Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Baby blues?

Data utworzenia : 2017-12-02 14:35 | Ostatni komentarz 2018-02-15 16:02

ewa_bloom

8182 Odsłony
173 Komentarze

Hej dziewczyny, nie wiem czy był juz tu poruszany taki temat, szukałam podobnego wątku, ale nic nie znalazłam. Potrzebuje sie troche wygadać. Swoją córeczkę urodziłam 2 tyg temu, niestety nie przeżyłam "wylewu matczynej miłości" po zobaczeniu małej, nawet mój maz sie popłakał, jak mi ja położyli na brzuch a ja byłam po prostu zadowolona, ze juz po wszystkim... pozniej chyba w 2 dobie w szpitalu miałam taką niemoc podczas karmienia, ze zaczęłam płakać i wtedy jakoś sie to wszystko zaczęło. Pogoda nie pomaga, siedzę sama w domu i często płacze, jestem przybita, a dzidzia wcale nie dodaje mi sił jak to mówili, ze bedzie. Mąż całymi dniami w pracy, a ja muszę wszystko ogarnąć. Zawsze miałam wszystko poukładane, dom czysty itd a teraz nic nie mogę zaplanować i to tez nie pomaga... ciąża, poród wszystko było ok, z małą tez wszystko ogarniam, niby sie nic nie dzieje, ale wydaje mi sie, ze juz nic dobrego mnie nie czeka. I jeszcze ta okropna zima, ciagle ciemno... to nie tak miało byc :( Czy któraś z Was tak miała? Czy to minie po połogu? Proszę podzielcie sie swoimi przeżyciami.

2017-12-03 20:21

Super że będziecie mieli gości zawsze to można pogadać :P kochana ja też lubię mieć posprzątane i ogarnięte mi ciężko było się ogarnąć ale jest lepiej sprzątam jak Bastuś śpi teraz się martwię bo ukochany jedzie w delegację i dojdzie palenie w piecu . Ale jak nie my kobiety to kto :P i nie zgadzam się że jesteśmy słaba płeć wręcz przeciwnie. A jak tam dzisiejszy dzień Ci zleciał? Super jakbyś znalazła chwilkę dla siebie. Ja ostatnio byłam w SPA czytaj jako do SKlepu po akcesoria i powiem że nawet wypad do sklepu mnie cieszy

2017-12-03 16:58

Dzieki Kasia za miłe słowa. Spacer poprawia mi nastrój, nawet pomimo tego, ze jest tak szaro buro, to chociaz to powietrze orzeźwia. W tym tygodniu ma do mnie wpaść kilka osob, moze faktycznie sie komuś wyżale, nie wiem, zobaczymy... szkoda, ze nie było u mnie położnej, miała przyjść taka fajna babka, była u nas na szkole rodzenia i jako jedyna uprzedzała, ze takie cos moze mieć miejsce. Papiery ze szpitala nie dotarły jeszcze do tej przychodni, dobrze ze poszłam sie dowiedzieć, co sie stało, to chociaz mała tam zapisałam i byłyśmy juz u lekarza. Ale położna ma jeszcze sie do mnie odezwać, to moze przyjdzie. Musiałabym odciągnąć mleko, zeby moc gdzies wyjsć, raz próbowałam ale to było na początku i przez 30min odciągnęłsm tylko 20ml i sie zniechecilam. Muszę spróbować teraz, kiedy laktacja sie juz rozkręciła. Czy przez te nerwy moze mi zaniknąć mleko? Niestety na tej liście wszystkie miasta są daleko, ale moze i popytam na Facebooku, moze jakaś znajoma potrafi to wiązać, a ja nawet nie wiem? Bardzo Wam dziekuje za to, ze piszecie, nawet nie wiecie jak dużo to dla mnie znaczy.

