Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Czas dla mamy:)

Data utworzenia : 2013-11-23 15:52 | Ostatni komentarz 2018-10-25 22:55

konto usunięte

8361 Odsłony
193 Komentarze

Witam, proszę napiszcie czy przy opiekowaniu się maluchem macie czas by wyjść na basen , z koleżanka na kawę do kosmetyczki itp. I kto wtedy zajmuje się maluchem:)

Konto usunięte

2018-09-11 18:09

Na wakacjach byliśmy w Myślenicach. W góry byłoby super pojechać, ale młoda będzie miała wtedy ok. 10-11 miesięcy, więc raczej byśmy (chyba) nie poszaleli:) Ale uwielbiamy góry, więc może jakieś all inclusive znajdziemy i będziemy mogli chociaż popatrzeć :D Pamiętam, że w bukowinie jest chyba kompleks z termami.

Konto usunięte

2018-09-11 04:56

Ooo też pomyślę nad Krakowem. Gdzie byliście na wakacjach? Styczeń/luty fajnie by było jechać w góry na jakiś ślizg dla dzieci, mini stok.

Konto usunięte

2018-09-09 18:49

My na szczęście mieliśmy tygodniowe wakacje :) Do tego raz w Toruniu na pierogach byliśmy z córką :) No i mąż mówi coś o wyjeździe luty/marzec :) Ale takim all inclusive :) A z krótkich wyjazdów to pewnie Toruń zahaczymy jeszcze w tym roku i może Kraków :)

Konto usunięte

2018-09-09 13:29

Pcheła, wydaje mi się, że to się później przekłada. Ja mówiłam: córa będzie trzymac głowę to pojedziemy, potem, ze siądzie i pewnie wstanie, pójdzie i tak dalej. Pretekst zawsze się znajdzie. Lato spędziliśmy na miejscu bo było za gorąco żeby brać dziecko na słońce. Mnie się imprezy nie marzą, ale też bym pojechała gdzieś. Akurat koleżanki mam z dziećmi więc one tez przestały imprezować i nie jest mi żal. Jednak lubię narty i zastanawiam się czy ośmiomiesięczne dziecko odnajdzie się na sankach

Konto usunięte

2018-09-07 16:46

trzeba wychodzić bo inaczej się zwariuje. Ja muszę się nauczyć korzystac z podwórka i wychodzić na dwór, ale jakoś mi tak wiecznie się nie chce tam siedzieć :D Co do imprez... nie czuję takiej potrzeby. Wiem, że jak wrócę do pracy do kilka razy w roku będą imprezy, ale to tylko dla pracowników. Mi za to marzą sie wyjazdy: krótkie i długie. Gdzieś pojechać, zwiedzić, zobaczyć :) Już nie mogę sie doczekać jak młoda będzie miała 2-3 lata, bo i pretekst będę wtedy miała, aby męża gdzieś wyciągnąć :d

2018-09-06 14:21

Nad tym właśnie się zastanawiam .. jak to będzie . Mam 25 lat i nie ukrywam że jeszcze jakaś imprezka mi się marzy ... Przy pierwszym dziecku jak K.byl mały tzn tak do 2 r.z nie wychodziłam z mężem sama ... Albo on wychodził sam a ja z małym albo odwrotnie .. później staliśmy się pewniejsi więc moja mama przyjeżdżała i sobie wyskakiwalismy potańczyć czy do kina ... Teraz z 2 dzieci może być ciężej ..ale nie zamierzam zaszywać się w domu , będę korzystać i z dziećmi jak najwięcej i bez nich jak się da to tez bo nam się również chwila bez nich przyda i nie uważam się za wyrodna pisząc w taki sposób :)

2018-09-06 14:19

Justynka bo to jest właśnie mylne, że nam się wydaje, że nie mamy potrzeby nigdzie wychodzić, że nie musimy, no bo przecież dziecko nam śpi w dzień to sobie trochę odpocznę. Nie nie, tak jak napisałaś, to nam się gromadzi w głowie, te wszystkie negatywne emocje się kumuluja, bo nie mają ujścia. Nie mówię żeby wychodzić nie wiadomo na ile i gdzie, ale samemu na spacer na pół godziny lub mniej. Pchela u mnie było tak samo jeśli chodzi o karmienie piersią, obaj byli przede wszystkim na cycu i ciężko jest zostawić takie maleństwo a z dzieckiem nie zawsze sów chce gdzieś dalej wyjść, też tak miałam. Ja lubilam spędzać sporo czasu na dworze, nakarmilam i położyłam do wózka spać, słońce i w ogóle świeże powietrze dobrze na nas działa:-)

2018-09-04 20:01

Ja do fryzjera raz na dwa trzy miesiące o na paznokcie raz na trzy tyg wychodziłem praktycznie od urodzenia synka. Mąż wtedy zostawak. Ale ja też po porodzie kończylsm studia i broniłam mgr więc mąż też zostałak od początku. Później jak synek był starszy to spotykałem się czasem z koleżankami ale częściej razem z dzieckiem. Dopiero teraz jak już synek niestety nie wysiedzi na spotkaniu towarzyskim to zostaje z tatusiem. Nie wychodzę często ale zdarza się. Ale na imprezy już sama nie chodzę. U mnie dopóki synek jest z tatusiem jest ok i jestem spokojna ale nie chce i nie umiem zostawić go pod opieką kogoś innego żeby wyjść dla przyjemności. Nie msm takich potrzeb i nie robimy tego. Ci do tego czy to potrzebne czy nie to przez pierwszy rok macierzyństwo myślałam że nue mam takiej potrzeby że dziecko mi nie przeszkadza że wszędzie mogę je zabrać itp. No niestety myliłem się i zaczęłam wariowac byłam mega sfrustrowana chociaż w życiu bym nie powiedziała że przez to ake teraz z perspektywy czasu myślę że tak