Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

KONKURS "Dzień z życia Mamy"

Data utworzenia : 2014-05-26 09:35 | Ostatni komentarz 2014-06-30 19:55

Redakcja LOVI

60787 Odsłony
540 Komentarze

Witajcie w wątku naszego WIELKIEGO KONKURSU z okazji DNIA MAMY! Poniżej – poprzez opcję „komentuj” zamieszczacie swoje zgłoszenia – teksty opisujące dzień z życia Mamy. Przypominamy, że tekst może zawierać max. 1800 znaków (liczone bez spacji) a każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno zgłoszenie. Szczegóły konkursu Dzień z życia Mamy: http://lovi.pl/pl/karmienie-piersia/514 Powodzenia:-)

2014-06-03 16:35

Wcześnie rano, skoro świt, Budzi się mój mały smyk. Wcina z piersi szklankę mleka, Rośnie zdrowo mi pociecha. Bawię, śpiewam i przytulam, Chwilę później do snu lulam. Śpi w dzień dużo mój szkrab mały, Ma dopiero miesiąc cały. Później czas na spacer przyjdzie, Córcia z mamą na dwór wyjdzie. Po południu wraca Tata, Z Niunią po mieszkaniu lata. A wieczorem kąpiel mamy, Bobas ubrany w piżamy. Później bajka, kołysanka, I śpi Córcia aż do ranka.

2014-06-03 16:27

DZIEŃ Z NASZEGO ŻYCIA Od pewnego czasu, od kilku miesięcy wszystko wokół kogoś wyjątkowego się kręci. Odkąd w naszym domu jest ta kruszyna dzień zupełnie inaczej nam się zaczyna. Budzi mnie śmiech jej, albo kwilenie a czasem nawet głośne westchnienie. Wiedzą zapewne Panowie i Panie, że tak me dziecię prosi o śniadanie. Tuli się wtedy do mnie Córeczka, która z mej piersi chce napić się mleczka. Ważny to czas jest dla mnie i dla niej, po chwili za sobą mamy śniadanie. Kiedy głód dziecku już nie doskwiera, za przytulanki się mama zabiera. Całuje rączki, całuje nosek, całuje szyjkę i stópki bose. Córka się śmieje, świat lepszym się staje mam się czuje po prostu wspaniale. Strasznie męczące to przytulanie, niebawem pora jest już na spanie. Potem przekąska, przechadzka krótka i znów jedzenie, sen i pobudka. Żeby nie nudzić się ani troszeczkę czytamy książkę, opowiadamy bajeczkę. Grzechotkami zagrzechoczemy, czasem w łapki poklepiemy, znajdziemy na zabawę wiele sposobów lubimy gdy dzień dobrze mija nam obu. Raptem już popołudnie, tata z pracy wraca a mama tylko oczami przewraca, bo dzień tak szybko minął i tak dobrze nam było, że czasu na obiad nie wystarczyło. Nie gniewa się tata, że nie ma posiłku, bo dla tego uśmiechu, dla wspaniałych chwil kilku, warto poświęcić obowiązki domowe, przecież nasze życie stanęło na głowie! Głodny więc tata i głodna mama, w koszu na pranie brudna piżama. Lecz dziecko szczęśliwe - to najważniejsze, radość tak wielka wypełnia nam serce! No i już wieczór - kąpiel nas czeka, córka wygląda jej już z daleka. W wodzie się bawi, chlapie i pluska razem z nią w wannie pływa kaczuszka. Potem w piżamkę i hop do łóżka, smacznie zasypia nasza dziewuszka. Patrzę tak na nią no i nie wieżę, że to szczęście mi się należy. A kiedy noc już i księżyc na niebie, to mamy z tatą chwilę dla siebie. Lecz niech nie myśli kto nie ma dzieci, że czas nam wtedy zbyt miło leci. Bo gotowanie i prasowanie, mycie podłogi, kurzy ścieranie, kiedyś to wszystko zrobić musimy w połowie nocy dopiero śpimy. Ciężkie powieki znów będą rano, znowu mnie o świcie obudzi to samo uśmiech przesłodki no i świadomość, że WARTO BYĆ MAMĄ!

