Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Rozwód rodziców. Jak zadbać o emocje dziecka.

Data utworzenia : 2014-02-05 13:38 | Ostatni komentarz 2018-10-11 18:15

Redakcja LOVI

12226 Odsłony
121 Komentarze

Rozwód jest najbardziej bolesny, gdy rozwodzą się nie tylko małżonkowie ale także rodzice. Nie da się go przeprowadzić tak, żeby dziecko nie ucierpiało. Można jednak wspólnymi siłami zrobić wszystko, by straty emocjonalne były jak najmniejsze.

2016-07-18 14:59

Wszystko zależy od rodziców. Niektórzy pomimo rozwodu potrafią żyć nadal w zgodzie, choćby ze względu na dzieci i sprawiedliwie dzielić z nimi czas. Niestety są i tacy, którzy własne dzieci traktują jak karty przetargowe i najbardziej cierpią na tym maluchy.

2016-07-17 21:06

Dokładnie Kasiu. Często dzieci obwiniają siebie za to, że jedno z rodziców odeszło, a ograniczenie kontaktów przez jednego rodzica utwierdza tylko dziecko w prawidłowości swojego postrzegania sytuacji. Bo co ma pomyśleć taki 3, 4-latek, z którym tata codziennie się bawił klockami, grał w piłkę, itp. a teraz zabiera go do Mc Donalda raz na dwa tygodnie i tyle? Dla większości dzieci taka sytuacja jest rozumiana jako komunikat: tata mnie już nie kocha, nie chce być ze mną. Myślę, że jeżeli oboje rodzice postanowią o zakończeniu małżeństwa to powinni udać się do psychologa dziecięcego, który podpowie, w jaki sposób porozmawiać z dzieckiem o nadchodzących zmianach, tak, aby nie czuło się ono winne. Warto też zapoznać się z fachową literaturą na ten temat i generalnie przygotować się do do rozmowy z dzieckiem. Wszelkie żale i wzajemne pretensje rodzice powinni odłożyć na bok dla dobra dziecka, któremu i tak nie będzie łatwo przystosować się do zmian.

2016-07-16 22:48

Również uważam, że nie powinno się ograniczać kontaktu dziecka z rodzicem. Przecież dziecko zasługuje i potrzebuje obojga rodziców a nie tylko jednego. Mama nigdy nie zastąpi dziecku taty i na odwrót. Rozwód jest dla dziecka strasznym przeżyciem. Mniejsze dzieci nie potrafią zrozumieć co się stało i przede wszystkim dlaczego tak jest, że rodzice się rozwodzą. Mam znajomą, która ostatnio się rozwodziła i ma dziecko 7 letnie. Mały chłopiec bardzo, bardzo długo nie mógł zrozumieć co się stało. Mimo, że oboje rodziców mu wytłumaczyło, że się rozwodzą, wyjaśnili co to jest rozwód i odpowiedzieli jak potrafili na pytanie dlaczego do niego doszło. Chłopiec stał się bardzo wycofany i nie chciał rozmawiać na drażliwy i bolesny dla niego temat. Któregoś dnia koleżanka zdołała wyciągnąć od dziecka, że ono najzwyczajniej w świecie się obwinia za zaistniałą sytuację. Ponieważ tatuś już z nami nie mieszka więc jest to moja wina bo ja byłem niegrzeczny. Nie dało się mu wytłumaczyć, że mama z tatem kochają go ciągle tak samo i zawsze kiedy będzie chciał może zadzwonić do taty a tatuś będzie go jak tylko będzie chciał zawsze zabierać do siebie. Koleżanka poszła do szkolnego psychologa i Syn koleżanki po kilku rozmowach z panią psycholog zdołał sobie wytłumaczyć, że rozwód rodziców nie jest jego winą. Teraz tatuś często spotyka się z dziećmi i spędza z nimi jak najwięcej czasu. Dzieci bardzo przeżywają wyprowadzenie się jednego z rodziców i wg mnie nie powinno się ograniczać kontaktów, czy też wykorzystywać dzieci do swoich gierek i przepychanek. Rodzice dla dobra dzieci muszą się dogadywać, żeby właśnie dzieci nie odczuwały utraty rodzica. Dziecko musi mieć pewność, że oboje rodziców kochają je ciągle tak samo i na każde z nich może w każdej chwili liczyć. To, że rodzice się nie dogadali i chcą się rozwieść wcale nie musi i nawet nie może odbijać się na dzieciach. Dorośli sobie poradzą ale pamiętajmy o dzieciach.

