Kołyska czy łóżeczko?

A taka kołyska to musi być fajna rzecz. Niestety nie miałem okazji takiej wypróbować przy pierwszym dziecku, ale myślę, że w przyszłości chętnie dokonamy takiego zakupu.

aneta7734 a pozwolenie na budowę jest? Widzę, że Ty tę całą budowę już dobrze sobie obmyśliłaś - to dobrze, bo nawet słaby plan zawsze jest lepszy niż żaden. Ja mam budowę za sobą i mogę powiedzieć jedno. Jak wbijasz pierwszą łopatę to myślisz, że możesz wszystko i teraz zaczynasz spełniać marzenia. Nic bardziej mylnego. Z tą pierwszą łopatą i każdą kolejną dokopujesz się coraz bliżej piekła, które będzie miało wpływ na Twój związek, rodzinę, zdrowie psychiczne. Nie wspomnę już o problemach z fachowcami, ale i tak trzymam za Was kciuki i życzę powodzenia :)

Aneta, dobrze, że macie plan i powoli go realizujecie. 

Czas pokaże co będzie z cenami materiałów. Bardzo się cieszę, że mam to już za sobą i nie muszę się tym martwić. 

ll!a, warto pytać. Może w rodzinie macie jakiegoś budowlanca, który coś doradzi:) Mój mąż z wieloma rzeczami dzwonił do taty, zresztą teraz też, bo się powoli przymierzam do kolejnych rzeczy. 

U mnie maz poszedl w zupelnie innym kierunku i lubi to robic. Budowlanke tez lubi. Wiec dla niego to przyjemnosc. Teraz sie mysli ustala wszystko poki na to czas. Moj maz przyznal mi racje co sie nie zdarza i sie podlamalam bo do mnie dotarlo, ze faktycznie mam racje i taka zdolowana siedze. 

Mój mąż kiedyś budowlanka się zajmował a potem.poszedl zgodnie z zawodem do gastronomii i tak zostało. Więc dom będzie sam ze znajomymi stawić 

Oj tak... Niestety jak własny chłop robi to nie widać go w domu całymi dniami. Ale"fachowcy" biorę dla mnie za dużo i do tego robią byle jak

Żeby osiągnąć coś pięknego trzeba się postarać. Wiem, że w życiu bez ciężkiej pracy nic się nie osiągnie. Myślę, że nauczyli mnie tego rodzice.

Aneta tylko pogratulować? u nas niestety nie będzie tak łatwo bo mąż nie ma zielonego pojęcia o budowaniu i musimy zatrudnić ekipę budowlaną,