Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zakupy (896 Wątki)

Zakupy w aptece

Data utworzenia : 2017-05-31 10:49 | Ostatni komentarz 2019-07-15 07:20

Kinga666

36769 Odsłony
1018 Komentarze

Hej Dziewczyny :-). Nie mogę znaleźć takiego tematu a potrzebuję pomocy. Jestem w 7miesiącu i powoli zaczynam kompletować wyprawkę dla siebie i Maluszka. Niedługo planuję zrobić zakupy w aptece jednak nie jestem pewna co kupić. Chodzi mi o produkty do szpitala a także już takie, które przydadzą się w domu przez najbliższe miesiące. Szukałam w internecie jednak na każdej stronie jest co innego. Może Wy mi pomożecie? :-) Co muszę kupić dla siebie do szpitala i co przyda się po porodzie? No i oczywiście co kupić synkowi? :-) Chodzi mi o leki jak i kosmetyki :-) Jeszcze takie pytanko, jakie apteki internetowe polecacie? :-)

2017-07-17 11:11

gabilabi, mówisz o tych chusteczkach Fresh?

2017-07-17 10:37

Dziewczyny kiedyś pisałam o chusteczkach które kupiłam na gemini i powiem wam że są ok tylko zapach mają bardzo intensywny aż tak że nawet jak wyciągnęłam jedną chusteczkę i zostawiłam ją by wyschła to i tak zapach nadal się utrzymywał i to mocno , chyba będę je używać tylko przy starszych dzieciach bo buzi itp. bo zapach mają ładny , nawilżenie odpowiednie ale boję się że skóra noworodka jest za bardzo wrażliwa by dla niego były te chusteczki ok .

2017-07-17 10:21

Ja tez nie używam muszli, tylko wkładki i dla mnie są wystarczające

2017-07-17 09:40

Wszystko zależy z jakim problemem borykamy się, to bardzo indywidualna sprawa.

2017-07-17 08:53

Mi sie wydaje że jest to zbędny wydatek , ja dwukrotnie rodziłam i karmiłam piersią i nie używałam tych muszli ( nawet o nich nie słyszałam ) a i tak nosiłam wkładki laktacyjne które były dla mnie najlepsze, nie podrażniały sutków.

2017-07-17 08:13

Ja o muszlach prędzej myślałam ze wzgledu na to, że odgraniczają sutek od materiału biustonosza i pozwalają mu oddychać. Tak jak kiedyś pisał ktoś, chyba właśnie Kasia że ktoś wpadł na pomysł żeby takie odgraniczniki od biustonosza zrobić z sitka, czy zaparzacza do herbaty. Jako zbieracze mleczka jakoś mnie nie przekonuja, zresztą uszyłam sobie chyba z 10 zestawów wielorazowych wkładek laktacyjnych więc to one będą mi służyć na ewentualne nawały. Także jeśli kupię muszle to pewnie prędzej w sytuacji poranionych brodawek gdzie biustonosz będzie mnie urażał a wietrzenie sutków w danym momencie nie będzie wchodziło w grę.

2017-07-17 07:33

U mnie wkładki schodziły jak woda bo mleczko leciało dosłownie jak z kranu :-) ale ale o muszlach wczesniej nie slyszałam i przyznam szczerze chyba soboe odpuszczenie ich zakup dałam rade wtedy na samych wkładkach to i teraz dam rade

2017-07-16 23:33

Johnsons strasznie uczula to fakt. Chyba najbardziej ze wszystkich znanych mi marek i ja również patrząc na skład na pewno bym go nie kupiła swojemu Synkowi. Na popękane brodawki najlepsze jest własne mleko dziewczyny. Ja nie używałam żadnej maści tylko po każdym karmieniu smarowałam brodawkę i pozwalałam mleku się wchłonąć no i częste wietrzenie. Ale jeśli chce ktoś jakąś maść to najlepsza jest Lanolina np. Lansinoh, nie trzeba jej zmywać. Ale jak też kupicie jakąś inną to warto przeczytać dokładnie czy trzeba ją zmywać przed kolejnym karmieniem. Ja z tym mam średnie zaufanie więc na pewno zmywałabym lanolinę nawet dlatego też wybrałam własne mleko Piersi szybko się zagoiły i już więcej problem się nie pojawił. Kinga Maltan ma w swoim składzie cukier więc nie polecam Ci jej kupować, zresztą każdej maści, która ma w składzie cukier. Cukier może spowodować, że rozwinie się grzybica. Samo smarowanie tak jak zresztą hartowanie sutków przed porodem to bzdura i nie ma żadnego wpływu na późniejsze popękane brodawki. Ja jakoś średnio w to wierzę. Lanolina nawilża a we wszystkich tych maściach na popękane brodawki chodzi głównie o nią. kupujemy maść bo brodawki są popękane, suche i chodzi głównie o nawilżenie ich. Więc nie wiem jaki miałaby mieć wpływ na "zahartowanie" brodawek i sprawienie, że piersi nie będą bolały w czasie ssania przez dziecko. Hartować, wyciągać sutków się nie powinno i samo wyciągać bo po pierwsze mogą wywołać skurcze, a już tym bardziej dla osób z ciążą zagrożoną, bo hartując sprawiamy, że naskórek jest jeszcze bardziej gruby a właśnie to może prowadzić do popękania ich kiedy dziecko zaczyna ssać, bo można samemu zrobić sobie krzywdę i uszkodzić brodawki. Polecam jeszcze sobie przeczytać wpis Hafiji :) https://www.hafija.pl/2010/10/czego-to-kobieta-w-ciazy-nie-lyknie.html Aleksandra poczytaj tutaj jakie były kiedyś zalecenia i jak zmieniła się wiedza. Nie tylko jeśli chodzi o hartowanie sutków ale nawet jeśli chodzi o karmienie noworodka. Warto poczytać i zobaczyć jakie były kiedyś zalecenia. U mnie na szkole rodzenia nie kazali i nawet mówili że to nie prawda i nie powinno się hartować. a i właśnie mówiły, że czasami jak akcja skurczowa się zatrzymuje same każą rodzącej stymulować brodawki żeby skurcze przyśpieszyły bądź wróciły więc dokładnie jak u Ulki. A wszystko tak na prawdę zależy od położnej i może nie od niej samej tylko od jej wiedzy czy ją poszerza, czy się szkoli, doszkala. To wszystko ma wpływ na to co mówi położna. Niby właśnie jak ciąża rozwija się prawidłowo nie powinno to spowodować akcji skurczowej ale czy na pewno?? Tego już nie wiemy. Agn ma rację karmiąc piersią po porodzie macica szybciej się obkurcza więc stymulowanie brodawek ma wpływ na czynność skurczową macicy. Może nie ma ale może mieć. :) Aleksandra ja bym kupiła maść z Ziaji. Maltan bym od razu odrzuciła tak jak Agn za glukozę. pozostałe ok ale jednak wybrałabym Ziaję. Minismoczki są piękne. Te wzory i kolory! :) Ja się w nich zakochałam a mój Młody nie był smoczkowy. :) Ale są one mniejsze od tych 0-3m tarczki mają też mniejsze więc lepiej wyglądają w takiej małej buzi. :) Mi z tych tradycyjnych bardzo podoba się wzór Retro i Pride&Joy. Muszla laktacyjna fajna sprawa ale ja nie polecam kupić od razu . Mi np by się w ogóle nie przydały bo nie miałam aż takich nawałów żeby mleko leciało samo. Spokojnie wystarczyły wkładki a i tak nawet ich jakoś specjalnie dużo nie zużyłam.