Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Rodziny wielodzietne

Data utworzenia : 2013-09-25 08:21 | Ostatni komentarz 2015-07-08 21:09

konto usunięte

17717 Odsłony
189 Komentarze

Zanim posmakowałam trudów bycia rodzicem, bardzo chciałam mieć 5 dzieci. Do tej pory chcę:) niestety po dwóch cc może okazać się to trudne. A jeśli to pewnie w większych odstępach czasowych. Zawsze podobały mi się rodziny wielodzietne. dzieci troszczyły się o siebie nawzajem i więzi były bardzo silne. Osobiście znam kilka takich rodzin. Co sądzicie na temat rodzin wielodzietnych? W wielu przypadkach społeczeństwu wielodzietność kojarzy się z jakąś nieudolnością zapanowania nad popędem, z patologią. Ludzie z litością kiwają głowami i robią jakieś docinki o nieuświadomieniu i braku antykoncepcji. Pewnie w niektórych przypadkach tak jest, że dzieci się przydarzają, ale jest sporo takich rodzin, gdzie dzieci są chciane i kochane. Z radością przyjmowane i wychowywane. Moja babcia miała 5 rodzeństwa, mój tata ma trzy siostry. Dla mnie jedyną troską w dzisiejszych czasach jest kwestia ekonomiczna-by móc wyżywić, ubrać i wykształcić wszystkie dzieci oraz by były zdrowe. A Wy jak myślicie?

2013-10-01 07:40

Mamunia bardzo zrozumiale:) Jak ktoś nie ma tabletu i play station to wśród dzieci odbierany jako biedny...Ja mój pierwszy komputer kupiłam sama na studiach, był składany przez mojego kolegę z części z komisu. Nazwałam go Owidiusz:) za wszystko zapłaciłam z moich pieniędzy ze stypendium. Jakieś 6 lat temu-dosyć późno, nie?

2013-09-30 20:54

mamunia wielki podziw dla Waszych rodziców! Fajnie mieć tyle rodzeństwa. Ja mam tylko brata, ale moja babcia miała 11 rodzeństwa.

2013-09-30 20:44

Dziękuję bardzo przekażę mamusi ucieszy się:)Na prawdę mam wspaniałą mamę uwielbiam ją! Kiedyś to było troszkę inaczej,nie było telefonów,komputerów i innych sprzętów typu skutery, quady i nie było widać wielkich różnic materialnych między dziećmi,dlatego też nie było większych podziałów.Jak oglądam zdjecie z zerówki to prawie wszyscy mieliśmy łaty na spodenkach:)Teraz jak obserwuje nie raz dzieci to tylko telefony przy uchu,na komunię to tylko wypytywania jaki komputer dostałeś,jaki tablet.Kto nie ma wypasionych rzeczy to jest inny,tak że w tych czasach by było ciężko z ośmiorgiem dzieci żyć na jako takim poziomie.nie wiem czy to zrozumiale napisałam:)

2013-09-29 21:18

No właśnie patrząc pod kątem finansowym to nawet dwójki nie powinnam mieć. Też nie ma co takimi kategoriami myśleć bo przecież teraz życie zaskakuje na każdym kroku i często niestety negatywnie. Można mieć świetne warunki życiowe i nagle wszystko stracić. Na pewno muszę mieć pracę i lepsze warunki mieszkaniowe ale ludzie nawet własnego kąta nie mają, a dzieci są na świecie i wszyscy są szczęśliwi.

2013-09-29 20:48

Ja marzyłam, a właściwie nadal marzę, o dużej rodzinie. Niestety warunki finansowe, przynajmniej na tym etapie, nie pozwalają nawet na trójkę dzieci. Z rodzin wielodzietnych pochodzą moi rodzice. Miałam też chłopaka z takiej rodziny i zawsze mu zazdrościłam tych spotkań w kręgu rodziny :)

2013-09-29 19:45

No to mamunia duża rodzinka z Was.Fajnie mieć tyle rodzeństwa I naprawdę podziwiam rodziców. Niestety tak jak pisze Agulka niektórzy nie potrafią docenić faktu ze maja brata czy siostrę i to jest przykre. Ja to kocham bardzo swoich braci i siostrę i cieszę się z ich szczęścia i wiem ze zawsze mogę na nich liczyć.

2013-09-26 15:20

Fajnie dziewczyny, większość jak widzę z dwójką rodzeństwa co najmniej :) Ja mam jedną siostrę ale starszą o 12 lat więc chowałam się niemal jak jedynaczka. Siostra wyszła za mąż jak miałam 15 lat więc w momencie kiedy mogłyśmy złapać wspólny język. Teraz kiedy sama jestem mężatką i mamą trochę nadrabiamy te zaległości.Nie widujemy się często ale sam fakt, że MAM siostrę jest dla mnie ważny.

2013-09-26 14:40

mamunia przyłączam się do Agulki - wielki szacunek; )! Ja bardzo dobrze znam dwie dziewczyny, które mają dużo rodzeństwa: jedna ma 6 (w tym tylko jednego brata) a druga 5 (ona jest najstarsza). Oby dwie dziewczyny są baaardzo zaradne życiowo i bardzo szybko się usamodzielniły, aby choć trochę odciążyć rodziców. Dla nich opieka nad rodzeństwem i pomoc w domu, to coś normalnego o co rodzice nigdy nie muszą prosić. Mieszkałyśmy razem i widziałam jak nieraz było ciężko z pieniędzmi, więc każda z nas dawała od siebie tyle ile ma i dzieliłyśmy się wszystkim. Czasem podziwiałam ich rodziców, gdy siadałyśmy wieczorem i opowiadałyśmy o swoich domach oraz rodzeństwie. Raz nawet właśnie poruszyłyśmy temat wielodzietności i same zgodnie stwierdziły, że też chcą mieć dużo dzieci. Ja mam młodsze rodzeństwo: siostrę i brata a do tego kuzynostwo, którym mama się zajmowała, gdy jeszcze mieszkałam z rodzicami. Łącznie zawsze co najmniej było nas 4. Z racji tego, że jestem najstarsza bardzo często sprawowałam piecze nad dzieciakami i dzięki temu bardzo pewnie czuję się w roli mamy; )