2016-07-16 13:07

Pisząc o ograniczeniu kontaktów miałam na myśli przypadek, kiedy jedno z rodziców używa dziecka do załatwienia swoich spraw. Napisałam o ojcu, gdyż w wiekszości przypadków dziecko jest pod opieką matki i ona umożliwia lub utrudnia kontakty z dzieckiem. Oczywiście wiele jest przypadków nieco innych i wcale nie ujmuję wadliwej roli matki ,która stosuje różne triki, aby przy pomocy dziecka załatwiać swoje sprawy niekoniecznie z nim związanych. Jestem jak najbardziej za wszelkimi kontaktami dziecka z obojgiem rodziców, ale zaznaczam ,aby były to kontakty rozważne i mądre ze strony obojga rodziców.

2016-07-16 12:43

Małgorzata, ja uważam, że nie powinno się ograniczać kontaktów z ojcem czy matką, chyba, że chodzi o skrajne przypadki (np. molestowanie czy stosowanie innej przemocy przez jednego z rodziców, wszelkie dewiacje czy choroby psychiczne). To, że małżeństwo się nie ułożyło nie oznacza, że dziecko ma mieć ograniczony kontakt z jednym rodzicem. Rodzice powinni mieć na uwadze dobro dziecka, a nie własne pretensje i żale. Już sam rozpad rodziny jest dla dziecka wystarczająco traumatycznym przeżyciem, więc rodzice powinni tak ustalić opiekę nad dzieckiem, żeby miało ono poczucie, że nie straciło żadnego z rodziców. Ograniczenie lub pozbawienie praw rodzicielskich powinno być stosowane w uzasadnionych przypadkach, jak np. te o których wspomniałam wyżej. Jeżeli chodzi o traktowanie dziecka jako karty przetargowej, to muszę przyznać, że spotkałam się w moim otoczeniu z takim zachowaniem kobiet, nigdy mężczyzn (nie twierdzę, że mężczyźni tak nie postępują, tylko nie znam takich). W mojej pracy miałam też do czynienia z wieloma dziećmi z rozbitych rodzin, w tym kilka takich, gdzie praw rodzicielskich pozbawiona była mama - dodam, że na własne życzenie (jedna porzuciła dziecko po porodzie w szpitalu i opuściła męża, druga wyjechała za granicę i założyła nową rodzinę). Trzeba pamiętać, że każde dziecko chciałoby mieć pełną rodzinę, gdzie jest mama i tata, kocha oboje niezależnie od przyczyn rozstania (a zwłaszcza małe dzieci, inaczej mogą reagować nastolatki). A najgorsze jest to, jak jedno z rodziców nastawia dziecko przeciwko drugiemu.

2016-07-16 09:31

Rozwód jest rzeczywiście przykrym incydentem i powoduje przeróżne dziwne relacje pomiędzy dzieckiem, a ojcem /w większości wypadków matce przysługuje opieka nad dzieckiem/. Jeśli ojciec traktuje dziecko jak kartę przetargową to ograniczyłabym kontakty do minimum. Jeśli ojciec jest wspaniałym ojcem, to do maksimum. Mężczyzna nie musi być dobrym mężem, ale może być dobrym ojcem. Jeśli tak jest, to fakt naszego rozstania nie powinien być rozstaniem z naszym dzieckiem. Jeśli dziecko czuje się dobrze w towarzystwie ojca to popierałabym to w pełni i w miarę możliwości umożliwiałabym jak najczęstsze ich spotkania.

2015-03-19 19:17

Rozwód rodziców to duża trauma dla dziecka. W swojej pracy niejednokrotnie spotkałam się z diametralną zmianą zachowania dziecka, wynikającą z rozwodu rodziców. Jedne dzieci stawały się agresywne, drugie zamknięte w sobie, a jeszcze inne nadmiernie pobudzone. Wszystkie miały ogromne problemy z akceptacją nowej sytuacji (często takiej, jaką opisuje Ulka). Każdą zmianę zachowania u dziecka konsultuję z rodzicem i wtedy właśnie dowiaduję się o sytuacji domowej. Proponuję rodzicom rozmowę z psychologiem dziecięcym, który doradzi jak pomóc dziecku zrozumieć nową sytuację, w jaki sposób rozmawiać z dzieckiem o trudnych sprawach. Jedne dzieci szybciej akceptują nową rzeczywistość, inne potrzebują więcej czasu - dużo zależy od rodziców i tego, czy chcą pomóc własnemu dziecku, czy skupiają się tylko na sobie i swoim "nowym" życiu.

2015-03-11 21:57

nie wiem czy poradziłabym sobie emocjonalnie bez partnera, jak na razie mam go dość daleko i mysle , ze wsparcie emocjonalne drugiej osoby jest takze bardzo ważne.