oddaje mu odrobinę siebie, a on to odwzajemnia. 

Karmienie piersią to dla mnie nowe doświadczenie, które pomimo ciężkiego początku, przerodziło się w nieopisaną więź między mną a moim synkiem. 
 

Karmienie piersią to dla mnie magia łącząca mnie z moim dzieckiem. To bliskość, komfort, poczucie bezpieczeństwa, zdrowie, moc przeciwciał.
Coś, czego nikt nam nie zabierze. Jest dla mnie czymś wyjątkowym, spełnieniem w macierzyństwie, czynność tylko mamy i dziecka, nikt nas w tym nie zastąpi, ani tata ani babcia. I ta satysfakcja, że sama jestem w stanie zapewnić mojemu dziecku pokarm, że tylko ja jestem do tego potrzebna, żadne mieszanki, butelki. Natura jest piękna i niesamowita! 
Jestem w 7 miesiącu ciąży i karmienie piersią jest dla mnie czymś, na co najbardziej czekam z utęsknieniem - po nieudanym karmieniu pierworodnej. Tym razem się nie poddam, zaopatrzona w wiedzę, wsparcie i wszelkie możliwe pomoce. Karmienie piersią teraz jest moją misją! �

Przeczytałam wszystkie komentarze dziewczyn z forum. Niektóre są takie pewne siebie, niezależne i szczęsliwe z karmienia piersią inne przerażone, a nawet zawstydzone. Ja jestem gdzieś pomiędzy w zawieszeniu. Rozdarta i zagubiona. Z jednej strony marzę o karmieniu piersią, o tej powtarzającej się w wielu komentarzach wiezi z moim pierwszym i długo wyczekiwanym maluszkiem. Chcę czuć, że daję mu coś, czego nie można kupić w sklepie. Odporność i miłość w najczystrzej postaci. Jednak mam tyle obaw. Co jeśli nie zapewnie wszystkiego co potrzebuje? A jeśli moje mleko nie wystarczy? A co z moją niezależnością i budowaną pewnością siebie, że jestem SUPER MAMĄ? Co z bólem narastającym z każdym dniem? I kiedy najlepiej przestać, żeby nie zaszkodzić psychice dziecka? Tyle pytań, na które jest wiele mądrych odpowiedźi i artykułów i mimo przeczytanego stosta książek to nadal karmienie piersi do dla mnie zagadka, niewiadoma. Bardzo chcę poznać wszystkie tajniki karmienia piersią, chcę zgłębić wszystkie tajemnice i wiem, że aby pokonać mój strach i obawy będę potrzebowała pomocy jeszcze wielu mądrych książek, pomocnych gadzetów m.in. tych które są do wygrania, a przede wszystkim wsparcia i wyrozumiałości mojego męża... na to ostatnie na szczęście mogę zawsze polegać:)

Karmienie piersią to dla mnie...wyzwanie. Pewnie nie jestem oryginalna i wiele kobiet przeszło przez to samo co ja. Ale przyznam się, że nie od początku karmienie szło mi z łatwością i przyjemnością. Wręcz przeciwnie. Czułam strach i bezradność , kiedy pokarm nie chciał lecieć a dziecko płakało... Wtedy ja też płakałam. Obolałe sutki, stres, poczucie, że nie jestem wystarczająco dobrą matką, wywoływały u mnie frustracje. Niczego bardziej nie pragnęłam, jak zaspokoić głód córeczki moim pokarmem, tym, co mogę dać jej najlepszego na początku drogi jej życia. Poczuć tę więź i bliskość, o której szumnie wypowiadały sie wszystkie szczęśliwe młode, karmiące matki. Zazdrościłam im. Ten kryzys na szczęście minął. Musiało minąć też trochę czasu i wiele nieudanych prób aby moje piersi zechciały dać pokarm. Dziś myślę, że to były najpiękniejsze chwile mojego życia, kiedy w końcu mogłam przytulić maleństwo do piersi, uciszyć płacz, zaspokoić głód, zanucić piosenkę... Ten ogrom skrajnych emocji, które towarzyszyły mi podczas prób karmienia na początku macierzyństwa, sprawił, że czuję sie dziś silniejsza i odważniejsza. Miłość matki do dziecka daje niepojętą siłę do pokonania każdego kryzysu. Ten, w moim przypadku, może pojawić się również przy kolejnym dziecku, które zawita do nas już na wiosnę. Ale ja czekam. Nie boje się :)

Karmienie piersią to dla mnie moment bliskości z moją Córeczką, chwila kiedy mam ją tylko dla siebie. Karmienie piersią odpręża mnie i pozwala się cieszyć macierzyństwem i odpocząć od codziennych obowiązków, odskocznia, moment skupienia się i cieszenia się wzajemną miłością. Karmienie piersią to coś więcej niż zaspokojenie potrzeby fizjologicznej, to moment kiedy cała moja uwaga skupia się tylko na Niej, nieważne ile by było rzeczy do zrobienia w domu, najważniejsza jest Ona. W momencie karmienia czuję się bardzo ważną osobą w jej życiu, czuję tę miłość. Karmienie piersią to wspaniała przygoda i mam nadzieję, że będzie trwała jeszcze długo.

Karmienie piersią to dla mnie prawdziwe wyzwanie. Wiem, że to często trudna droga stawiana już na początku macierzyństwa. Przy pierwszym dziecku moja walka szybko się zakończyła, nad czym ubolewam do teraz. Przy drugim dziecku postawiłam sobie za rzecz nadrzędną aby karmić i.... dzięki wielkiej determinacji i pomocy innych udało się. Obecnie spodziewam się trzeciego bobasa i wiem, że karmienie piersią jest dla mnie niezmiernie ważne dla dobra dziecka ale i dla mnie samej. Dla dziecka z wiadomych przyczyn- daje mu to co najlepsze, daje mu wszystko do prawidłowego rozwoju oraz ogromną czułość, bliskość i miłość która tak bardzo potrzebuje. Dla mnie to uczucie spełnienia, zwycięstwa oraz świadomości mojej kobiecej, matczynej siły.  I tym razem wiem że może być ciężko, ale z pomocą, wsparciem innych wierzę że się uda. Mam nadzieję, że LOVI będzie częścią mojego macierzyńskiego sukcesu :)

Karmienie piersią to dla mnie najcenniejszy dar jaki mogę ofiarować swojemu dziecku.

W maju 2020 po raz pierwszy zostanę mamą!  Przygotowując się do tej najważniejszej roli  pragnę zapewnić synkowi najlepszy start w nowe życie. Wiem, że początki nie zawsze są proste ale dzięki LOVI na pewno będą łatwiejsze :) bo:
L aktator LOVI to

O bowiązkowa

V yprawka

I  nnowacyjnej mamy :)