2014-06-03 16:11

Choć blady świt jeszcze za oknem się widzi, w domu nie słychać nic prócz płaczu dzidzi. Wstaje więc mama, bo cóż ma zrobić, dziecko nakarmić, przewinąć, poskromić, Tatę do pracy obudzić też trzeba, Śniadanie zrobić, choć nie ma chleba. Tata wychodzi, mama zostaje, a dziecko płakać wciąż nie przestaje. Podłoga krzyczy o odkurzanie, W łazience wszędzie się wala pranie, W kuchni naczynia są do umycia, A biedna mama? Cóż… nie ma życia. I wtedy mama, ta bohaterka, Z dzieckiem na ręku gdy w drugiej ścierka, Ogarnie cały ten wielki bałagan, Dziecko nakarmi choć w piersiach nawał, Zabawi śpiewem, utuli malutkie, Choć zwykle nie jest to takie szybciutkie. I nagle wszystko do ładu wraca, Bo taka to właśnie jest mamy praca! :-D

2014-06-03 16:05

Jestem mamą Piotrusia, który ma 4 latka a za 4 tygodnie na świecie pojawi się moja córeczka Zosia. Mój dzień z maluszkiem i brzuszkiem wygląda następująco: 7.00 – dzwoni budzik. Tata Piotrusia wstaje i wychodzi do pracy. Ja również podnoszę się z łóżka. Chcę wykorzystać czas kiedy Piotruś jeszcze śpi, wziąć prysznic i zjeść śniadanie bo Zosieńka silnymi kopniaczkami daje znać, że już pora na posiłek. 8.00 – Piotruś otwiera oczka i biernie do łóżka rodziców. Kładę się z nim na kilkanaście minut. To jest nasz niezwykły czas pełen czułości, całusków i wygibasów na łóżku. 9.00 – Mój synek jest już po śniadaniu i porannej toalecie. Czas na taniec Piotrusia przy dźwiękach ulubionej muzyki. 10.00 – Pora na długi spacer. Udajemy się do naszego ogrodu w którym oprócz drzew ozdobnych rosną różne owoce. Obecnie owocują truskawki, które cała nasza rodzina uwielbia. Zrywamy pachnące, czerwone owoce i rozkoszujemy się ich wspaniałym smakiem. 14.00 – Wracamy do domu. Czas na obiad i popołudniową drzemkę Piotrusia. A ja wówczas mogę poświęcić czas Zosi. Głaszczę mój powiększający się brzuszek i opowiadam córci, że z niecierpliwością czekam na jej narodziny. 16.00 – Piotruś zregenerował siły i wita tatę wracającego z pracy. Teraz zaczynają się u nas w domu prawdziwie akrobatyczne zajęcia moich mężczyzn. Podskokom i fikołkom nie ma końca. 17.00 – Wychodzimy do Aquaparku. Piotruś uczestniczy w zajęciach dla dzieci a ja w ćwiczeniach dla przyszłych mam. Synek doskonale bawi się i gimnastykuje a ja relaksuje się oraz przygotowuję do porodu. 20.00 – Jesteśmy już w domu troszeczkę zmęczeni ale też niezwykle szczęśliwi. Piotruś zjada kolację i zakłada pidżamkę. Ale zanim zaśnie posłucha jeszcze bajki czytanej przez mamę. 21.00 – Piotruś śpi i słodko śni. Ja z moim brzuszkiem również układam się do snu.

2014-06-03 15:51

Nowy dzień = nowej przygodzie. Mimo iz są nim stałe elementy takie jak poranne kakao i chlapanie w wodzie. Gdy już posprzątam po śniadaniu słodki głos się dopytuje czy już skończyłam zmywanie. Bo mój maluch już się pakuje i o pomoc prosi przy na podwórko ubieranie. Choć słonko świeci ona chce kalosze lub gdy wiatr gwizda bez sweterka wyjść gotowa. Jak ja tych dyskusji młodej damy nie znoszę. Na podwórku znów dylemat kopać dołki czy zamek postawić. Spróbuję choć trochę jej wybór ułatwić. Po zjeżdżalni telefonu szukamy i do taty dzwonimy. Opowiada z przejęciem jak się razem bawimy. Cały dzień przepełnia mi jej psota przeplatana z mnóstwem buziaków. Kocham te nasze dni aż do wspólnego kołysanek słuchania i tak zasypiamy już do rana.

