Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

KONKURS "Dzień z życia Mamy"

Data utworzenia : 2014-05-26 09:35 | Ostatni komentarz 2014-06-30 19:55

Redakcja LOVI

60745 Odsłony
540 Komentarze

Witajcie w wątku naszego WIELKIEGO KONKURSU z okazji DNIA MAMY! Poniżej – poprzez opcję „komentuj” zamieszczacie swoje zgłoszenia – teksty opisujące dzień z życia Mamy. Przypominamy, że tekst może zawierać max. 1800 znaków (liczone bez spacji) a każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno zgłoszenie. Szczegóły konkursu Dzień z życia Mamy: http://lovi.pl/pl/karmienie-piersia/514 Powodzenia:-)

2014-06-14 19:39

Jestem mamą 7 miesięcznej Paulinki. Nasz dzień zaczyna się od 8 rano i zawsze wita mnie córcia swoim cudnym uśmiechem :* Cały dzień kręci się na podawaniu córki leków , mleka , obiadków , deserków , owoców. Między karmieniami są wspólne zabawy , rozmowy językiem Paulinki , przytulanki , drzemki , spacerki . Kiedy mała śpi mama ogarnia mieszkanie :) I choć każdy dzień wydaje się być taki sam to wcale nie jest. Każdy dzień jest wyjątkowy !!! Każdego dnia Paulinka zaskakuje mnie swoimi nowymi umiejętnościami . Po całym NASZYM zwariowanym dniu idziemy spać o 21 :)

2014-06-14 19:13

Ciekawe pytanie...czym dla mnie jest jeden dzień z życia.Zadając je sobie zastanawiam się nad tym jak będzie wyglądało życie za 22 tygodnie, bo Dzidzia w moim brzuchu dobiega półmetku, a dziś ma okrągłych 18 tygodni. Dzisiaj mam trochę więcej siły niż zwykle. Odważyłam się nawet pójść do pobliskiego sklepu po trzy tabliczki gorzekiej czekolady, aby upiec ciasto- czekoladowe brownie ( aż ślinka cieknie). W końcu taki wiek płodowy to już imponujące osiągnięcie, zwłaszcza wtedy, gdy każdy dzień jest swego rodzaju małą batalią. Moja ciąża od początku sprawia kłopoty. Odkryłam ją w pierwszych dniach trwania tego codownego okresu, ale maleństwo nie było widoczne na usg i wtedy po raz pierwszy trafiłam do szpitala z podejrzeniem ciąży pozamacicznej. Następnie kiedy małe serduszko pokazało się na monitorze i mogłam odetchnąć mój szkrab postanowił mi jeszcze troszkę "podokuczać". Zawroty, bóle głowy,omdlenia, szpital, szpital..jeszcze trzy razy...aż skończył się pierwszy trymestr. Teraz każdy dzień kiedy coś nie zaboli, nie zakłuje, nie wpędzi w niepokój jest przeze mnie celebrowany. Każda chwila spędzona z moim maluszkiem, każdy jego najdrobniejszy ruch wywołuje uśmiech na mojej buzi. Wybrażam sobie jaki będzie... po pierwszym badaniu prenatalnym to podobno na 80% chłopiec, ale wiem, że wszystko może się zmienić. Nigdy tak bardzo nie wsłuchiwałam się w siebie, nie otaczałam troską..żyłam w biegu. Wyprawy na zajęcia w szkole, bo przecież to dwa kierunki na raz, praktyki, nauka, siłownia i umysłowa i fizyczna. Nie do końca przejmowałam się tym co jem, a teraz mimo braku apetytu muszę jeść i muszę robić to racjonalnie jak wszystko inne. Nie wyliczam jednak Dzidziusiowi z ilu rzeczy musiałam zrezygnować. Ze względu na to jak ciążę przechodzę musiałam zawiesić naukę, nie mogę raczej sama wypuszczać się z domu, prowadzić auta, być alfą i omegą z miotłą i zestawem garnków, a jednak jestem szczęśliwa i dumna właśnie z każdego jednego i każdego kolejnego dnia w towarzystwie tej małej istotki żyjącej ze mną i dzięki mnie . Jest to miłość od pierwszego wejrzenia...bezwarunkowa, bezkompromisowa, prawdziwa i czysta. Jedyna taka w życiu.

