Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Czy umiesz sobie odpuścić i żyć na luzie??

Data utworzenia : 2019-08-31 23:59 | Ostatni komentarz 2019-11-21 23:39

Ewcia88

4466 Odsłony
184 Komentarze

Forum to taka mała rodzina i chciałabym byście w tym wątku podzieliły się swoimi przeżyciami....widzę po sobie,  że za dużo sprzątam, za mocno dbam o czystość,  wszystko Wyprasowane ułożone w kostkę, okna myje co parę dni bo brudne kluja mnie w oczy...lubię jak wszystko jest na czas,  pod kant itd itp....z tym ze potem wszyscy idą spać A ja dalej nie wyrobiona,  są dni że właśnie sobie odpuszczam, jestem tylko dla dzieci, na luzie ....prace mam jaka mam  - nie zarabiam kroci ale lubię co robię...A więc za pieniędzmi nie gnamy....A jak jest u  was ?? Ciągły bieg??

Złote rady bliskich to;

-włącz męża w domowe obowiązki

-daj sobie prawo do odczpoczynku

-Akcepruj to, co Cię spotyka.

-znajduj czas tylko dla siebie .

  • -Nie bądź we wszystkim idealna...

 

  • Czasem się do nich dostosowuje A czasem nie.....hm....za dużo jest techniki nowoczesnej,  każdy teraz wszędzie tylko autem i w komórce cały dzień....

2019-09-03 18:17

Nie no to ja nigdy tak nie miałam żeby podłogi myć codziennie. Nawet jsk moje dziecko pelzalo to my łam co drugi dzień. Okna akurat też myje rzadko ale za to mam fiola na odkurzanie czysta łazienkę no i gotowanie. U mnie niestety rodzinka nie zadowala się daniami jednigarnkowymi jak któraś pisała. I praktyczne  codziennie musi być mięso 

2019-09-03 15:01

He he he oj dziewczyny ;) to ja mam na odwrót,  kurz może być kilkudniowy w salonie ale okno musi być czyste...fakt że nie robię tego codziennie, och nie....Ale jak brudne to co sobota by na niedzielę ładnie było;) za mocno mnie to drazni....teraz siedzę przy kawie i patrzę na brudne naczynia i podłogi,  przez ta szkole odpuscilam sobie i to dużo...Ale też jestem bardziej zmęczona, bo się zadreczalam pół nocy jak to będzie...I powiem Wam, że nie jest źle.. Tak jak napisała Pchela dom to nie muzeum, ja też jestem czyscioszkiem ale teraz sytuacja mnie zmusiła i nie ma sprzątania z rana tylko jakoś w między czasie za dnia, a podłogi mogą być myte co drugi dzień,  nic im się nie stanie...I żyje i oddycham...A więc można odpuścić;) I co najlepsze świat się nie wali ;)))

2019-09-03 09:47

Haha tak odpuszczam jedna rzecz hihi są to właśnie okna. W domu czyści utoniecie a okna umorusane 

2019-09-02 22:38

Ewcia88 zdecydowanie umiem odpuścić :) Wiesz ile razy myję okna w ciągu roku? Dwa, max 3... Dosłownie. Może któraś z Was uważa to za niedopuszczalne, ale tego nie lubię i robię to rzadko, trudno. Ubrań nie prasuję, chyba że są takie ubrania, które tego wymagają, jak np. koszule, czy mocno gniecące materiały. O zrobiłam wyjątek i dla małej, która jeszcze troszkę i przyjdzie na świat, wyprasowałam wszystko. Szkoda mi czasu na takie rzeczy. Bo jednak zajmowanie się domem pochłania ogrom czasu, bo nikt tego za nas nie zrobi. Jedni mężczyźni pomagają, inni nie. Jedni pomagają bardziej, inni mniej. Same nie jesteśmy w stanie być idealnymi mamami, żonami, kochankami i przyjaciółkami. Nawet nie da się być wystarczająco dobrą, przy takim natłoku obowiązków. Bo nie oszukujmy się, ale im więcej robimy, tym bardziej jesteśmy zmęczone, a im bardziej jesteśmy zmęczone, tym bardziej złe i sfrustrowane. A kobiety jeszcze mają to do siebie, że robią ponad swoje siły.

Oczywiście porządek w domu muszę mieć, bo lubię mieć ubraną świeżą pościel, lubię mieć czysto i schludnie, dlatego na bieżąco sprzątam ( codziennie), ale jest to sprzątanie typu pozamiatanie podłóg, czy wytarcie kurczy, umycie czegoś itd. Ponadto zawsze ktoś może przyjść w odwiedziny i perspektywa brudnej łazienki mnie przeraża, więc wiadomo są pewne pomieszczenia, rzeczy, które muszą być czyste. 

