Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowie (1060 Wątki)

Nierozpuszczone szwy

Data utworzenia : 2018-04-18 21:58 | Ostatni komentarz 2019-02-25 16:04

Zamarancza

16864 Odsłony
64 Komentarze

Jestem obecnie ponad półtora roku po cięciu cesarskim. Na mojej bliźnie jest ciemny punkt, dlatego skonsultowałam to ze swoją położną i okazało się, że tam właśnie wychodzi ze skóry kawałek nierozpuszczonego szwa. Po głębszej konsultacji okazało się, że szew jest na całości blizny pod skórą (najprawdopodobniej lekarze pomylili się i założyli mi zwykłe szwy zamiast rozpuszczalnych). Próby wyjęcia szwa zakończyły się, gdy położna jedynie lekko podważyłą wychodzącą końcówkę. Ból okropny, bo jak by nie patrzeć jest on już mocno wrośnięty. Czekam na wizytę u ginekologa, aby zdecydować co dalej. Czy ktoś miał taki problem? Już sama mam mieszane uczucia, bo z jednej strony absolutnie ten szew mi nie przeszkadza, nic mnie nie boli i przecież mogłam nawet o nim nie wiedzieć i czy usunięcie go jest konieczne...?

2018-04-20 15:36

Jestem po cc prawie 19 miesięcy. Nikt tego nie wykrył, a miałam nawet robione uda blizny 5 miesięcy po porodzie i też niby było ok...

Konto usunięte

2018-04-20 15:26

Zamarancz - jakaś masakra... a na wizycie kontrolnej po porodzie lekarz tego nie zauważył? Nie sprawdzał? Długo jesteś po CC? Szkoda, że tego nikt wczesniej nie wykrył :( Mi położna środowiskowa, która przychodzi do młodej na każdej wizycie (były na razie 2) mówi o szwach i pyta się jak się u mnie wszystko goi. Raz nawet sprawdzała swoim okiem. Powiedziała, że gdyby szwy się nie rozpuściły po 14 dniach, to mam się zgłosić do poradni i one je wyjmą. Więc nie dość, że ona mi to sprawdza, to jeszcze zamierzam lekarza ginekologa o to przycisnąć na wizycie kontrolnej (6 tygodni po porodzie). Szkoda, że u Ciebie nikt nie zauważył tych szwów :( Tym bardziej, że byłaś po CC, czyli powinnaś być pod większą kontrolą/opieką niż ja po SN.

2018-04-20 13:25

Też jestem w szoku i już sama nie wiem, czy to pomyłka lekarzy czy tak jak u babci Anety szwy się nie rozpuściły... Powiem póki co mam miesiączkę, jak skończę to zapiszę się do lekarza. Powiem Wam, że ta moja cesarka to niesie konsekwencje za sobą do dzisiaj,,, Po samym cięciu zakażanie, teraz szwy, niby wszystko okej, nie boli, nie mam zakażenia, nie ropieje, ale jednak w skórze jest maleńka dziurka, gdzie ten szew widać, więc i jakaś cholera może przez tą dziurkę wejść i zrobić kolejne zakażenie...

2018-04-20 10:32

Zamarancza, łał. Jestem w szoku, że coś takiego w ogóle mogło się zdarzyć. Jeszcze Tobie, po tylu przejściach. Koniecznie daj znać, co Ci powie lekarz i jaka będzie decyzja, bo bardzo mnie to ciekawi. Faktycznie masz rację, że w drugiej ciąży różnie może być, no i pytanie właśnie, czy to z czasem nie zacznie się paprać.

2018-04-19 23:05

Ja tylko powiedziałam co miała moja babcia. Jej szew wyciagali bo już zależało jej to ropieć i iść zakażenie.

2018-04-19 21:28

Właśnie myślałam o tym, żeby je zostawić i w razie ewentualnego kolejnego cc, powiedzieć im o tym szwie, aby go wyciągneli, ale po pierwsze marzę o porodzie naturalnym, a po drugie, podczas ciąży brzuch powiększa się, rozciąga i czy nie stanie się tak, że będzie zwyczajnie się rozrywać przez ten szew? Bardzo bym chciała, aby tego nie trzeba było usuwać, ze wzgledu na to, że jednak musieli by mnie rozciąć. Ciekawe co na to lekarz jak powiem o tym problemie... Aneta ciekawy przypadek. Nigdy nie słyszałam, aby szwy mogły nie rozpuścić się przez skórę, ale jak to możliwe, że podczas USG lekarz tego szwa nie widział, i ciekawe, czy szew na macicy także jest nie rozpuszczony...

2018-04-19 08:14

Może nie stanowi to zagrożenia dla ciebie więc nie wiem czy to usuną. A może być tak że jakbyś miała jeszcze cc to Ci wtedy to wytna?

2018-04-19 00:00

Ja rodziłam naturalnie. Szwy miałam założone rozpuszczalne. Wszystkie się rozpusciły. Ale może też tak być u ciebie, że nikt się nie pomylił. Twoja skóra może po prostu nie rozpuszczać szwów. Moja babcia ma właśnie taki problem. Jej skóra nie rozpuszcza wszystkich szwów tylko część. Akurat te szwy co są w najgorszym miejscu do usunięcia się nie rozpuszczają.