Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowie (1037 Wątki)

Dziecko lekoman

Data utworzenia : 2015-06-07 22:47 | Ostatni komentarz 2015-10-03 12:23

rikitikitam

4451 Odsłony
60 Komentarze

Chciałabym poruszyć temat leków podawanych dzieciom praktycznie od urodzenia. W telewizji wystarczy obejrzeć jeden blok reklamowy w godzinach porannych, aby poznać zestaw leków "potrzebnych" dziecku. Rynek leków dla dzieci prężnie się rozwija i mamy do dyspozycji między innymi leki na odporność, bóle brzuszka, trawienie, brak apetytu, bezsenność. Co myślicie o podawaniu tych wszystkich specyfików dzieciom? Oczywiście gdy następuje taka konieczność i jest zalecenie lekarza, aby podać dziecku dane lekarstwo, jest to raczej sytuacja bezdyskusyjna. Ale co z całą resztą? Mam wrażenie, że rośnie nam pokolenie lekomanów, bo jednak telewizja ma ogromny wpływ na myślenie matek i reklamy działają w ten sposób, że ludzie zaczynają myśleć, że dany specyfik jest faktycznie potrzebny. Co myślicie na ten temat?

2015-09-30 01:00

riki podpisuje sie pod wszystkim co napisałaś... dobry rodzic ma zawsze środek w postaci tabletki czy syropku i to tylko czyni go dobrym rodzicem bo potrafi dziecku pomóc od razu :) I ma świety spokój a bujanie,przytulanie to żadna pomoc dla dziecka... A o tranie co myślę ? hmmm mamy teraz tak zanieczyszczone wody więc ryby w zdrowym środowisku nie żyją co za tym idzie ten tran też nie do końca jest taki super. Do tego dochodzą substancje konserwujące i to nie do końca bezpieczne a takich rzeczy nie powinno byc w produktach dla dzieci. Ponoc najlepszy tran to tran Eye Q,tani nie jest bo ok. 70 zł ale nie ma złego składu bo nie zawiera tych konserwantów. Chyba bardziej byłabym skłonna kupić omega med :) Ale zostaję przy zwykłej witaminie D póki co i mój synek nie choruje. Teraz ja i mój D. byliśmy tak chorzy że ledwo staliśmy na nogach a Mati? Nie miał nawet katarku,a śpi z nami :) w czasie naszej choroby dostał tylko witaminę C. A czemu Witamina A jest zła? W nadmiarze tak,bo w nadmiarze każda witamina może szkodzić. Witamina A w nadmiarze może być szkodliwa dla rozwijającego się płodu dlatego przyszła mama nie powinna zajadac się zbyt czesto wątróbką czy innymi produktami bogatymi w tą witaminę oraz nie powinna jej dodatkowo suplementować.

2015-09-29 22:42

Lenka dlatego ja dla zasady nie kupuję reklamowanych leków. Jak widzę reklamy usp zdrowie do zmieniam kanał. Strasznie mi działają na nerwy, chociaż i tak jeszcze nie dawno były gorsze. Ja w ogóle mało telewizji oglądam, a i tak potrafię wymienić nazwy leków na kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt chorób. A jeśli chodzi o manipulacje potencjalnym pacjentem, to ten temat nadaje się na pracę doktorską. Według reklam dobry rodzic to taki, który podaje dziecku leki na ząbkowanie, gorączkę, przeziębienie i ból brzucha no i oczywiście uspokojenie, apetyt i zatwardzenie. Za niedługo będą leki na złamany paznokieć i porost włosów dla niemowląt. A słyszałyście o lekach dla psów? W Rossmannie ponoć je można kupić. Jest tego cały wachlarz do wyboru, w tym oczywiście na uspokojenie. Istne szaleństwo. A tak wracając do dzieci. Co myślicie o tranie? Mam co do niego mieszane uczucia. Kusi mnie, żeby się przełamać i zacząć podawać go córce, bo jakos tak dobrze mi się kojarzy z odpornością, a już zaczął się maraton kichania. Ania jest calkiem odporna. Dosyć często łapie katar ale nigdy nic poważnego się z tego nie rozwija. Nawet za dużo nie muszę skakać nad nią, żeby jej to wyleczyć. Ale z drugiej strony może po tranie byłaby trochę silniejsza. Na butelce, która mam jeszcze z czasów ciąży jest napisane, że od 6 miesiąca życia można go podawać. Za to bratowa mi mówiła, że w telewizji jakiś pediatra się wypowiadał, że poniżej 3 roku życia nie powinno się go podawać ze względu na witaminę A. Nie wiem ile w tym prawdy, wiecie coś na ten temat ?

2015-09-29 11:02

W dzieciństwie z leków branych bez wyraźnego zalecenia lekarza to jedynie ViboVIt wchodził w grę :)

2015-09-29 08:12

Ja ogólnie jestem za jak najmniejszym podawaniem leków a zwłaszcza różnych antybiotyków. Jak byliśmy u lekarza i powiedziałam jakąś nazwę z reklamy lekarz powiedział że dobrze tylko działają w reklamie :)

2015-09-28 14:15

dokładnie :) takie rzeczy powinny być w ostateczności. Najbardziej i tak bawia mnie reklamy syropków na uspokojenie. Kurcze to takie wyręczanie rodzica,przyzwolenie na pójście na łatwiznę. Droga mamo po co masz tulić dziecko,bujać,śpiewać i się tak męczyc? daj mu syropek gwarantujemy Ci że dziecko po 15 minut uspokoi się i da Ci w końcu spokój... Choćby nie wiem jak mój syn był marudny nigdy bym nie dała takiego syropku na spokojny sen np. Tulleo. W ciągu roku zużyliśmy tylko 2 czopki viburcol i to każdy na ząbkowanie gdy juz na prawdę widziałam że cierpi a nie chciałam sięgnać po czopek przeciwbólowy tylko najpierw spróbować czymś delikatnym. I zawsze pomagało ale dopóki nie podałam czopka to próbowałam sama złagodzić ból. A młody od jakiegos czasu jest straszna maruda,czasem opadam z sił ale wolę mu pomóc sama póki mogę

2015-09-28 13:48

Aggi rozumiem Ci o co chodzi. W ogóle ból związany z ząbkowaniem powinien być łagodzony w inny sposób, np przy pomocy gryzaczków, żeli, a dopiero potem jak już jest źle sięgamy po leki przeciwbólowe.

2015-09-28 09:43

Beata, wiem i nie chodzi mi o to żeby takie maluszki zostawiać bez pomocy. Chodzi mi o sam wydźwięk reklamy, który jest z serii: chcesz być dobrym rodzicem, którego dziecko będzie cię kochać? Kup mu lek xyz. To jest straszne, takie manipulowanie ludzmi. Wiem, że reklama na tym głównie polega, ale pewne sfery powinna pomijać.

2015-09-27 22:36

ale to nieetyczne moim zdaniem grac tak na emocjach :/ i wiem że jedną reklamę z tego względu wycofali bo manipulowała uczuciami rodzica(chyba to była o szczepionce na rota). w ogóle moim zdaniem leki nie powinny byc reklamowane. bez względu na to czy są na bazie ziół czy normalne leki np. na gorączkę.