Przywiązanie dziecka do zabawki

ulubione u nas to te które sa kolorowe;) najlepsze jest to że jak widzi na suszarce jak sie suszą to nie wazne czy suche czy mokre zaraz ściaga i tuli;) ostatnio z mokrą chciała iść spać;)

pieluszki są spoko, ale lepiej jak ma kilka ulubionych, bo czasem widzę jak te pieluszki tragicznie wyglądają po tylu miesiącach użytkowania, ale dziecko przyzwyczajone jednak do tej jednej i innej nie toleruje. 

Pamięta z rana z czym zasypiała;)

U mnie są takie fazy na ulubione rzeczy chyba . I niekoniecznie są to zabawki . Od urodzenia to tylko koxyk ma najukochańszy na świecie. A tak to różnie. Raz sukienka z która śpi nawet , raz jakiś misiu , a teraz np chodzi w sądzie z piłeczka i spinką do włosów. Kładzie się z tym do łóżka i jak się budzi to drąży pyta o spineczke i piłeczkę 

Pieluszki nie są takie złe ;) 

moi Synowie nie maja ulubionej zabawki , tym co się bawi straszy to i młodszy musi , jak kupuje to muszę obydwu takie samo bo inaczej kłótnia bo on ma ładniejsze ;) 

czasami starszy weźmie Misia ale kazdej nocy inny miś i idzie spać , młodszy to musi tulić się ze mną ;) 

Mój syn długo nie miał ulubionej zabawki. Bawił się wszystkim po równo. Dopiero jak miał ok. 4 lat to upatrzył sobie wielką maskotkę psa i do dzisiaj to jest jego ulubiony pluszak, z którym śpi i którego wszędzie zabiera. 

no uważam też że pieluszka nie jest taka zła

Pieluszka  też chyba nie jest taka zła;)