Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (587 Wątki)

Gdy kochankowie zostają rodzicami...

Data utworzenia : 2013-01-14 23:18 | Ostatni komentarz 2018-06-25 16:02

Redakcja LOVI

10757 Odsłony
173 Komentarze

„A miało być tak pięknie...” Rozczarowanie rozpadającym się życiem seksualnym to doświadczenie wielu par, w których kochanka stała się mamą, a kochanek tatą. O tym, z jakimi problemami w sferze seksu borykają się młodzi rodzice oraz jak sobie z nimi radzić mówi seksuolog dr Wiesław Ślósarz.

2016-12-01 00:03

Michasiu na pewno mu to wszystko wynagrodze jak już dojde do siebie:) wiem że mężczyzna ma swoje potrzeby i mu tego brakuje bardzo przy takiej przerwie. Jak już się zdecyduje na pewno będzie zadowolony:)

2016-11-30 13:10

Zgadzam się, ze my tez się zmieniamy i nasi faceci również, początki uniesieni miłosnych, tych szalonych przygód z pewnością nie wrócą...bo to niesety przeszłość ale nie mamy po co rozpamiętywać musimy robić wszystko aby teraz nam było też dobrze, abyśmy spełniały sie w łóżku z tymi facetami których mamy u boku i nie zastanawiały sie jak bym nam było z kimś innym...bo to niczego nie zmieni. Mój facet miał przelotną przygodę ale tylko raz, ja jestem jego pierwszą miłością i ze mną przeżywał wszystkie chwile uniesień, uczyliśmy się siebie i tego co przynosi nam przyjemność ale też poznawaliśmy swoje ciała. Justynko też myślę, ze musisz popracować nad czułością..od tego zacznij na początek :)

2016-11-30 11:45

Tak zgadzad się z Tobą w 100%my też się zmieniłysmy:-) tak samo jak zmieniła się sytuacja i związek. I co do czułości też się zgadzam ja wiem ze dużo w tym wszystkim mojej winy doskonale to wiem. Gdzieś w tym swoim perfekcjoniznie zagubijam uczucia do męża bo do synka mam nadmiar. Dbająm o to żeby mu nie pokazywać że go zaniedbuje nadal robiłam i robię kanapki do pracy. Obiady, śniadanie ma gotowe żeby zjeść przed pracą. Ubrania robocze wyprasowand itd. Bo koniecznie chciałam udowodnić sobie i jemu że przy dziecku nie zapomnę o nim. No i nie zapomniałam w sferze przygotowania i dbania ale ta czułość gdzieś zaginęła a teraz bardzo trudno mi do tego wrócić:-(

2016-11-30 11:09

Wiesz, co jest jeszcze gorsze? Że my też się zmieniłyśmy. Czasami myślę o moim mężu tak samo - "ach, gdzie się podział tamten szalony, romantyczny, zakochany po uszy...", a potem sobie uświadamiam, że ja też się zmieniłam. Czasami bywam szalona i spontaniczna. Kiedyś taka byłam. Czasami jestem roześmiana i dowcipna. Kiedyś byłam prawie non stop uśmiechnięta... na dodatek kiedyś ubierałam się wyłącznie w sukienki lub spódnice... teraz mi niewygodnie "przy dziecku"... Ja myślę, że on pamięta. Ale skoro o tym nie rozmawiacie to się raczej nie będzie wyrywał ;) Jeśli o tę czułość chodzi, to ja uważam że tutaj musisz nad sobą popracować. Nie wiem, może się mylę, ale moim zdanien to ma duże znaczenie i powinno Ci wejść zwyczajnie w nawyk. On wtedy też będzie się inaczej czuł...

2016-11-30 10:55

Ja to czy mnie porównuje miałam tylko na początku no i żal mi trochę było że nie jestem pierwsza. Tylko u nas to z jedną z tych poprzednich też był w związku i to nie przelotnym więc też myślę że jakaś miłość była. Z drugą też był w związku i długo czekali bo wtedy oboje nie mieli pierwszego razu za sobą. Trzecia to przygoda. Tyle wiem. Teraz już za dużo lat minęło żebym myślała że porównuje ale okropnie się czułam taka zielona niedoświadczona. Mój mąż jakoś bardzo nie docenił tego że byłam jego pierwsza. Teraz to już pewnie nawet nie pamięta. Co do czułości kilka miesięcy temu jak już naprawdę było słabo była rozmowa poważna jedna z niewielu które kiedyś odbyliśmy bo mój mąż raczej nie rozmawia. Ale wtedy właśnie powiedział że ma dość że traktuje go jak kolegę i ustaliliśmy że spróbujemy okazywać sobie tej czułości więcej. Po rozmowie byłam zadowolona ale mój entuzjazm szybko oslabl kiedy odkryłam że ja nie mam potrzeby okazywania tej czułości i robię to na siłę. Zwyczajnie muszę o tym myśleć w kategorii o wypadało by przytulić męża poza tym bałam się że będę go prowokować do seksu którego nie chciałam:-( jego próba zmiany też jakoś ucichla i obecnie mam wrażenie że wróciliśmy do punktu wyjścia. Idą święta jest mi okropnie przykro i źle ale jak pomyślę o tym okresie początkowym naszego związku to wydaje mi się jakby tamten chłopak i dziś mój mąż to były dwie różne osoby. Niektóre rzeczy zmieniły się na plus aledużo na minus. To okropne że dwoje ludzi jest w stanie tak spiepszyc związek i tak od siebie się oddalić.

2016-11-30 10:40

Justynko ja też nie jestem pierwszą kochanką mojego męża, niestety. I na początku też miałam obawy i zastanawiałam się, czy nie porównuje mnie z poprzedniczkami. Cóż, zapytałam go o to... Powiedział, że nie ma porównania, bo mnie kocha, a do tamtych czuł tylko pociąg ;) (Głupia ja nadal myślę czasem o jego eks, ale już bardzo rzadko...) I to on musiał mnie odkryć, wszystkiego nauczyć, poprowadzić. Ale on zawsze potrafił docenić to, że to na niego czekałam. I bardzo był z tego dumny. Może spróbujcie zacząć od tej czułości w ciągu dnia? Skoro mąż portafi tak raz w miesiącu, to niech postara się częściej. Ja chyba powiedziałabym mu "czy nie mógłyś częściej mnie tak przytulać/całować/tak się do mnie zwracać jak teraz?" :) I spróbuj Ty go czasem przytulić, przechodząc obok przesunąć ręką po jego plecach czy pogłaskać po głowie.r.. co Ty na to? Czy byłoby to zbyt wymuszone? Silver, wiem, co czujesz, jak malutka była jeszcze noworodkiem, było u nas podobnie. Ale przełamałam się, upłynęło trochę czasu, nieco okrzepłam... nic na siłę, ale nasi Panowie czują się odstawieni na boczny tor i trzeba im to jakoś zrekompensować ;)

2016-11-30 07:23

Silver nawet nie wiesz jak ja Cię rozumiem. Niestety z biegiem czasu jak dziecko coraz starsze jest jeszcze gorzej przynajmniej u mnie

2016-11-30 00:07

Michasiu też o tym myślałam żeby chociaż w taki sposób go zaspokoić, sam nawet proponował. Mnie też hamuje ta cała nowa sytuacja bo jest córka i tak glupio w jej obecności:/