Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Zbyt głośne zachowanie dziecka w bloku- zgłaszać czy nie reagować ?? Jak zareagowac jeśli skarga dotyczy Twoich dzieci?

Data utworzenia : 2014-08-15 21:43 | Ostatni komentarz 2016-04-01 23:41

Magdalenamsl

17077 Odsłony
88 Komentarze

W zasadzie nie wiedziałam jak nazwać ten wątek . Pytanie jest kierowane głównie do osób mieszkających w bloku , wieżowcu itp.,,, Ostatnio spędziliśmy noc w bloku u znajomych . Na jednym z pięter dziecko płakało pół nocy ...dziecko na oko 6-10 miesięcy .Ciężko było tego słuchać , spać mi i moim dzieciom - w myślach dziękowałam ,że ten problem nie towarzyszy mi na co dzień. Z jednej strony słysząc ciągły hałas i brak reakcji ze strony rodziców ma się ochotę zareagować .Zgłosić , zadzwonić bo czasami strach co się może dziać na innym piętrze ,,może to kolka a może cos się stało rodzicom jeśli słychać sam płacz i zero reakcji na ten odgłos ....słysząc ten płacz sama nie wiedziałam co myśleć ,,skłoniło mnie to do zadania wam właśnie tego pytania ... Reagować czy nie reagować ? A jeśli ktoś zgłosi skargę na Twoje dzieci w trakcie ciszy nocnej ,,, jak reagować ?

2014-08-18 20:58

Najlepszy tekst w mediach jaki się slyszy to : " bo to taka spokojna rodzina byla...nikt by nie przypuszczal..." Magdalena ale też nie każdy sobie takiej pomocy życzy...oczywiscie male dziecko nie przyjdzie i nam nic nie powie, ale często jest tak, że nawet starsze rodzeństwo boi się reagować, żeby nie trafić do domu dziecka, i znów nie wiadomo co gorsze...

2014-08-18 19:23

Masz rację Patrycjo dużo jest takich tematów tabu albo spraw , które dzieją się za naszą ścianą ale nikt tego tematu nie porusza do czasu ,,, do czasu aż cos złego się stanie wtedy zazwyczaj ludzie - sąsiedzi pchają się pierwsi do wypowiedzi przed kamerą , wtedy się okazuje że nikt nic nie widział i nikt nic nie słyszał ,,, Ale niestety jak wiele was wspomniało tak już jest wszędzie i zmienić tego się nie da . Patrycjo ludzie zaczynają zwracać uwagę dopiero jak wkroczą media ,,,fajnie , że są takie programy do których można sprawę zgłosić i nagłośnić temat wtedy kiedy jest to potrzebne ,,, Ważne jest też aby w swojej okolicy zwracać uwagę ,,nie koniecznie mówię tu o reagowaniu i o wtrącaniu się w nie swoje sprawy ale chodzi mi tu o to aby zwracać uwagę na ludzi , którzy potrzebują pomocy a boją się o nią poprosić .

2014-08-18 10:48

Ciesze sie ze Madzia poruszyla tak wazny temat i mozemy sobie podyskutowac. Tak naprawde nigdy nie wiadomo co kryje sie za placzem dziecka, czy jest to choroba, kolka, zabkowanie lub tez inne schorzenie, dolegliwosc czy moze za placzem dziecka kryje sie przerazliwe wolanie o pomoc bo dzieje mu sie krzywda. Dlatego tez uwazam ze powinnismy odrozniac sytuacje tj. placz, krzyk dziecka i byc czujni, nasluchiwac, obserwowac czy oprocz placzu, krzyku towarzysza tez sygnaly ze dzieje sie cos niepokojacego aby moc w kazdej chwili interweniowac. U mnie w miescie i okolicach ( Łomża, w koncu to zadna tajemnica) na przestrzeni kilku lat dochodzilo do tragicznych sytuacji zwiazanych z krzywdzeniem dzieci przez rodziców. Nigdy bym nie przypuszczala ze w takim malym miescie dochodzi do takich dramatow z udzialem niewinnych dzieci. Raz rodzice zamkneli od urodzenia dwoje swoich dzieci bliźniąt w pokoju izolujac ich od calego swiata, Dzieci te nigdy nie wychodzily na podworko, byly niedozywione, zaniedbane, co doprowadzilo do usposledzenia. Z pozoru byla to normalna rodzina, oprocz tych chłopców mieli jeszcze 5 innych dzieci. Nikt z sasiadow i nawet z dalszej rodziny nie wiedzial ze maja blizniaki. Dopiero kiedy kuzynka ich odwiedzila zobaczyla ze cos jest nie tak i zainterweniowala i dopiero wtedy cala machina procedur ruszyla. W drugim przypadku matka zachodzila w ciaze a potem dokonywala dzieciobójstwa na 5 swoich dzieci. Nikt z sasiadow nie zauwazyl albo nie chcial zauwazyc ze kobieta co jakis czas jest w ciazy a nie widac nigdzie urodzonych dzieci. To jest przerazajace. Akurat te dwie sprawy byly bardzo naglosnione w mediach, a ile jest jeszcze takich spraw o ktorych sie nie mowi...

