Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Tato ? Dlaczego już się mną nie zajmujesz? P O M O C Y !

Data utworzenia : 2013-06-01 19:49 | Ostatni komentarz 2015-02-06 23:28

Patrycja.Pawlak

6145 Odsłony
67 Komentarze

Czyli ... Z zatroskanego tatusia w wielkiego lenia ... Mój partner od pierwszej kąpieli przez pampersy i kolki zawsze był ze mną i maluszkiem. Od jakiegoś czasu słyszę ojeeeeju ... nie mam czasu ... jestem zmęczony ... A ja mam dość ! Potrzebuję pomocy narzeczonego w opiece nad synkiem . Powiedzcie dlaczego tatusiowie się zmieniają ? I jak nakłonić ich do pomocy i zabaw z niemowlęciem ! ----- jak u was z obowiązkami domowymi??? MAZ POMAGA CHETNIE CZY RACZEJ WSZYSTKO SOADA NA WASZE BARKI???

2014-04-08 16:58

mój mąż się dziś rehabilituje, niby dalej chory, ale nareszcie zajął się cały dzień dziećmi. Nawet mnie wyzywał, ze za wolno im szykuje jeść i że on to zrobi, hmm. Jedynie kupę musiałam przebrać. Wyszedł z nimi na plac zabaw i siedzieli dobre 2 godzinki tam, byłam pod wrażeniem że nie stękał, że już ma dość. Teraz co prawda moje dzieci padły, ale jak wstaną to podejrzewam, że tatuś dalej będzie się zajmować. A jaki przejęty chodził, bo Filip dziś zaczął wymiotować po odbiadku (nie wiem czemu może po nowym smaku pomidora ) mąż później co 5 sekund go sprawdzał. A teraz Filip przez sen woła "a tata, tata". Czyli jakaś zmiana nastąpiła, za to do pracy nie chodzi;p

2014-04-08 10:43

tak narzekam na tego mojego Szymka , ale szczerze ? po przeczytaniu wypowiedzi mraczka moge powiedziec , ze mój partner jest swietnym ojcem a dlaczego ? z tego co wiem Mraczka maz ma doswiadczenie ktore go nauczylo radzenia sobie z dzieckiem , prawda ? A mój szymek z dziecmi tymbardziej malymi nie mial doczynienia ..o co go poprosze jest w stanie zrobic ..jedynie z czym ma problem to z kupkami malego ..ale tak ogólnie czas spedzamy wszyscy razem ...nawet mniej czasu na kompie spedza niz ja ..moge powiedziec z czystym sumieniem , ze lepiej trafic nie moglam :) mam fantastycznego faceta a moj syn fantastycznego tatusi :)

2014-04-08 08:38

U nas w domu nie ma takiego problemu , odką Jaś jest na świecie dla mojego męża nie ma rzeczy ważniejszych. Zaraz po pracy wraca do domu, i zawsze znajduje czas na zabawę i opiekę nad synkiem. Poza tym przejął część obowiązków domowych więc ja mam naprawdę super i nie narzekam. To mój mąż czasem sam mówi że chciałby mieć jeszcze troszkę więcej czasu na zabawy z Jasiem. I to on na siłę w środy wysłał mnie na Kino kobiet i raz w tyg na basen , myślę że po prostu chce żebym ja odpoczęła i on chce mieć lepszy kontakt z synkiem.

2014-04-08 08:32

Ja zauważyłam na przykładzie swojego męża, że na pomoc mogę liczyć falami. Są okresy, gdy nie muszę powtarzać, że potrzebuję jego pomocy, że gdy robię dla nas obiad, to w tym czasie nie skupiam wzroku na dziecku a na patelni/piekarniku itp. itd. Jak chce, to potrafi i pomóc w domu (ukryte talenty, których nie chce ujawniać za często, niestety), i przy dziecku. Umie bawić się z córką. Ale bywa i tak, że muszę się naprosić, czasem wykrzyczeć złość, żeby spiął poślady i zajął się Młodą. Mam dość tłumaczenia, że on jest zmęczony, a ja taka wypoczęta, bo w dzień mogę zdrzemnąć się z dzieckiem. Nie chce mi się tłumaczyć, że i owszem, korzystam z godziny snu, bo wiem, że już wkrótce zaczną się nieprzespane noce i ciężkie dni. Czasem naprawdę żałuję, że mężczyźni nie mogą zajść w ciążę, bo może wtedy doceniliby najpierw trud donoszenia dzieciątka i wysiłek związany z porodem, a potem nasze zmagania z nocnym karmieniem piersią i dzienną walką z ogarnięciem domu przy jednoczesnej opiece nad dzieckiem/dziećmi. Ale to tylko marzenia... A teraz pozostaje wierzyć, że w którymś momencie nasi panowie zaczną się spełniać w ojcostwie :)