2014-06-03 15:19

Kiedyś było inaczej... Studia, praca, druga praca, bo przecież każdy chce mieć jak najwięcej pieniędzy. W wolnych chwilach, których było bardzo mało imprezy i spotkania ze znajomymi. Stres, dużo papierosów, bezsenność... Ciągle w ruchu, ciągle zajęta, ciągle zagoniona... Ale za czym ja tak naprawdę podążałam??? Dziś budzę się w nocy. Zerkam na komórkę. O nie... 3:30 a ja nie zasnę dopóki nie pójdę się wysikać. Moje maleństwo już mieszka na pęcherzu i bardzo często budzi Mamę. Zasypiam. Drrrrr... budzik. Jest juz 8. Pora wstawać, a mój Kubuś przytula mnie i mówi: Kochanie jeszcze 5 minutek i całuje mnie w policzek. Jakie to wspaniałe uczucie. Kochać i być kochanym... On jeszcze dosypia, ja wstaję i robię mu kanapki do pracy. Z serem żółtym, pomidorem i obranym ze skórki ogórkiem. Do tego oczywiście duża ilość szczypiorku. Jak on to uwielbia. Minęło 20 minut. Czekam już z kawką w kuchni. I dalej czekam... i nic. Musiałam iść do sypialni i go ponownie obudzić. W ciągu 5 minut jest gotowy i może wyjsc. Jak mężczyźni to robią? Sam makijaż zajmuje 15 minut :) I zostaję sama... Tak mi dziwnie, ubiegłe lata tak szybko minęły, że nie miałam czasu zastanowić się nad swoim życiem... i dopiero teraz doceniam co to znaczy MIŁOŚĆ i SZACUNEK. Włączam tv, sprawdzam pocztę i ... dostałam właśnie kopa od mojego Małego Skarba... troszkę bolało, ale martwiłabym się, gdyby w brzuchu nic się nie ruszało. Nie da się tego opisać słowami. Zawsze byłam odpowiedzialna tylko za siebie, nigdy nikogo nie pytałam o zdanie, robiłam co chciałam... Teraz to się zmieniło... Jest tak inaczej. Już nie ma Agi, która zawsze wyglądała jak gwiazda, najmodniejsze ciuchy, perfekcyjny makijaż. Wszystko musiało być w 100 % dopracowane. Przecież nie mogłam wyjść nieumalowana do osiedlowego sklepu. Jeszcze zobaczyłby mnie ktoś;) Dzień mija na odpoczynku, dzwonią koleżanki jak się czuję. Miło, że pamiętają o mnie. Popijam sobie soczek pomarańczowy i zastanawiam sie co ugotować Mężusiowi. Mhmmm... już wiem. Taggiatelle z kurczakiem. O godzinie 19 jemy obiadokolację. Jaki on jest zmęczony po tej pracy, czasem mi go bardzo żal. Teraz musi pracować na naszą trójeczkę, ale powiedział mi , że za żadne pieniądze nie oddałby tego co teraz ma :) Ma NAS...

2014-06-03 14:42

Nasz dzień zaczyna się o 7 rano. Maja jak codzienne jeszcze w brzuszku musi mnie obudzić. Wierci sie i nie daje juz pospac. Następnie masujemy brzuch oliwka a malutka przestaje się ruszać gdyż lubi jak mamusia ja glaska. W ciągu dnia dzidziuś pewnie spi gdyż ani kopniaczka nie wyczuje. Jednak juz kolo 18 daje znać o sobie, wiec kładziemy się i odpoczywamy. Tatuś wraca z pracy i wita się z Mają jednak mała nie chce się ruszać jak ja dotyka:-) . Lubimy tez ciepły prysznic na wieczór.Dziecko rusza się delikatnie a mama się relaksuje. O 21 juz ladujemy w łóżku i czekamy jak Maja zasnie:-) Czasami to trwa gdyż nie zawsze dzidziuś ma ochotę spać.

2014-06-03 14:35

Jeszcze nie jestem mamą, dopiero nią zostanę i będę najszcześliwsza na świecie. Moje dziecko planowo ma przyjść na świat w wrześniu. Jak spędzam dzień? Każdego poranka, gdy się budze, mój Okruszek kopię i wypina się na przywitanie, mamusia wita się z nim dotykając brzuszka i czytając krótką bajeczkę naszemu Okruszkowi. Jemy śniadanko. Każdego dnia, skreślam w kalendarzu dni, kiedy będe mogła ujrzeć poraz pierwszy tak wyczekiwanego Skarba. W ciągu dnia wychodzimy na spacer, kompletujemy wyprawkę. W czasie spacerów zazwyczaj mój Skarb jest mało aktywny, odpoczywa, śpi sobie smacznie w brzuszku. Wracamy do domu, wieczorkiem lubimy sobie odpocząc słuchając Mozarta, wtedy Skarb bardzo się uaktywnia i daje o sobie znac. Na dobranoc, zawsze tatus całuje brzuszek i życzy Nam obu dobrej nocy. Tak miają Nam dni i odliczanie do tego Najważniejszego dnia w Życiu, aż będe mogła przytulic swoje maleństwo i zostac Mamą.