Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

KONKURS <b>"Karmienie to nie problem"</b> (Zakończony)

Data utworzenia : 2018-06-13 09:37 | Ostatni komentarz 2018-07-17 12:08

Redakcja LOVI

16061 Odsłony
574 Komentarze

Zapraszamy Was do wzięcia udziału w konkursie, w którym do wygrania czeka aż 110 nagród, w tym 10 laktatorów elektrycznych Expert! Zadanie konkursowe: Napisz, jaki problem z karmieniem piersią uważasz za najtrudniejszy dla mam karmiących piersią i jakie masz pomysły na jego rozwiązanie. Konkurs trwa do 27 czerwca. Pamiętajcie, że zgłoszenia bez uzupełnionych danych w serwisie, nie będą brane pod uwagę.

2018-06-18 12:24

Według mnie największym problemem jeżeli chodzi o karmienie piersią jest fakt że kobiety nie mają gdzie a może raczej dzięki komu faktycznie nauczyć się tej sztuki a w na prawdę niewielu szpitalach przywiązuje się do tego dużą uwagę bo nie ma odpowiednich osób które zaraz po porodzie pomagają takim mamom a jak sama z doświadczenia wiem nie jest to łatwa sztuka i potrzeba czasu i cierpliwości oraz wsparcia położnych które według mnie właśnie powinny pomagać i wspierać pacjentkę a także doradzać czy pokazywać jak się obchodzić z tym całym karmieniem. Jak dla mnie to właśnie brak zainteresowania w większości szpitalów pacjentkami jest największym problemem. Byłabym bardzo ale to bardzo za tym żeby w każdej placówce były takie osoby które pomagają mamom w pierwszych karmieniach, które są poniekąd też dobrymi psychologami i wiedzą jak rozmawiać z kobietą, która jakby nie patrzeć jak ma problem z karmieniem to denerwuje się całą sytuacją a przecież to nie o to chodzi. Osobiście spotkałam się z paniami położnymi które faktycznie z uśmiechem i takim spokojem ducha pomagały mi w pierwszych dniach po porodzie ale zdarzały się też i takie które miały do mnie pretensje o to że źle to czy tamto robię i z wyrzutem obchodziły się bo przecież powinnam to wszystko potrafić a ja się pytam - skąd? Jestem zdania że nauczyć się można czegoś przede wszystkim poprzez doświadczenie bo tej sztuki nie da się wyczuć ale trzeba samemu dojść do tej perfekcji a pomoc położnej czy po prostu drugiej osoby dającej wsparcie jest niezbędne i ja chciałabym aby takie wsparcie kobiety mogły dostać w każdym szpitalu ❤ Pozdrawiam Dziewczyny ☺ Patrycja

2018-06-18 12:04

Jestem mężczyzną, ale wydaje mi się że fakt iż mężczyźni nie karmią dzieci piersią nie powinien pomniejszać ich wpływu na problemy jak i ich rozwiązywania w związku z laktacją. Często kobietom brakuje wsparcia drugiej osoby, kogoś kto potrafi w nie wlać pewność siebie, siłę i wiarę w to że kobieta robi wszystko co może najlepszego dla swojego dziecka. Często kobieta słyszy od innych ludzi (a czasem od swojego męża) słowa które nie pomagają a tylko pogarszają sytuację:"Nie potrafisz", "Źle to robisz", "Ja to robiłam zupełnie inaczej". Jest to strasznie przybijające i powodujące często że kobiety wpadają w depresję i mają uraz do karmienia piersią. Wydaje mi się że często nie mają również motywacji do tego, aby tyle poświęcać (częste wstawanie w nocy, ból przy karmieniu). Rozwiązaniem na tego typu problemy powinna być najbliższa osoba, która nie krytykuje ale wspiera. Osoba taka powinna zawsze stać po stronie kobiety, nie powinna jej nigdy mówić zdań typu:"Ty tego nie umiesz", "Lepiej karmić mlekiem sztucznym". Osoba taka, powinna z całych sił pomagać kobiecie zarówno w dzień (przez danie możliwości wypoczęcia kobiecie poprzez zajęcie się dzieckiem gdy to tylko możliwe), jak i w nocy - podawanie dziecka z łóżeczka do piersi, odkładanie go czy też przewijanie. Jest to ważne zwłaszcza w pierwszych 6 tygodniach gdzie kobieta wraca do zdrowia i potrzebuje jak najwięcej odpoczynku aby się zregenerować. Mężczyzna w tym okresie powinien być "prywatnym ochroniarzem i swoistym aniołem stróżem" kobiety". Jeśli będzie ją wspierał, to wszelkie problemy okażą się możliwe do pokonania.

2018-06-18 11:47

Ja dopiero poznam się ze swoim dlugowyczekiwanym maluchem w grudniu, więc tak na prawdę jeszcze nie wiem co mnie czeka, ale chciałabym do tego przedsięwzięcia dobrze się przygotować:). Laktator bardzo ulatwilby by nam życie, ponieważ jeszcze przede mną 1.5 roku studiów zaocznych. Ściągnięcie mleczka tym laktatirem i zostawienie malucha z pelnym brzuszkiem pod opieka taty lub babci byłoby świetna sprawa i dzięki temu zdecydowanie mniej bym się stresowala siedzac na uczelni:) Pozdrowienia dla przyszłych mam i mam już z maluszkami! :)

