Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Małżeństwo po urodzeniu dziecka

Data utworzenia : 2013-01-15 15:41 | Ostatni komentarz 2023-08-01 09:20

AguQ87

16775 Odsłony
315 Komentarze

Jak się zmieniło? Jakie jest??

2015-12-13 14:23

ja bym chyba takiej rozłąki nie zniosla... jestem tego typu człowiekiem, że męża chce mieć jak najdłużej i jak najczęściej przy sobie. Kocham jego obecność i kocham, kiedy mogę się przytulić. Mój mąż ma super pracę jeśli chodzi o godziny, bo od pon do pt od 8 do 16 i weekendy wolne :)

2015-12-12 23:59

u mnie jest tak samo jak i przed slubem. na szczęscie mały jest na tyle spokojny że wystarczy go ubrac, zapakować i możemy gdzieś wyjść. nadal czasami jadamy na miescie czy jezdzimy na długie zakupy do galerii :) mąż jak wraca z pracy to od razu leci do małego :) rzadko go widuje bo albo pracuje albo wyjeżdza :(

2015-12-09 15:40

Patrycja mój mąż też ma takie momenty, że nie odlepialby się od synka :D przytula, głaszcze, nosi, bawi się, normalnie mąż skarb hehe i jak wychodzi do pracy to marudzi czasami, że znowu musi się rozstać z dzieckiem(o zonie nic nie wspomina haha :p )

2015-12-09 12:29

W moim mężu po porodzie odkryłam troskiwego ojca. Gdy tylko ma czas to zajmuje się córka, bawi się , kapie , przewija.

2015-12-09 11:19

Moj maz kapie starszego synka a ja mlodszego ogolnie duzo zajmuje sie teraz starszym synkiem ale mlodszego tez usypia i poswieca mu czas w miare mozliwosci.

2015-12-09 10:54

Mój mąż głównie mi pomaga, ma momenty że nie odlepiałby sie od synka dosłownie ;) ale są dni typu ,,pójdziesz ty?, ... itp" ;) ogólnie narzekać nie mogę. w szpitalu jako pierwszy zabrał się za przewijanie małego ;) ale staramy się dzielić obowiązkami, gdy jesteśmy razem ja zazwyczaj karmie a on np bierze synka by ,,odbeknął sobie" ;p i tak wieczorem. kąpiemy razem. więc jakoś leci. a jak ma chwile słabości to kubeł zimnej wody i jazda ;)

2015-12-09 10:14

Oczywiście, że mąż pomaga mi w opiece nad dzieckiem. Nie wyobrażam sobie żeby było inaczej. W jakim stopniu? Hm... Ciężko stwierdzić. Na pewno się z nim dość często bawi, kąpie rzadko - wówczas, gdy ja nie mogę, sporo karmi, towarzyszy nam podczas spacerów kiedy ma czas. Przewinął go tylko kilka razy, a ubrał raz tak na próbę , gdyby musiał z nim zostać sam na sam. Niemal zawsze wstaje w nocy. (Syn budzi się góra dwa razy). Kilka razy go usypiał, ale nie lubi tego, więc ja to robię. Wiadomo, że jak odliczyć dziesięć godzin sześć dni w tygodniu, gdzie jest w pracy to tej opieki nie ma zbyt wiele, ale jestem bardzo zadowolona, że pomaga jak może. :)

2015-12-09 08:28

Mój mąż bardzo mi pomaga przy najmłodszej, a starszym często organizuje wyjazdy na basen, wycieczki po okolicy, chodzi z nimi pograć w kosza. Niestety nigdy żadnej z córek nie przewijał ani sam nie kąpał, nie zajmował się też czesaniem, ale moje starsze córki mają włosy do pasa i trudno nad nimi zapanować.