Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Ślub - czy to takie ważne?

Data utworzenia : 2013-05-26 22:26 | Ostatni komentarz 2019-05-26 23:16

bialutka91

21686 Odsłony
267 Komentarze

Jak wielu ludzi na swiecie, tak wiele zwiazkow i rodzin. Jakie sa Wasze poglady na ten temat. Czy w dzisiejszych czasach posiadanie dziecka musi wiazac sie ze slubem?

2016-07-02 05:47

Jakie zawiłe te historie...ale takie pisze życie.Czasem by się wydawało, że nie mamy na nic wpływu. Dla mnie ślub jest bardzo ważny, nie chodzi tu o żaden papierek, ale jest inna świadomość. Mąż jest mój i tylko mój i jest ta obrączka na palcu. Miło na nią spojrzeć....:)

2016-07-01 23:19

Oj tak każdy z nas boi się samotności i nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Sama też przez to przechodziłam. :) Mam koleżankę, która bardzo długo żyła w nieformalnym związku. Bo chyba 13 lat. Ona chciała, żeby on się oświadczył i chciała być żoną a on chciał dziecko. Wybudowali dom mieli wspólne mieszkanie ale każdemu brakowało tej kropki nad i. Nie potrafili się dogadać i się rozstali. Ona po krótkim czasie poznała chłopaka, nie miała ślubu ale urodziła dziecko. Nie jest z tatem dziecka a on w październiku bierze ślub. Zgadzam się, że jeśli Gudrun Twojej siostrze bardzo zależy na ślubie powinna walczyć o swoje. Cieszę się, że to "marzenie" w końcu jej się uda zrealizować. Czasami upór jest dobrym doradcą.

2016-07-01 21:10

Chyba każdy z nas ma coś takiego, że boi się samotności. Ja będąc prawie 3 lata w poprzednim związku z moim ex też miałam takie obawy, ale właśnie po kilku miesiącach poznalam mojego męża i jesteśmy prawie 2,5 roku po ślubie. Co do tej historii Gudrun Twojej siostry, to dobrze, że naciska na ślub. Jeśli to jest dla niej ważne, a dla jej partnera obojętne, to właśnie on nie powinien mieć żadnych przeciwwskazań. Ci, co obawiają się ślubu lub go po prostu nie chcą często zrzucają winę na sytuację finansową, bo wesele kosztuje... Ale jak to moja mama mówi - wystarczą dwa kwiatki, dwa świadki i wszystko. Nie trzeba robić wielkiej imprezy, wystarczy skromna uroczystość. Co do długich nieformalnych związków i później ewentualnych rozstań to jest o tyle gorzej, bo tak jak w przypadku ślubu bez podpisanej intercyzy nie ma rozdzielności majątkowej. W przypadku ślubu jest o tyle prościej, że majątek pary jest rozdzielany między małżonków. A w przypadków pary bez ślubu? Jeden drugiego może posądzać o kradzież. Nie wszyscy jednak biorą na siebie imienne faktury za zakupione sprzęty. A tylko tak można udowodnić wtedy, że są to akurat nasze rzeczy. Ale to tylko tak na marginesie chciałam dodać:)

2016-07-01 09:36

Super, może w końcu coś do niego dotarło :)

2016-06-30 20:00

pani_mamusia, ponoć wczoraj partner siostry stwierdził, że chyba jednak się ożeni, skoro inaczej ona nie chce mieć dzieci. I siostra mówi, że ten już chyba się boi, że odejdzie. Cóż, poczekamy, zobaczymy, wtedy uwierzymy ;-)

2016-06-30 10:49

Jeszcze właśnie a propos obawy przed byciem samotnym. Też mam taką historię z bardzo szczęśliwym zakończeniem. Moja znajoma tkwiła w dosyć długim związku, bo ponad 10 lat z facetem, który generalnie miał ją gdzieś. Traktował ją jak gosposię, wychodził sobie z kumplami gdzieś na imprezy non stop. Na urlopy wyjeżdżał z kolegami gdzieś nad morze, zostawiając ją w domu. A ona miała za zadanie gotować mu obiadki, podstawiać pod nos, prać brudne gacie i skarpety, sprzątać itp. itd. I już dawno by go zostawiła, gdyby nie fakt, że była bardzo gruba. Uważała, że nikt jej nie zechce przez tuszę, wszelkie próby odchudzania kończyły się fiaskiem. Obawiała się samotności, więc żyła u boku tego kretyna. Ale któregoś dnia zapisała się na jakiejś stronie internetowej, gdzie było też forum i ludzie otyli wspierali się w odchudzaniu. I właśnie na tym forum poznała swojego obecnego męża. On też szczupłością nie grzeszył, odchudzali się razem, spotykali, ćwiczyli i oczywiście zakochali :) Postawili sobie cel, że jak schudną do iluśtam kilogramów to wezmą ślub. I tak się stało :) Tamten wcześniejszy gościu był bardzo zdziwiony jak mu powiedziała, że odchodzi. No jak to? Ona? Odejdzie od niego? Obecnie jest bardzo szczęśliwa ze swoim mężem, mają córeczkę i bardzo się kochają. Dodam, że historia się wydarzyła już po jej 30stce.

2016-06-29 15:24

pani_mamusia, my w rodzinie tak samo komentujemy. Bo skoro dla niej ważne, a dla niego obojętne, to co mu szkodzi. Ale ona uparta i nadal trwa w związku w takiej formie. Ale szczęśliwa nie jest. Chyba też boi się być sama. Kuzyn mamy też był długo w związku, też nie chciał formalizować. Rozstali się, po pół roku spotykania się z inną starszą o kilka lat od niego babką ślub wziął. I Nadal są razem. A to już kilkanaście lat.

2016-06-29 15:03

Moja siostra również tkwiła w 7-letnim związku. Ona bardzo chciała już ślubu, jakiś deklaracji, a on nic. W końcu się rozstali, a on jeszcze w tym samym roku poznał dziewczynę, której się oświadczył po paru miesiącach bycia z nią. Historia ta miała miejsce jakieś 7 lat temu. Niedawno jednak rozwiódł się z nią i wyjechał z miasta. A tak a propos właśnie w takiej sytuacji jak opisałaś gudrun. Partner Twojej siostry nie chce ślubu, bo uważa, że niczego to nie zmienia i to tylko papier. To skoro niczego to dla niego nie zmienia, a ona bardzo chce, to czemu on jednak się nie zdecyduje? Przecież z takim podejściem to obojętne, czy ten ślub będzie miał, czy nie, bo w końcu niczego to nie zmienia...