2014-04-05 15:42

Mój mąż może i potrafi się zająć nie mówię, że kompletnie nic nie potrafi, ale jest jak u Silje najlepiej powiedzieć co i jak i wyjść bo inaczej jest a nie możesz Ty, a czemu nie Ty, ale Ty robisz to lepiej. Dziś z kolei bardzo mnie zawiódł, ok ma katar i gorączkę, ale żeby z łóżka nawet nie wstać:/ Ja ledwie zyję bo po dwóch dniach walki z głową i c.d walki z plecami ale nieważne bo on jest chory. Dzisiaj to ja bym mu dała banie. Oczywiście założył maseczkę i został z dziećmi jak poszłam do sklepu, no ale na tym dziś koniec. A ja z rozpaczy bólu pisałam już co sobie zrobiłam, ale nie mogę zostawić dzieci samych sobie. Mój mąz idealnie się zajmuje dziećmi jak mamy gości ooo tak wtedy to jest tata na cały etat. Ale oczywiście tak go wychowali, że baba ma siedzieć w domu i zajmować się domem i dziećmi, ale ja mu sukcesywnie wybijam te herezje z głowy. Jak będzie trzeba to i młotka użyję;p

2014-04-05 15:15

u nas mąż zajmuję się Madzią jak ma czas i jak trzeba ;) ostatnio wyszłam sobie z domku a oni wyszli mi potem na spotkani wysiadam z autobusu widzę córkę ubraną w spodnie dresowe i tunikę za kolana nie wiedziałam czy mam się z tego śmiać czy krzyczeć jak ubrał dziecko powiedział że to Madzia chciała takie ubranka i mu odpuściłam ważne że razem spędzają czas

2014-04-05 11:26

Tatusiom to się wydaje, że dziecko to zabawka. Jak ciągle śpi, ledwo co urodzone to marudzą, bo się bawić nie da, bo tylko śpi, je i robi kupę. Jak jest większe to trzeba umieć czymś zainteresować, a tatusiowie zwyczajnie nie wiedzą jak. No bo skąd mają wiedzieć, skoro całymi dniami w pracy są i z dzieckiem kontakt mają, nie oszukujmy się, mały. Mój mąż nie potrafi się zająć małą w takim znaczeniu, że nie potrafi rozbudzić jej zainteresowania czymkolwiek. Chciałby żeby dziecko siedziało na podłodze obok niego, bawiło się zabawką, a on, pan i władca, będzie telewizję oglądał. Jak nie raz proszę, żeby zajął się małą, bo muszę zrobić coś czego nie dam rady zrobić przy niej, to w ciągu minuty dziecko jest obok mnie a tatuś nawet nie zauważa, że sobie poszła. Z tego powodu są u nas ciągłe kłótnie. Mój mąż (i cała jego rodzina) dziecko traktują jak zabawkę. Można przyjść, pobawić się, a jak się znudzi to niech samo się bawi. Nie mogę też powiedzieć, że mąż nie robi nic, bo kąpie dziecko, potrafi przebrać, nakarmić, ok. Tylko trzeba mu dać dokładne wytyczne, i jeszcze wyjść z domu. Bo inaczej od razu mnie woła. Co z tego, że sprzątam łazienkę, łapy całe w Cifie, ale ja muszę przyjść, bo on nie ogarnia. Podsumowując: mój mąż dostaje mocną tróję. Byłoby więcej, ale na ocenę składa się nie tylko pomoc przy dziecku, ale też w domu ogólnie.

2014-04-04 21:28

Skoro do tej pory był zatroskanym tatusiem, to widocznie go to wszystko przerosło i jest przemęczony, to dla niego też nowa sytuacja, być może zbyt wiele od niego wymagasz, daj mu trochę odpocząć.