2014-08-18 08:12

Samanta, masz rację, że są różnego rodzaju ośrodki, ale zanim one zaczną wdrażać swoje procedury i wyślą kogoś "na zwiady" to mija duzo czasu, który bywa, że jest na wagę złota. dlatego też ja nie wahałabym sie wezwać policji, oni reagują szybko. i dodam, ze sama cierpiałam razem z matką, kiedy sąsiedzi nie wzywali policji, mimo że krzyki i inne odgłosy słyszeli, a ja byłam jeszcze zbyt małym gówniarzem by wiedzieć, że mogę dzwonić po pomoc.. a później potrafili tylko głupie spojrzenia rzucać...

2014-08-17 19:55

Samantko masz racje dużo zależy od miejsca w którym się mieszka ..w jednym miejscu jest w miarę cisza a jak coś się dzieje to policja reaguje a gdzie indziej nawet jak policja przyjedzie to za dwa dni jest to samo . Ja jak mieszkałam w UK to szukali jednej dziewczynki z tydzień czasu i wszyscy mówili że nie wiadomo gdzie jej szukać bo rodzina taka super a się okazało ze na stychu ja schowali i jej ojczym ja zabił ,,, masakra .. Czasami się mieszka obok ludzi a tak naprawdę się ich nie zna w ogóle ... K, Czerska czasami sa tacy ,,,można im uwagę zwracać bez końca i tak maja to gdzieś

2014-08-17 19:49

Kasik akurat nasi sąsiedzi mają dzieci, które już są dorosłe. Ale jeśli jakaś baba czy facet raz uderzyliby lekko dziecko w pupę to bym nie zareagowała. Każdemu mogą puścić nerwy, nie wiadomo jaki mieli dzień, jak się czują. Ale jeśli krzyczeliby na dziecko, szarpali nim czy uderzyli więcej razy to poszłabym i upomniałabym ich.

2014-08-17 19:35

To ja tak z innej beczki. Moja teściowa ma dom(szeregowy) a obok mieszka dziwna rodzina.. Dzieci mają po 6 i 10 lat. Krzyczą, biegają, rzucają jakimiś metalowymi rzeczami, wyzywają się itp. zdarza się to nawet o 2 w nocy! Spać się nie da..oczywiście zwróciliśmy im uwagę i był spokój na 3 dni:) Hałas hałasowi nie równy. Jeśli w nocy płacze małe dziecko to wiadomo, że nie ma co robić "akcji" Jeśli słyszymy, że ktoś krzywdzi dziecko to TRZEBA to zgłosić bo w innym przypadku nie róznimy się niczym od tych co się znęcają..sama kiedyś wydarłam się na głupią matkę która spoliczkowała swojego synka(ok 3 latka) aż mu okulary spadły..nikt inny nawet mnie nie wsparł.. Uważam, że osoby które się znęcają, wyżywają na słabszych są dla mnie degeneratami. Jak sobie jeden chłop z drugim przywalą to jakoś mnie to nie oburza(jakieś ustawki czy coś w tym stulu)

2014-08-17 17:33

Dodam jeszcze, że świetnie wiem jak działa znieczulica, nawet, gdy wszystko widzą sąsiedzi i rodzina..