Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowie (1037 Wątki)

Dziecko lekoman

Data utworzenia : 2015-06-07 22:47 | Ostatni komentarz 2015-10-03 12:23

rikitikitam

4450 Odsłony
60 Komentarze

Chciałabym poruszyć temat leków podawanych dzieciom praktycznie od urodzenia. W telewizji wystarczy obejrzeć jeden blok reklamowy w godzinach porannych, aby poznać zestaw leków "potrzebnych" dziecku. Rynek leków dla dzieci prężnie się rozwija i mamy do dyspozycji między innymi leki na odporność, bóle brzuszka, trawienie, brak apetytu, bezsenność. Co myślicie o podawaniu tych wszystkich specyfików dzieciom? Oczywiście gdy następuje taka konieczność i jest zalecenie lekarza, aby podać dziecku dane lekarstwo, jest to raczej sytuacja bezdyskusyjna. Ale co z całą resztą? Mam wrażenie, że rośnie nam pokolenie lekomanów, bo jednak telewizja ma ogromny wpływ na myślenie matek i reklamy działają w ten sposób, że ludzie zaczynają myśleć, że dany specyfik jest faktycznie potrzebny. Co myślicie na ten temat?

2015-06-11 11:37

Jesli chodzi o apetizer to jeszcze bardziej niż dla dzieci, rozwala mnie wersja senior.

2015-06-11 11:22

Np.Viburcol lek na kolkę,gorączkę,ząbkowanie,rozdrażnienie....zalatuje mi tu ,,psychotropem''

2015-06-10 00:05

"Ape....r - by niejadek zjadł obiadek". Ta reklama powinna kończyć się zdaniem - niech rośnie nam pokolenie grubasków!

2015-06-08 21:54

Judytka dokładnie, dla mnie to też jest przegięcie. Nie ma co dziecku tego dawać. Dziecko ma apetyt taki jak ma, na śmierćgo nie zagłodzimy, a jak coś będzie nie tak to lekarz na pewno by coś na apetyt przpisał gdyby to było konieczne. Tak samo lek, który ma powodować, że dziecko bardziej urośnie. Dla mnie to już jest szczyt głupoty. Niby co jak ktoś jest wyższy to lepszy ???

2015-06-08 20:39

Teraz wszystko można kupić w aptece leki na sen, apetyt, wzrost, chamowanie apetytu i wiele wiele innych. Dzieci są nafaszerowane tą chemią jak nie wiem co. Dla mnie to przegięcie i to mocne.

2015-06-08 19:50

Ja reklamami się nie sugeruję, jeżeli widzę, że moje dziecko czegoś potrzebuje to wtedy to kupuję. Np. leki na apetyt zazwyczaj są od 3 r. ż, niektóre od 2. Z kwasami omega można podawać po ukończeniu przez dziecko pół roku. Ale syrop przeciwbólowy i przeciwgorączkowy (bo czopków nie akceptują moje dzieci) zawsze mam w domowej apteczce, bo nigdy nie wiadomo. A ich podanie to ostateczność. Trzeba rozsądnie dawkować i przede wszystkim zwracać uwagę co dziecko chce nam zasygnalizować, a nie dawać syrop przeciwbólowy, bo, np. marudzi (z znam takie matki).

2015-06-08 11:58

Ja słucham radia jadąc samochodem..przeraża to w dużej mierze. Ostatnio zasłyszana reklama skierowana do dorosłych "ćwiczyłeś, nie wziąłem tabletkę na spalanie tłuszczu" czy coś w ten deseń..Kreujemy świat w którym wszystko zostanie zastąpione przez tabletki, a takie czynności jak jedzenie czy aktywność fizyczna zostanie ograniczona do spożycia jednej tabletki. W przypadku ząbkowania mojej córki (które rozciągnęło się w czasie) miałam pewne obawy jak sobie z nim poradzę, czy sprostam bez leków..Wszystkie moje obawy podyktowane były zasłyszanymi historiami dotyczącymi tego, iż dziecko źle znosi ząbkowanie. Lecz czy za każdym razem? okazuje się, że nie..w naszym przypadku nie były potrzebne leki przeciwbólowe, czopki czy leki na zbicie wysokiej temperatury. Trzeba w dużej mierze zachować zdrowy rozsądek, kierować się sugestiami lekarza to fakt, lecz również swoją intuicją.

2015-06-08 11:22

Niektórzy rodzice bardzo sugerują się reklamami i podają swoim dzieciom różne specyfiki. Wynika to w dużej mierze i troski o zdrowie i rozwój dziecka, jednak ja jestem przeciwniczką jakichkolwiek suplementów diety i "cudownych" leków na wszystko. Moim córkom podaję lekarstwa tylko po konsultacji z lekarzem (oprócz środków na gorączkę, jeżeli trzeba natychmiast zbić temperaturę). Staram się raczej zapobiegać, niż leczyć. Mam też zaufanego pediatrę, który na początku choroby zaleca naturalne metody, a leki przepisuje w razie konieczności. Dla mnie głupotą jest podawanie dzieciom leków na bezsenność czy apetyt. Trzeba szukać przyczyn problemów dziecka, a nie od razu faszerować lekami.