Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Rocznica ślubu

Data utworzenia : 2016-06-09 09:04 | Ostatni komentarz 2024-04-02 20:30

JustaMama

14894 Odsłony
453 Komentarze

Moje drogie w przyszłym tygodniu mam rocznicę ślubu nie jest żadną tajemnica że nasze relacje z mężem są kiepskie. Co mogę zaplanować? Dodam że napewno coś w zaciszu domowym i mój mąż niestety ani trochę nie jest romantykiem więc tu jest problem. Jak to wygląda u was jak świętujecie?

2016-08-11 21:21

Ja również wyznaje zasadę, że jeśli wymagam czegoś od swojego męża robię dokładnie tak samo. Jeśli nie chciałabym żeby wychodził na imprezy beze mnie sama bez niego też nigdzie nie chodzę. Wyszedł w sumie tylko raz jak jego przyjaciel chcial się wygadać i wyżalić. Zresztą ja również nie mam problemów z tym, że mąż chce gdzieś iść. Sam nigdy nie podejmuje decyzji i nie umawia się z nikim bez mojej wiedzy. Wszystko uzgodniamy razem. Nasi znajomi cześć oczywiście się wykruszyła ale Ci najlepsi pozostają zawsze. Nie na darmo mówi się ł, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Justyna a ja na Twoim miejscu właśnie poszukałam bym nowych znajomych albo odswieżyła stare kontakty. Na pewno nie macie wszystkich bezdzietnych znajomych. :), może znajdą się tacy co mają dzieci i będziecie mogli zacząć się spotykać w nowym gronie.

2016-08-11 18:04

Ja na placu zabaw niektóre mamy znam lepiej i długo ale to nadal tylko kontakty mamusiowe na dworze z dziecmi i na tym się kończy.

2016-08-11 17:11

U mnie obecnie plac zabaw w poblizu jest najlepszym i wszyscy się schodzą bo jest zacieniony, ma duzo zieleni, psy nie są wyprowadzane no i dużo jest dla dzieci atrakcji. Codziennie te same mamy siedzą na podwórku.

2016-08-11 15:10

ja mam taki problem z placem zabaw (ogólnodostępny przy przedszkolu) że jak przychodzę na plac zabaw jestem sama z synem... nie wiem czy tu są w ogóle jakieś dzieci mniej więcej w wieku syna.... ;/

2016-08-11 14:34

Mój mąż raczej tez jest za tym abyśmy wspólnie wychodzili i jakoś nigdy nie było problemu aby on chciał gdzieś wyjść na imprezę a ja nie musiałam mówić , ze jednak wolę aby został i współczuję jeżeli musiałyście przez coś takiego przechodzić...bo wiadomo, że nie chcecie ograniczać mężczyzn ale jesteście razem i razem się bawicie, płaczecie i żyjecie a nie jeden w swoje a drugi w swoje.... Plac zabaw może być miejscem fajnych spotkań z rodzicami :) jednak mi nie udało sie jeszcze do tej pory poznać kogoś na "stałe" zawsze są jakieś kobietki z którymi rozmawiam ale raczej tak tylko na chwilkę...

2016-08-11 14:21

U mnie mąż to tylko jak ktoś przyjedzie, bo koledzy jego za praca za granicę pojechali w różne miejsca, więc tylko wtedy wychodzi. Czasem jak chce sobie odpocząć to mówię nawet sama żeby poszedł z kimś jeśli jest na piwo do miasta. Ale powiem wam że myśmy się tak zadomowili że nie chce nam się nawet nigdzie wychodzić z domu wieczorami.

2016-08-11 13:12

U mnie na szczęście nie ma problemu z kontaktami ze znajomymi chociaż coraz rzadziej bo po wyjeżdżali ale właśnie na placu zabaw poznałam dwie fajne dziewczyny zawsze idzie z kimś pogadać :) my Małgosiu rozwiąż robimy grille j ogniska Lenka zawsze z nami uczestniczy nie widzę przeszkody w spotkaniach :) a co do wyjść to tez w życiu bym się nie zgodziła żeby sam szedł na imprezę cxy gdziekolwiek kawalerem juz nie jest więc albo razem albo wcale :)

2016-08-11 12:40

Małgosiu mój mąż niestety jest sceptycznie nastawiony do nowych znajomości mimo że jest gadula i dogada się prawie z każdym to jakoś tak nowe znajomości kończą się po jednym spotkaniu zwykle sama nie wiem czemu. Chyba poprostu woli swoje "stare"towarzystwo i to za nimi tęskni. Co do wyjść to mój mąż przeciwnie i to zarówno zanim nie mieliśmy dziecka jak i teraz chcesz to idź i baw się dobrze jeszcze na taksówkę mi da. Ale z moim podejściem to wcale nie lepiej niestety bo raz ze ja absolutnie nie potrzebuje wieczornych czy nocnych samotnych wyjść. Co innego kawa z koleżanką czy zakupy. Dwa że absolutnie nie jestem w stanie się odwdzięczyć bo poprostu nie chce żeby mąż wychodził sam na imprezy. Teraz pewnie będę też zaproszona na panieński i osobiście nie zależy mi na nim. Poza tym wyznaje zasadę że jak wymagań czegoś od partnera to też od siebie. Jeśli nie chce żeby mój mąż chodził na imprezy sam to sama też nie będę. Ale napewno mój mąż powie żebym poszła nawet jeśli on ma kawalerski nie jedzie. Bo jemu kompletnie nie przeszkadza że ja wyjdę