Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Ojcowski Baby Blues

Data utworzenia : 2015-02-03 12:28 | Ostatni komentarz 2015-02-11 18:05

SasiaS

6153 Odsłony
65 Komentarze

Tyle się mówi o Baby Blues'ie matek. Ale coraz częściej mówi się także o ojcowskim baby bluesie, które przypada na 5 - 10 %p ojców. Natomiast aż 62% ojców odczuwa przygnębienie w ciągu pierwszych czterech miesięcy życia dziecka. Można zauważyć , że ojcowie zmierzają się z : - Poczucie utraty wolności - Znużeniem opieką nad maluchem -Brak kontroli nad aktualną sytuacją -Odrzuceniem przez partnerkę -Strach przed problemami finansowymi Drogie mamusie, czy Waszych partnerów , mężów dotknął Ojcowski Baby Blues? A może któryś tato wypowie się jak zmieniło się jego życie po przyjściu na świat swojego dziecka? :)

2015-02-09 14:55

Asiu ja juz mu czasem mowie ze im starszy tym "glupszy" :D Jak by nie wiedzial ze jak sie kota zdenerwuje to go podrapie albo ugryzie ;) Moj nie ucieka tylko pazurki wystawia ze to raczej A od niego sie odsowa ;D

2015-02-09 13:57

NIunia ! - No to masz dowód namacalny! Twój mąż będzie się bacznie przyglądał małej :)) hehe :) Chce pokazać jakim to opiekuńczym tatusiem będzie :)) Kurde mój chłop też, najpierw kotka wnerwia, potem kot go gryzie i mąż się dziwi, że ucieka od niego :P Co za chłopy :) Ale jak miał problemy kocurek to też latał z tabletkami z anim :) :D:D To odbry znak :) Bo będą chłopy bacznie się przykładać :)

2015-02-09 13:33

Martyna skad ja to znam :D Moj tez klnie na srobki i nie tylko :D Czasami to sie zastanawiam z kad mu sie tyle ku***w bierze :D Asiu haha a moze Twoj maz probuje najpierw dogadac sie z kotem zeby potem bylo mu latwiej z dzieckiem, ale jeszcze nerwy mu puszczaja ;) Nie martw sie moj maz tez czasem wrzeszczy na kota :) Ale najpierw sie z nim drazni a potem jak go podrapie to dopiero wielka obraza majestatu :) Ale ostatnio jak kocisko zachorowalo to skrupulatnie pilnuje zastrzykow i sam mu daje, a jak bylismy w tesco to szukal najlepszej karmy dla kocurka zeby przytyl troche (bo przez chorobe wcale nie chcial jesc) I kupil mu nie dosc ze karme sucha to jeszcze dodatkowo saszetki no myslalam ze padne :) Facet jest facetem i chyba wiekszosc to cholerycy ale tez sa czuli i wrazliwi :)

2015-02-08 09:13

:) SamantKa - Mój wczoraj krzyczał na parapet który fachowiec krzywo zrobił" Ja mu k pokaże jak sie parapety robi, niech przyjdzie tylko trochę ciepła, sam to wyd## ię i sam se to zrobię " .. Śmiać mi się chciało jak cholercia xD Zauważyłam że mąż na kota krzyczy jak tylko coś zbroi ostatnio mu kawę Inkę wylał ze stołu :P jak sie darł na niego, że kotek biegunki dostał popuścił. Biedny :PP Zaczeło do mnie dochodzić, że może i tak w stosunku do dziecka się zachowywać. Powiedziałam, mu żeby nastepnym razem zamknął kota za karę w łązience :P (oczywiście dziecka mu kazac nie bede zamykać w łązience :D:D ) :P A już wieczorem leżali koło siebie i kotek mruczył i juz byli oboje wielcy kumple i tłumaczył kotowi czemu tak sie zezłoscił i że nie chciał :P Dziewczyny ja nie wiem czy on wariuje, czy po prostu tak kocha przebywac z tym kotem :P

2015-02-07 22:03

Martyna u mnie jest tak samo. Mąż wielu zasad nie respektuje i nie szanuje moich decyzji, choć mają one jakieś uzasadnienie. Też martwię się jak to będzie jak będę musiała wrócić do pracy. przebieranie pieluchy i wiele innych czynności wymaga niesamowitej cierpliwości w jakiś okresie czasu, bo dziecko nie kołek ani pies nie wysiedzi i nie zrobi zawsze po naszej myśli. Ale mąż się uczy, już czasami usypia JJ nawet jak się drze wniebogłosy. Ale ja zanim zaszłam w ciążę jeszcze to się pogodziłam z tym jaki będzie podział ról u nas, on będzie od szaleństw i zabawy (i od kapania bo uwielbia to robić) a ja od zasad, dyscyplinowania, karmienia, zakupów i wszystkich innych rzeczy :) ale na szczęście obydwoje jesteśmy od bezgranicznej miłości :)

2015-02-07 20:29

Zosiu ten typ tak ma :) Mój mąż też jest niecierpliwy. Do tego jest totalnym furiatem. Ostatnio skręcał podstawę do telewizora i jakaś śruba mu utkwiła.... Tak ją zwyzywał od różnych (tak... śrubę.....). Wydzierał się na nią chyba z pół godziny.... ;p Jeżeli chodzi o cierpliwość do Małej, to wszystko zależy od dnia. Rozumiem, że np. zmiana pampersa dziecku, które ani sekundy nie wysiedzi w miejscu jest nie lada wyzwaniem, ale trzeba sobie opracować w końcu jakiś system. Ostatnio mała zrobiła histerię, to jedyne na co męża było stać to tekst "daj jej telefon!". Bo ją to zainteresuje, a ja akurat nie pozwalam na dawanie telefonu czy pilota do telewizora. Dla niego nieistotne są zasady, jeżeli ich złamanie może przynieść poprawę.... Póki co trzymam rękę na pulsie, ale jak wrócę do pracy i córka zostanie z nim, to nie wiem co to będzie.

2015-02-07 19:03

Asiu - u nas trochę inaczej, bo mąż na swój sposób wszystko przeżywał. Całą ciążę przeżywaliśmy razem i dużo decyzji miało być wspólnych, ale z racji tego, że ja nie mogłam się doczekać to tak jak przy ślubie - miałam ostatecznie wolną rękę. Największą radość z rychłego przybycia potomka mąż przeżywał składając łóżeczko. Ogólnie rodzicielstwo obydwu nas trochę zmieniło i pomogło nam znaleźć jeszcze więcej miłości też do siebie :) Ale niestety cierpliwości JJ mojego męża nie nauczył...

2015-02-07 14:48

Coś w tym jest, Mój mąż na pierwszej wizycie patrzył na ten ekran bo patrzył.. Hmm.. Zauważyłam, że zaczął dopiero, interesowac sie moi stanem jak zaczał mi brzuch rosnąć. Tzn jak się dowiedział, ż ebedzie tatą to nie pozwalał mi nawet krzesła przesuwać :P Ale to takie bum było na początku, potem sie uspokoił i widział, że rąk połamanych nie mam. I teraz zaczał wariować jak brzuch m isię uwidocznił i czuje jak mały się rusza. Najbardziej bawi go to, jak Igorek tak odwaznie mocno kopnie :D :) Widze w oczach męża że jest dumny już z syna, ż ema tyle siły xD Ach Ci faceci :)) Dzisiaj meble nam przestawiał, żeby było więcej rpzejścia w salonie od drzwi :) Co by maluszek mógł się swobodnie poruszać. Mówię mężowi gdzie tam jeszcze.. :D:D A on już meble poprzestawiał :))