2014-06-14 18:45

Jestem szczęśliwą MAMĄ :) Tak od 26 tygodni w moim brzuszku mieszka nasze maleństwo :) Dzień zaczynam baaardzo wcześnie o 2 -3 w nocy wizytą w ubikacji a potem wracam do łóżeczka, gdzie czeka tatuś by nas przytulić. Całuje mnie i głaska brzuszek. O 4.30 kolejna pobudka - tym razem budzik tatusia nas budzi. Wstaje by zrobić mężowi kanapki do pracy i z powrotem hop do ciepłego łóżeczka. Mąż zbiera się do pracy a potem daje mi całus i Karolkowi (buziaka przez brzuszek na razie) Wstaje o 8 na pyszne śniadanko. Potem łykam witaminki, aby syneczkowi niczego nie brakowało do prawidłowego rozwoju. Włączam radio lub słucham kołysanek instrumentalnych i leżąc wyczekuję kopniaczków naszego bąbelka. Synek kopie i przeciąga się w brzuszku a jak do niego mówię. Jak leci znajoma piosenka to śpiewam dla Karolka i wiem że dla niego śpiewam najpiękniej na świecie. Po leniuchowaniu pora na spacerek. Biorę mojego psiaka Tofika i idziemy się przejść po wiosce. Opowiadam Karolkowi co widzę i co będziemy razem robić jak już będzie na świeci. Nie mogę się już doczekać, gdy go zobaczę, przytulę i będę mogła pocałować jego malutkie czółko, stópki, rączki. Gdy wracamy chwila odpoczynku i jakaś smaczna przekąska – marcheweczki, jabłka, banany, lub idę na truskaweczki i porzeczki do ogródka. W Internecie przeglądam różne strony, fora o ciąży, porodzie i potrzebnych dla maluszka rzeczach, które pomalutku kompletujemy. Czytam również książki i broszurki dla przyszłych mam. Potem przeglądam w szafce chyba tysięczny raz malutkie ciuszki, które czekają na naszego synka. Gotuję obiadek . Przejeżdża mąż z pracy jemy i odpoczywamy oglądając jakąś komedię.Karolek lubi gdy się śmieję , bo jest bardzo ruchliwy i urządza sobie dzikie harce. Tatuś przykłada rękę do brzuszka, bo chce również poczuć jak bryka nasz maluszek. Całuje brzuszek i mówi do niego. Potem jemy kolację, rozmawiamy, kąpiel i do spania. Każdy dzień jest wspaniały, ale dopiero frajda zacznie się jak będziemy się budzić już we trójkę a nie we dwójkę. Na razie możemy popatrzeć na naszego bąbelka na USG, ale już we wrześniu będzie z nami. Czekamy na ciebie syneczku :)

2014-06-14 18:22

Mam osiemnaście latek,a mój czteromiesięczny synek to mały gagatek. W skrócie opiszę nasz rozpis dnia,który od narodzin synka trwa. Czwarta rano - wstaje Natan, to wstaję ja i zaczynamy przygodę dnia. Mleczko już się grzeje, pieluszka idzie w ruch, bo Natanek ma pusty brzuch. Kiedy butelka zrobi się pusta, to synkowi śmieją się usta. Wyruszamy na spacer po domu. Oglądamy i „gugamy”, domowników szukamy. W międzyczasie na chwilę jeszcze przysypiamy. O dziewiątej jem śniadanie, by wyruszyć z Natanem na kolejne spacerowanie. Jest południe, słońce świeci, jedziemy wózeczkiem do innych dzieci. Spotykam mamy i o pociechach rozmawiamy. Czas posiłków, zabawy i spania, to pory dnia wyznaczane przez Natana. Każdy dzień jest podobny , a chwile spędzane z maleństwem są najpiękniejsze Wieczorne Natanka kąpanie, to dla mnie, oj trudne zadanie. Po kąpieli chce mi się spać, a synkowi śmiać. Tak kończy się nam kolejna przygoda, a jutro rozpocznie się nowa. Bycie mamą jest wspaniałe,a każdy kolejny dzień to dla rodziców nowe wyzwanie.

2014-06-14 18:22

Wita was tata. Dzień z życia taty. Rano do pracy, przed wyjściem przygotować mamie i córce śniadanko. I cały dzień w pracy. Pierwsze po co robie po wejściu do domu to rzucam sie na kolana i czekam aż moja mała kluseczka przyleci i sie przytuli. potem już tata jest tylko dla córeczki, i może jeszcze na chwilkę dla mamy. Najciekawszą zabawą dla nas jest układanie klocków, a nawet ich rozkładanie i zabieranie klocków. Moja mała kluseczka uwielbia jak ją podrzucam do góry, jak udajemy samolot, nawet fajnie jest się pochować za poduszkami. Przystosowałem stolik kawowy w salonie do naszych zabaw, młoda bez problemu raczkuje pod nim, ja niestety mam małe problemy żeby się przecisnąć, ale nie jest najgorzej i daję jeszcze radę. Uwielbiam weekendowe dni, wstaje chwile przed bąbelkiem, robie jakieś śniadanko, a potem to jez wariowanie i nawet wspólne sprzątanie, jakiś obiadek zrobić. a najpiękniej patrzeć na to czego uczy się podczas mojej nieobecności!

