Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowie (1037 Wątki)

Dziecko lekoman

Data utworzenia : 2015-06-07 22:47 | Ostatni komentarz 2015-10-03 12:23

rikitikitam

4441 Odsłony
60 Komentarze

Chciałabym poruszyć temat leków podawanych dzieciom praktycznie od urodzenia. W telewizji wystarczy obejrzeć jeden blok reklamowy w godzinach porannych, aby poznać zestaw leków "potrzebnych" dziecku. Rynek leków dla dzieci prężnie się rozwija i mamy do dyspozycji między innymi leki na odporność, bóle brzuszka, trawienie, brak apetytu, bezsenność. Co myślicie o podawaniu tych wszystkich specyfików dzieciom? Oczywiście gdy następuje taka konieczność i jest zalecenie lekarza, aby podać dziecku dane lekarstwo, jest to raczej sytuacja bezdyskusyjna. Ale co z całą resztą? Mam wrażenie, że rośnie nam pokolenie lekomanów, bo jednak telewizja ma ogromny wpływ na myślenie matek i reklamy działają w ten sposób, że ludzie zaczynają myśleć, że dany specyfik jest faktycznie potrzebny. Co myślicie na ten temat?

2015-07-26 16:08

mamula zgodzę się z Tobą w kwestii tej profilaktyki podawania leków, które nie są konieczne..nie wiem z czego to wynika.

2015-07-25 22:07

roxi wszystkie witaminy, które nie są w warzywach czy owocach, a w innych formach krople czy lizaki są gorzej przyswajane. Te naturalne najlepiej się wchłaniają i w największej ilości. Ponadto trzeba pamiętać, że nie wszystkie dzieci chętnie wezmą leki do buzi, bo niektóre mają już niemiłe doświadczenia. A taki lizak wiele pozwala przemycić. Ponadto te lizaki nie są dla niemowląt tylko większych dzieci, które potrafią lizać, gryźć i ładnie przełykać, a do tego potrafią się zbuntować i powiedzieć, że czegoś nie chcą. A z takimi jak są chore to już nie jest łatwo. Czasami dać im tego lizaka, niech gardło przestanie boleć niż walczyć. Niestety dużo mam profilaktycznie dzieciom podaje leki:(

2015-07-24 23:27

moja koleżanka właśnie dawała profilaktycznie kropelki na kolki.. Dziecko miało co jakiś czas nocki gdzie płakało(nie codziennie !) i zaczęła je faszerować 3 razy dziennie... Na miesiąc miała jedno opakowanie kropelek :/ dla mnie to jest szczyt głupoty trochę,bo jakąs przerwę też trzeba zrobić szczegolnie wtedy gdy daje się profilaktycznie te kropelki bo może nastanie dzień,że one będą już zbędne... a jej dziecko które czesto widywałam płakało chyba z innego powodu bo na kolki mi to nie wyglądało..Potem zaczęła podawać krople na zaparcia(też te na kolki..),. Przestała podawać gdy jej powiedziałam,że mój mały miał własnie zaparcia po tych kroplach i może dlatego jej dziecko je ma i że na zaparcia takie krople nie pomagają ani trochę..

2015-07-24 22:29

Leki trzeba dziecku podawać umiejętnie, podobnie z inhalacją. Jak się mama dobrze za to zabierze, to dla dziecka to będzie zabawa. Co do lizaków- to jest są cukier. A jeśli chodzi o "na pewno je coś boli" to szlag mnie trafia, zwłaszcza jak mi ktoś sugeruje podanie leków. Płacz dziecka z bólu jest zupełnie inny, niż płacz spowodowany zmęczeniem /głodem /kupą w pampersie. Anka jak coś jej nie pasuje, to biadoli, a jak ją coś boli, to to jest taki płacz, że serce się kraja.

2015-07-24 22:06

no bo dziecko jak marudne to na pewno je coś boli,moja mama też mi daje takie rady"daj mu czopka bo go coś boli dlatego taki marudny " owszem boleć moze ale to jest mały człowiek. Może sie nie wyspał,ma zły humor,skok rozwojowy,czegoś potrzebuje,nudzi się i masa innych powodów niezwiązanych z bólem :)

2015-07-24 18:45

Roxi przypomniałaś mi sytuację sprzed kilku dni. Łażę sobie z małą po parku na spacerze i mimo chodem słyszę rozmowy innych mam. No i jedna drugiej skarży się, że synek taki marudny wieczorem, na co ta druga: "daj my paracetamol w czopku, pewnie go coś boli".... Nie byłam na tyle wścibska, żeby się do dyskusji włączyć.

2015-07-24 18:17

nie wierze,że takie witaminy w formie lizaków są tak dobrze przyswajane jak np. krople czy żywność w której te witaminy są... tak samo nie rozumiem tego,że dziecko płacze i jest marudne a mama daje na uspokojenie paracetamol czy ibum... osobiście się z tym spotkałam,że dziecko marudziło i mama nie dała,bo je coś boli czy coś tylko dlatego,że marudne że może po tym się uspokoi... i po co ja się pytam?od uspokojenia są ramiona mamy albo trzeba dojść do tego czemu dziecko jest marudne a nie od razu podawać czopki czy syropki... obojętnie jakby moje dziecko nie marudziło nigdy bym mu nie kupiła syropku na uspokojenie typu tulleo.. niby same zioła ale jednak...

2015-07-24 16:35

Akurat co do formy leków w postaci lizaków nie mam wątpliwości, ponieważ wiem jak ciężko czasami dziecku podać leki. A jak raz się zrazi, to potem naprawdę trzeba się namęczyć. A takie lizaczki, to zawsze jakieś rozwiązanie, na ból gardła. Inna sprawa to profilaktyczne podawanie dziecku leków, bo może coś je zaboli, albo może niedługo zacząć boleć, albo żeby nie zaczęło kichać itp. Moim zdaniem małe dzieci muszą same nabrać odporności i wspomaganie małego organizmu, lekami zbyt wcześnie i często, może prowadzić do upośledzenia odporności organizmu.