Kołyska czy łóżeczko?

Aneta wszystko zależy od firmy bo większość normalnie pracuje i np deweloperzy oddaja do użytku zgodnie z planem. 

Poki co chcemy plotzrobic jako pierwszy. Troche nas blokuje pandemia. My mamy czesc pieniedzy odlozone, tez moi rodzice pomoga finansowo. Wiec raczej kredyt nie bedzie potrzebyny, a jak juz bysmy mieli brac to na krotki okres. 

Ja nie wynajmuje mieszkania wiec mam juz troche zaoszczedzone. Dzialke dostalm od rodzicow wiec tez do przodu jestem. Maz sam bedzie budowal dom z pomoca siostry co ma firme budowlana. Tez po znajomosci bedziemy robic elektryke tylko ktos bedzie musial papiery podbic. Domek nie bedzie duzy bo 83 m uzytkowe. 

W tym roku myslelismy pod dach postawic. Ale poki co nie widze na to szansy. Jest to za duzy naklad pracy jak na tak malo ludzi. Plany zawsze sie zmieniaja w trakcie budowy zawsze cos wychodzi. 

No niestety budowa domu pochłania sporo pieniędzy

MNPB, mamy dwa kredyty, jeden na mieszkanie, które już prawie 5 lat spłacamy (obecnie wynajmujemy) i drugi na dom. Rata prawie 1800zł. (ta na dom) Kredyt na 30 lat. Na budowę mieliśmy 340 tys plus do tego na bieżąco kupowane coś do nowego domu z wypłaty (stół, krzesła, komody itp.) Trochę tego zebraliśmy. Budowa trwała 1,5roku z mnóstwem niespodzianek, ale to chyba każdy przeżywa podczas budowy. Działka kosztowała 83 tys. (800m2). Na działkę mieliśmy część z wesela, część pożyczone, część zebrane. Długa historia. Mój mąż jest bankowcem, więc na szczęście ma pojęcie o kredytach, a jeśli chodzi o dom, to bardzo dużo robiliśmy sami, ponieważ 340 tys w życiu by nam nie wystarczyło na budowę... a w tym momencie w środku mamy już praktycznie wszystko oprócz kanapy... Jak byś miała jeszcze jakieś konkretne pytania, to śmiało, to temat rzeka. 

To ja Aga K- a braliście kredyt? Ile to lat spłacania wychodzi?

lli!, każdy sprawdza się w czymś innym i to jest fajne, bo dzięki temu nie ma nudy na świecie. 

Aneta, my jak się budowaliśmy, to termin końca miał być na grudzień, wprowadziliśmy się w połowie lutego - to poważana inwestycja, mnóstwo nerwów i pracy, więc wszelkie obsuwy trzeba brać na spokojnie. 

U mnie maz tez chcial meble ogrodowe zrobic sam drewniane. Ale sam wszystkiego tez nie zrobi i nie z tego samego drewna co na dach bo nie starczy. Za nim zrobi to bedzie sie ociagal jak go znam oby budowa domu mu szla szybko bez wiekszego ociagania sie. Jest bardzo dokladny za bardzo i to go czasem gubi bo by chcial by wszystko wyszlo idealnie. 

Lila czasem wystarcza chęci i pomysły z internetu