Jakbym miała pół życia spędzić tylko na byciu "gosposią"  to po kilkunastu albo kilkudziesięciu latach plułabym sobie w brodę, że dlaczego wcześniej nie zmieniłam czegoś w swoim życiu. Z pewnością miałabym poczucie, że zmarnowałam ogrom czasu i mogłam zrobić coś dla siebie, albo w pewnych kwestiach inaczej postąpić. Dlatego oprócz dbania o rodzinę, o dom, zadbajmy też o siebie. Bo szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko i szczęśliwa rodzina :)

Konto usunięte

2019-09-02 09:59

ah... to wszystko zależy od wychowania i Naszego charakteru :) Myślę, że tego nie da się zmienić. Chyba, że kobieta będzie już na skraju wytrzymałości to wtedy dopiero się zbuntuje.

 

Ja na (nie)szczęście nie mam ciśnienia na takie rzeczy. Uważam, że dom to nie muzeum i może być bałagan. Mogą być naczynia nie pozmywane, obiad nie zrobiony czy pranie nie poprasowane. Pewnie, że chciałabym być idealną Panią domu i często o tym marzę, aby niestety mam taki charakter jaki mam i wolę chwilę odpocząć niż robić coś na siłę. Poza tym wiem, że jeśli nie odpocznę, gdy dziecko śpi/jest w żłobku to potem tym bardziej nie odpocznę. Dodatkowo uważam, że małżeństwo to partnerstwo, więc razem powinno się dbać o dom. Wkurza mnie jak tylko ja mam sprzątać czy zmywać - wtedy się buntuję i mąż to musi robić. Powinien być podział obowiązków lub chociaż wsparcie: czasem ja, czasem ty. 

 

Co do porządku to najlepiej wszystko robić od razu i odkładać na miejsce. uczyć tego rodzinę. Prawda jest taka, że wystarczy 15-20 minut dziennie, aby utrzymać porządek w domu. Tylko, że cała rodzina musi o ten porządek potem dbać.

Jesli chodzi o obiady to można pójść na łatwiznę i robić jednogarnkówki, zupy czy coś w piekarniku. Wtedy tylko wstawiasz i czekasz jak się zrobi. Ja wyleczyłam się z dwudaniowych obiadów (no chyba, że jest jakieś święto) czy z obiadów, nad którymi muszę spędzić godzinę (bo obrać i wstawić ziemniaki, poklepac mięso, przygotować sałatkę). Wolę prostsze rozwiązania :) 

2019-09-01 23:46

Ja od jakiegoś czasu mam naczynia pomyte na noc i zabawki poukładane. Bardzo sobie odpuszczałam w ciąży. Teraz czasem też sobie odpuszczę ale to już rzadziej. Podłogi mogę sobie odpuścić i nie mam z tym problemu. Akurat naczynia w zlewie mnie irytują. Z racji, że mam małe mieszkanie to zabawki układam. Kącik zabaw jest przy łóżku, a jak wstaję w nocy i ściągam mleko to nie chce na nic ustać czy mieć tor przeszkód bo bym chyba wszystkich obudziła. 

2019-09-01 23:14

A proszę Zamarancza....Ale muszę Ci się przyznać że dwa tygodnie nad nim myślałam he he bo nie wiedziałam jak odbierzecie to i wogole....Ale z drugiej strony sobie myślę że forum to nie tylko problemy ciążowe czy strachy ciążowe...jesteśmy matkami, mamy swoje słabości,  odpowiedzialnych zadań całą walizkę i po prostu czasem brakuje sił na resztę,  człowiek wtedy się gubi...I może tutaj tak jedna druga wesprze,  że faktycznie można przyfolgowac by być szczęśliwsza?? Ja powiem Wam że też przed spaniem musiałam mieć pomyte gary i podłogi...musiałam, ale już nie muszę....też jestem zmęczona po całym dniu I jak ten garnek od mleka i szklanki po kolacji poleza do rana to nic im się nie stanie....A zabawki owszem sprzątam bo nie mamy dużego mieszkania, ale po prostu wyrzucam do wielkiego pudła i tam leżą,  już ich nie układam...trzeba dziewczyny trochę odpuścić by po prostu nie zwariować 

2019-09-01 17:43

Ja nigdy nie byłam osobą, która przesadnie dbała o porządek.

Obecnie potrafię odpuścić, ale moja sytuacja życiowa jest dość zawiła i nie tylko ja powinnam być odpowiedzialna za czystość w domu, a nie będę robić za kilka osób, bo koniem nie jestem.

Nie potrafię żyć na luzie, bo mimo nawet złego samopoczucia muszę coś w domu robić. 

 

Ponadto przejmuję się nad wyraz wszystkim i każdą sytuację rozkładam na czynniki pierwsze i szukam pozytywów i negatywów, co odbierane jest przez niektórych jako czarno widzenie, ale to wedle mnie realizm, który nie pozwala żyć w spokoju i cieszyć się chwilą.

Brak spontaniczności także mnie niszczy. Na wszystko muszę mieć plan, a jak nie mam to sypie mi się grunt pod nogami.

 

Wymagam od siebie perfekcji mimo iż jestem świadoma, ze nigdy tego nie osiągnę. 

 

Każda z nas na forum ma swój charakterek, swoje przeżycia i fajnie, aby KAŻDY mógł napisać o swoich słabościach, bez odczucia odrzucenia ze strony innych. 

Ewcia dziękuję za ten wątek.