2014-06-14 16:59

Witajcie :) kochani, jestem mamą od 31 tygodni, bo dokładnie tyle czasu noszę w brzuchu swoją małą córeczkę - Lenę :) z każdym dniem coraz to bardziej wyczekujemy na jej przyjście!!! Kolejne to dni mijają dosyć szybko i każdy z nich nie różni się od siebie zbyt wieloma elementami:) Od 3 miesięcy jest z nami berneński pies pasterski - Baca, któremu to każdego poranka poświęcam dużo czasu. Ma 5 miesięcy, więc wymaga opieki. Przygotowując się do odpowiedzialnej roli mamy już teraz mogę powiedzieć, że kamienie, czesanie, zabawa z psem to wkład na przyszłość, bo wiem, że Baca będzie odpowiednio przygotowany, podszkolony będzie idealną zabawką dla naszej córki :) Mieszkam na wsi, więc popołudniowy spacer z psem jest obowiązkiem po łąkach, a kończy się kąpielą Bacy w rzece :) spędzanie dnia z moim psiakiem daje mi wiele radości i na pewno czas szybciej mija, a teraz czym bliżej przyjścia Lenki, dłuży się on coraz bardziej. Oczywiście sprzątam, piorę, gotuję - to codzienność, ale nie sądzę, żeby kogokolwiek to interesowało :) Jeszcze potencjalnie 9 tygodni i rodzinka będzie w komplecie! Nie mogę się doczekać :))))

2014-06-14 15:54

Dzień zaczynamy bardzo wcześnie. Około godziny 5.00-6.00 mały budzi się i wskakuje do mojego łóżka. Swym dziecinnym głosikiem słodko wypowiada słowo mama, przytula mnie i całuje. Przez chwilę wygłupiamy się , śmiejemy i turlamy. Potem robię dla Karolka przepyszne mleczko. Karolek z wielką chęcią wypija go z ulubionej butelki Lovi. Jem śniadanie, a potem idziemy się bawić, układamy wysokie wieże, bawimy się klockami i jeździmy autkami . Po wyczerpującej zabawie Karolek robi się senny i kładzie się spać na półtorej godzinki. Wtedy mam czas, żeby przygotować przepyszny obiad dla wszystkich ( mamy, taty, córki i syna Karolka ). Gdy obiad jest gotowy synuś się budzi i idziemy na spacerek. Mieszkamy na wsi, więc na spacerze oglądamy kwiatuszki i zwierzątka. W ten sposób łączymy naukę, zabawę i przyjemny wypoczynek na świeżym powietrzu. Gdy wracamy ze spaceru w domu czeka na nas ukochany mąż i tatuś, a za parę minut zjawia się córka ze szkoły. Wszyscy razem jemy przy jednym stole przepyszny obiad. Po obiedzie chwilę wypoczywam, w tym czasie tatuś zajmuje się ukochanym synkiem. Gdy jest bardzo ciepło na dworze idziemy z małym kąpać się w basenie. Wtedy wszyscy maja dużo frajdy. Mały podskakuje i chlapie, a woda wylewa się na pół podwórka. Po schładzającej kąpieli idziemy do dziadków, którzy mieszkają parę domów dalej. Babcia robi dla nas kawę i ciasto ( truskawkowe – nasze ulubione ). Po tym jakże pysznym deserze Karolek bawi się z dziadkiem, kopią razem piłkę i rysują. Ja rozmawiam o minionym dniu z moją najukochańszą mamą. Około godziny 18.00 idziemy z powrotem do naszego domku. Tata karmi Karola kaszką, a ja w tym czasie przygotowuję dla niego kąpiel. Po półgodzinnej kąpieli czas na masaż. Potem idziemy do łóżka, ja czytam bajki i śpiewam kołysanki. Gdy Karolek jest senny tata przynosi mleczko, mały wszystko wypija i spokojnie zasypia. Potem ma czas na swoje przyjemności i rozmowę z najukochańszym na świecie mężem. :) Tak wygląda mój każdy dzień. Odkąd zostałam mamą są to najszczęśliwsze i najbardziej radosne dni w moim życiu. ;) M - mądra A - ambitna M - marzycielska A - aktywna

2014-06-14 15:32

Dzień z życia Mamy ? Mój każdy inny,każdy wyjątkowy,każdy pełen wrażeń i emocji. Czasami jest ciężko i razem płaczemy,jednak zdecydowanie więcej jest dni kiedy się uśmiechamy. Dzień zaczynam o 5:30, najpierw Męża wyprawiam do pracy,później szybciutko sprzątam kiedy córka śpi i gotuję obiad. A to wszystko dlatego aby nie marnować czasu na porządki i obiad kiedy córcia wstanie. Później śniadanie z moim Łobuziakiem a po śniadaniu ruszamy na zakupy i spacer. Przeważnie od 9-12:00 nie ma Nas w domu,później wracamy. Zuzia wtedy ma drzemkę 2h,a ja zazwyczaj robię obiad na "zaś" , jakieś pierożki,zupki. Po drzemce,jemy obiad i pora na kolejny spacer jedziemy do pracy tatusia,i wracamy w trójkę do domu. Zawsze zajmuje nam to z 2h,wracamy i tata je obiad a Zuzia podwieczorek. Kolejną godzinę Zuzia spędza z tatą na zabawach,taki czas tylko dla nich. o 19:00 jest kąpiel,a po kąpieli kolacja, godzina 20:30 Zuzia już śpi.