2018-06-18 11:41

Jest wiele problemów związanych z laktacją: za mało pokarmu lub jego nawał, zastoje i zapalenia piersi, wklęsłe sutki, poranione brodawki, nieumiejętność ssania u dziecka... Nie ważne jednak, który z nich ma mama, najgorszym problemem jest świadomość, że mimo najlepszych intencji nie może prawidłowo karmić swojego maluszka. Moim zdaniem niesłuszna myśli o 'nieradzeniu sobie' z macierzyństwem, którego tak ważną częścią jest karmienie, to właśnie najtrudniejszy problem. Jak sobie z nim radzić? Przede wszystkim nie wstydzić się, czytać, pytać, szukać pomocy gdzie tylko się da. Dużym problemem jest brak wiedzy, dlatego bardzo przydatne są różne akcje informacyjne, warsztaty laktacyjne, promowanie karmienia piersią. Nie bójmy się poprosić o pomoc mamy, położnej, albo udać się do doradcy laktacyjnego. Najważniejsze to nie poddawać się przy kłopotach, nie załamywać się i pamiętać, że wszystkie jesteśmy najlepszymi matkami swoich dzieciaczków! :-)

2018-06-18 11:31

Witam serdecznie.Jestem mamą dwóch córek jedna 10 lat druga 6 obecnie czekamy na trzecią córeczkę zostało nam około 4 tygodni w brzuszku.Wiadomo 3 ciąża 3 karmienie piersią jednak trauma sprzed 10 lat pozostała moje piersi nie mają wykształconych sutków które dziecko mogło by chwycić i pięknie ssać pierwsza córka tak mi je ponadgryzala dziąsłami że non stop krwawily i strasznie bolały nikt wtedy nie uświadomił mi jak zbawienny narzędziem byłby laktator więc tak się meczylysmy ja z bólem, córka z częstym ulewaniem wraz z krwią którą pochłaniają z mleczkiem.Przy drugiej córce było trochę lepiej porzyczony laktator od siostry dużo pomógł.Teraz kiedy został nam miesiąc czas zaopatrzyć się w laktator dzięki któremu macierzyństwo będzie piękną chwilą i miłym wspomnieniem.

2018-06-18 11:06

Moim zdaniem największy problem przy karmieniu piersią jest brak wiedzy w jaki sposób zacząć. Problemem jest tez brak laktacji i rzadkie dostawianie do piersi. Jako młoda mama ciężko było mi na początku ale teraz jest juz co raz lepiej. Karmienia piersią bardzo zbliża maluszka i mama do siebie.

2018-06-18 10:44

Jest dużo problemów związanych z karmieniem piersią. Moim zdaniem najtrudniejszy i ten , którego się najbardziej boję - jest stres. Jak wiadomo - zestresowana mama, tata = zestresowane, płaczące dziecko. Jestem młodą przyszłą mamą, to nasze pierwsze dziecko. Oboje nie wiedzieliśmy nic na temat zajmowania się noworodkiem. Samo to powoduje, że na starcie czujemy pełno obaw. Bardzo zależy nam na tym, aby nasz synek miał wszystko co najlepsze. Mleko matki to numer jeden na liście. Stąd stres jest jeszcze większy. Oprócz tego, żyjemy w takich czasach, że młode mamy są szarpane między nowinkami medycyny, a starymi sposobami naszych matek i babć. Starsze pokolenia często naciskają na nas, naskakują, sto razy dziennie słyszymy ''za moich czasów...'', ''robisz to źle..'', ''daj ja zrobię lepiej'' .. z drugiej strony czytamy artykuły, nowe postępy medycyny, nowe sposoby, pomoce przy karmieniu, w szkole rodzenia też mówi się nam o wielu nowych pomysłach jak ułatwić sobie opiekę nad dzieckiem. Wracamy do domu będąc bardziej pewna siebie i pełna zaufania do tego, czego mnie nauczono. Wracamy do domu i od matek i babć słyszymy, że to ''nowe wymysły'', ''bujdy'', '' ja sobie bez tego radziłam''.. i znowu rozdarcie. Dochodzi do tego, ze matki są tak zestresowane, niepewne siebie, że rezygnują z karmienia. Bo tak jest po prostu łatwiej. Dziecko nie płacze, najada się, a ja mam spokojną głowę. Niestety. ZŁOTY SRODEK? moim zdaniem ASERTYWNOŚĆ! Wiara w siebie. Trzeba umieć powiedzieć DOŚĆ, STOP. To moje dziecko, zrobie jak uważam, będę używać laktatora, będę mrozić pokarm, będę słuchać rad położnej, będę wyganiać mamę, która będzie bardziej przeszkadzać, niż pomagać:). I najwazniejsze - wsparcie partnera. Pełne poparcie w każdej decyzji, pomoc w okresie połogu, wyganianie z domu niechcianych gości :) To zapewni i mamie i dziecku spokój, który jest tak ważny przy karmieniu.

2018-06-18 10:24

Witam. Uważam, że największym problemem podczas karmienia piersią są wklęsłe brodawki. Mama i dziecko mają wtedy problem. Wiem co piszę, ponieważ sama przeszłam to na własnej skórze. Dziecko chce ssać pierś ale nie może, ponieważ ciężko jest mu wyssać brodawkę aby stała się wypukła. Chce aby mleko szybko leciało żeby móc zjeść a tu trzeba z 15 minut ssać aby wyssać brodawkę do wierzchu. Jest to jeden z ciężkich problemów z jakim nie radzą sobie przyszłe mamy i nie chcą słuchać krzyku dziecka i przestawiają na butelkę. Ja jednak zrobiłam inaczej uważam, że jedynym rozwiązaniem w tej sprawie jest spokój i wytrzymałość. Użyłam silikonowych nakładek na pierś po czym jak dziecko wyssało już brodawkę, zdjęłam nakładkę i dalej karmiłam dziecko piersią. Po pół roku karmienia brodawki tak się wycwiczyly że były już sterczące i dziecko mogło od razu ssać pierś i szybko się nadało. Potrzeba tutaj jednak wiele wyrzeczenia, spokoju no i oczywiście czasu.