Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Rocznica ślubu

Data utworzenia : 2016-06-09 09:04 | Ostatni komentarz 2024-04-02 20:30

JustaMama

14812 Odsłony
453 Komentarze

Moje drogie w przyszłym tygodniu mam rocznicę ślubu nie jest żadną tajemnica że nasze relacje z mężem są kiepskie. Co mogę zaplanować? Dodam że napewno coś w zaciszu domowym i mój mąż niestety ani trochę nie jest romantykiem więc tu jest problem. Jak to wygląda u was jak świętujecie?

2016-07-04 09:52

Ta strategie stosowałam wiele razy np po kłótni ale mój mąż chwilę też milczy a potem udaje ze nic się nie stało i zachowuje się całkowicie normalnie. Nawet nie wiecie jak mnie to po kłótniach denerwuje

2016-07-04 09:32

Adamos, też to proponowałam, kilka postów wyżej. Uważam, że warto spróbować, ale decyzja należy do Justyny.

2016-07-04 09:10

Justyna a może zrób odwrotnie, całkowicie ignoruj męża i nie odzywaj się do niego. Ciekawe kiedy się zorientuje:)

2016-07-02 23:09

Justyna więc dziewczyny mają rację, wszystko zaczyna się w Twojej głowie. Musisz w końcu uwierzyć w siebie! Przecież jesteś wspaniałą mamą i Twojemu dziecku nic nie brakuje. Ma wszystko co mu potrzeba. Dla swojego dziecka jesteś najlepszą mamą na całym świecie bo chcesz za wszelką cenę dać mu wszystko co możesz. Chcesz mu zapewnić wszystko co najlepsze. A na kłopoty z mężem musisz faktycznie zacząć od siebie. Spróbuj z lustrem i powtarzaniem sobie tak jak zaproponowały Ci dziewczyny. A z SMSami do męża spróbuj tak, ubierz się fajnie i zmysłowo w jakąś pociągającą bieliznę, zrób sobie zdjęcie a nie samej bielizny i wtedy wyślij mężowi z jakimś romantycznym pobudzającym wyobraźnie tekstem. Może wtedy zadziała.

2016-07-02 19:47

Blawatkowa odnióse się już tylko do tego co znaczy że sobie nie radzę otóż głównie to że nie mam cierpliwości że potrafię naprawdę nakrzyczeć na synka nawet w sytuacji nieuzasadnionej jak np takiej że nie chce jeść albo że walnie w łyżeczkę i wszystko dookoła brudne wyprowadzaja mnie z równowagi mega takie sytuacje. A co do ciała to u mnie nie jest kwestia ciąży. Szczerze to po ciąży wyglądam lepiej niż przed ale nigdy nie byłam zadowolona ze swojego ciała

2016-07-02 19:31

Ola ma rację. Powinnyśmy być dumne ze swojego ciała bo wydało na świat nowe życie :) Nie daj się zwieść pięknym zdjęciom z pierwszych stron gazet, które przedstawiają szczupłe i jędrne Mamy, bo w większości przypadków to zasługa Photoshopa ;) Pamiętaj, że najważniejsze jest wnętrze człowieka. Początki mojego macierzyństwa też były bardzo trudne. Syn płakał wniebogłosy w dzień i noc. Spokojne wzięcie prysznica to był luksus, nie mogłam nawet spokojnie wyjść za potrzebą. Synek strasznie się ulewał i kilka razy zachłysnął się mlekiem i musiałam Go brać nawet do toalety. Obiad gotowałam na raty albo wcale, w zlewie leżała sterta niepozmywanych naczyń. Czułam się z tym okropnie. Mąż pocieszał mnie żebym nie martwiła się nieugotowanym obiadem, czy nieładem w domu. Powiedział mi, że najważniejszy jest czas poświęcony dziecku. Bywało tak, że Mąż zmywał naczynia, rozwieszał pranie bo ja praktycznie cały dzień leżałam z synem przy piersi. W ciągu dnia miałam dla siebie może ze 2 godziny bo tyle syn spał w ciągu dnia w wózku (bez piersi). Czasem łzy cisnęły mi się do oczu, ale wiedziałam, że z każdym dniem będzie coraz lepiej. Gdy urodziłam drugiego syna, stałam się lepiej zorganizowana, dostałam niesamowitego powera. Nie miałam czasu na refleksje nad własnym życiem. Justyna, a co masz na myśli, pisząc, że nie radzisz sobie z dzieckiem? Synek jest nakarmiony, przebrany i wykąpany? Bawisz się z Nim? Dziecku naprawdę więcej nie potrzeba :) Ważne, że jesteś i Go kochasz :) Takie małe dziecko nie zwraca uwagi na to, czy jest posprzątane czy nie, czy ubranka są wyprasowane, czy tylko wyprane. Liczy się Twoja miłość do Niego, dziecko to czuje i jest najszczęśliwsze pod słońcem, bo ma kochającą Mamę. Pomyśl sobie, jakie będziesz miała w przyszłości wsparcie. Myśl pozytywnie ;)

2016-07-02 18:44

Justynka! Nikt nie jest idealny. Daj sobie czas ;) ja kazdego dnia mam zastrzezenia do siebie... bo inne kobiety maja kilkoro dzieci, zarabiaja, robią kariere, mają idealny lad w domu i ugotowany pyszny obiad i jeszcze ciasto upieczone. Ja za to wiecznie zawalona sterta prania a w domu syf. Też mam problem z samooceną i wygladem. Po ciąży wisi mi fald tluszczowy i mam blizny na całym brzuchu. Do tej pory libido nie wróciło do normy :/ czasem czuje sie okropnie bo mam wrazenie że taka kobieta nie ma prawa się podobać mężczyźnie, ale nauczyłam się sobie z tym radzić ;) ilekroć przychodzi mi do głowy że wyglądam okropnie, wtedy myślę że te moje blizny nie są na nic... bo to blizny po urodzeniu mojej córeczki. To ślady które pozostały żeby przypominać mi co w życiu jest na prawdę ważne ;) - Miłość i poświęcenie. Są gorsze rzeczy niż rozciągnięta skóra i rozstępy. To myślenie mi pomaga ;)

2016-07-02 18:38

Dziękuję Wam wszystkim za wypowiedzi i rady☺muszę to wszystko na spokojnie przeanalizować i zastanowić się co jest dla mnie najważniejsze. Myślę że obecnie to powinnam zacząć od swojego stanu psychicznego bo jest kiepski a ciężko o coś walczyć jak na się ochotę schować w szafie i płakać. Moja samoocena z powodu wyglądu zawsze była niska a teraz dodatkowo się obniża bo czuje ze nie radzę sobie z dzieckiem. Inne kobiety mają dwójkę czy nawet trójkę i są cały dzień same niektóre nawet i na noc bo mężowie w delegacji i dają radę a ja nie daje z jednym