Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Mama DDA

Data utworzenia : 2016-12-06 13:21 | Ostatni komentarz 2018-12-08 14:58

Zamarancza

17519 Odsłony
499 Komentarze

Czy wśród Was są jakieś mamy z syndromem DDA? Jak sobie radzicie w początkach macierzyństwa? Jak Wam idzie opieka i wychowanie dzieci? Czy wasze wychowanie z domu wpływa jakoś na podejście do własnej rodziny?

2017-06-08 21:12

Co do cierpliwości to znalazłam fajny wpis http://nieperfekcyjnamama.pl/2017/04/23/syndrom-mpw-matka-polka-wkurzona/. Zamarancza wędzidelko to z tego co kojarzę to to pod językiem.

2017-06-08 21:00

Daria. Fajnie, że znalazłaś sposób na wyćwiczenie cierpliwości. Ja jakoś nie mam takiego sposobu. Spróbuję Twój sposób z przytulaniem zamiast krzyku, ale wiem, że mały jak wpada w szał i chce się go przytulić to odpycha, a wtedy może to przynieść odwrotny skutek... Poczuję się jeszcze mocniej odrzucona... Co do raczkowania to wiem, że niektóre dzieci pomijają ten etap, ale jest on mega ważny. Zależy mi zatem, aby czworakował dlatego też poszłam do fizjoterapeutki. Na początku tygodnia miałam załamkę, mały nie chce ćwiczyć i kasa idzie w błoto, ale już chyba mi przeszło. Więc bilans niby przeszedł pomyślnie. Mały był nerwowy, nie chciał leżeć podczas badania i nie dawał sobie zajrzeć do buzi... Mimo wszystko lekarka stwierdziła, że rozwija się prawidłowo i wszystko jest okej. Byłam mega zdziwiona, że mało przytył. Obecnie mając 8,5 miesiąca waży 9 kg. Podobno ma prawidłową wagę. w 2 miesiące przybrał 400 g... Najwidoczniej więcej ruchu mu służy i nawet bułki, które wcina mu nie szkodzą. Jedno było ale... Wygląda na to, że ząbki górne mały będzie miał ze szparką... Nie będą się stykały i lekarka powiedziała, że wtedy trzeba skonsultować to z ortodontą i może będzie trzeba przyciąć więzadełko czy coś... Wiecie co to może być?? Jestem w sumie w mega rozsypce. Chciałam zrezygnować z fizjoterapeutki, bo nie widziałam postępów... Zauważyłam coś co mnie zadziwiło. Mały tej nocy spał na bokach... Od urodzenia kładłam go na boczki, ale turlał się na plecki i tak spał, a teraz sam się okręca na boczek raz jeden raz drugi... Do tego dzisiaj rano 2 razy sam okręcił się na brzuszek... Zrobił to po raz pierwszy! Więc chyba jednak coś dają te ćwiczenia i wzmocnił te mięśnie brzuszka...

2017-06-08 15:34

Zamarancza tak czytałam sobie komentarze i też twierdze że są dzieci które nie raczkują mój Ignaś jest tego przykładem. Nie raczkował wcale za to szybko stanął na nogi i poszedł w świat. I on niestety tak światem chodzi. Sytuacja która opisałam wydarzyła się w sklepie samoobsługowym gdzie na szczęście do wyjścia było kawałek. Inaczej też nie jestem w stanie go zostawić bo tak jak Justyna pisała ucieka nawet na ulicę (nie rozumie że tak nie wolno chociaż powtarza "auto aua nio nio tam). Jeśli chodzi o krzyczenie na dzieci. Ja też krzyczę czasami mam ochotę wrzasnąć "zamknąć się k..." ale opanowuje się bo wiem że moje dzieci są jeszcze małe i nic z tego nie rozumieją. Dlatego rzucam to co robię i idę ich przytulić. I tak wam powiem nauczyłam się tej cierpliwości przy myciu podłogi w sklepie. Może głupio to brzmi ale uwierzcie jak myjesz podłogę chcesz iść do domu a tu ktoś przychodzi wpada przed kasę i mówi "oj myte nie zauważyłam" a ty musisz myć jeszcze raz i tak kilka razy dziennie można się nauczyć cierpliwości. Jeśli chodzi o ćwiczenia z synkiem nic innego nie mogę ci doradzić tylko właśnie cierpliwości. Wiem że to trudne ale twój synek nie rozumie jak na niego krzyczysz. Lepiej jak ci zaczynają puszczać nerwy weź go na ręce i przytul mocno policz do dziesięciu i zaczynaj od nowa. Nic nie daje więcej energii niż własne dziecko wiem co mówię.

2017-06-08 11:23

to daj znać jak tam po bilansie:) gratuluję synkowi postępów rozwojowych :):) Przykro mi z powodu nieprzespanej nocy szkoda że nie można się wyspać na zaś powodzenia:):)

2017-06-08 10:12

No i jakoś minął wczorajszy dzień, Po drzemce małego było już lepiej mimo, że zasypiałam na stojąco, Pojechaliśmy na zakupy i obyło się bez problemów itp,,,\ Dzisiaj noc była równie koszmarna, Mały budził się co chwila, Płakał przez sen i musiałam siedzieć koło łóżeczka póki porządnie nie usnął, bo gdy słyszał, że odchodzę zaczynało się wszystko od nowa, Dzisiaj na 12 mamy bilans, Zobaczymy co powie lekarz i czy Oskaro rozwija się prawidłowo, Dzisiaj po raz pierwszy sam przewrócił się 2 razy na brzuszek, Jestem szczęśliwa, Jutro wizyta u fizjoterapeutki, zobaczymy co i ona powie o postępach małego,

2017-06-07 10:55

zaciskam mocno kciuki :):)

2017-06-07 10:27

Zawzięłam się. Grzebałam, aż zrobiłam dziurę, ale wyciągnęłam żądło sama.. Boli mimo wszystko, ale będzie lepiej, dzięki temu uniknę lekarza... To prawda noc fatalna poranek także. W końcu mały poszedł spać i teraz smacznie chrapie. Usnął na bujaczku jedząc chlebek tak bardzo był wykończony... Mam nadzieję, ze po drzemce będzie lepszy... Mamy dzisiaj w planach jechać na zakupy, ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Jak wstanie pójdziemy na spacer, żeby mąż mógł spać po nocce. \ Trzymajcie kciuki, abym jakoś to wytrwała...

2017-06-07 10:20

Zamarancza mam nadzieję że to żądło szybko i bezboleśnie Ci usuną. Oj to noc i ranek nie ciekawie może później będzie lepiej powodzenia