2017-12-03 14:21

Przede wszystkim powinnaś z kimś porozmawiać, wyżalic się, dobrze jest jakby ktoś przyszedł do Ciebie i zajął się córka a Tu wyjdź spotkać się z przyjaciółką czy na małe zakupy. Na pewno poprawi Ci to nastrój i wrócisz z nową energia. Tylko usiądź pogadaj z kimś wypłacz się bo to bardzo pomaga. Wyjdź na spacer może spotkasz inna mame i będziecie się umawiać nawet jeśli miałoby to być pół godziny dziennie to i tak razem zawsze raźniej. I jest do kogo buzię otworzyć. Zawsze możesz też pójść do psychologa. Skoro jesteś skrytą osoba łatwiej Ci będzie się może otworzyć przed kimś obcym. Jedno jest w nie zamykaj się sama w domu tylko niej kontakt z innymi. . Chusta wcale nie jest odradzana noworodkom. Można je w niej nosić spokojnie i bez nerwów. Jeśli chodzi o naukę to albo Możesz napisać na jakiejś grupie na fb z Twojej miejscowości żeby jakąś mama nauczyła Cię wiązać chuste albo ja jakiejś grupie chustomam. Ja znalazłam jeszcze taki wykaz doradców z którymi Możesz się spotkać i też nauczą Cię motać chuste http://clauwi.pl/doradcy/dolnoslaskie Jeśli dobrze zamotasz chuste dziecko nie będzie aż tak pionowo. Chusta jest na prawdę dobrym rozwiązaniem. Teraz Twoja córka potrzebuje Ciebie, Twojej bliskości, chve słyszeć bicie Twojego serca, wkoncu uspokaja łatwiej się przy nim całe 9 miesięcy. Je często bo ma malutki żołądek więc. Najada się kilkoma kroplami mleko szybko się trawi i za chwilę znowu jest głodna. Mój syn też tak wisiał na piersi. Często się mówi że pierwsze 3 miesiące życia dziecka to dla niego 4 trymestr ciąży. Wszystko jest dla dziecka nowe, nie znane, nie jest już tak fajnie jak w brzuchu mamy itd. Może też spróbuj dawać córeczkę w rożek? Może jak będzie miała bardziej skrępowane ruchu będziesz mogła ją odłożyć i spokojnie zjeść?

2017-12-03 11:39

Oj dziewczyny faktycznie przeszlyscie przez wiele trudności, aż cieżko to sobie wyobrazić. :( Nie dość, ze całkiem nowa sytuacja to jeszcze takie nieprzyjemne rzeczy na dzien dobry... Chyba sie zastanowię nad ta chusta, no bo nam powiedzieli, ze dlatego nie, bo noworodek nie powinien byc zbyt długo pionizowany. I ze tak od 4-5 mies można nosić. Ja to wszystko niby wiem, ze to przeciez maleństwo, które tez jest w całkiem innej sytuacji teraz, ale cieżko sie przestawić z poukładanego życia na takie, ze niewiadomo co nam sie uda danego dnia zrobić, mam taki charakter, ze mnie pare naczyń w zlewie drażni albo plama na podłodze a tak to teraz bedzie.

2017-12-03 11:15

Aleksandra my mamy lekkie napięcie mięśniowe wyszły też poszerzone komory mózgowe na pierwszym usg ale na szczęście już jest wszystko ok tak się bałam ale już jesteśmy po usg i jest wszystko ok jeszcze mamy otwór w serduszku ma się zamknąć do roku czasu. Więc kolejne Usg ale to dopiero za 10 miesięcy A ile czasu się naświetlaliście? Też sprawdzaliście oczka po fototerapii? Dokładnie tak kubeł zimnej wody na głowę bo przecież wszystko miało być tak pięknie i cudownie a tak nie jest. Oczywiście dla mnie mój syn jest najcudowniejszy na świecie i wiem że w życiu dostajemy tyle ile jesteśmy w stanie znieść. Nie zawsze jest pięknie i cudownie są łzy i stres ale są też te cudowne chwile gdzie łzy są ze wzruszenia czy ze szczęścia więc będzie dobrze a powinno być więcej kompanii społecznych o baby blues i depresji poporodowej.

2017-12-03 10:58

Oczywiście że chuste można nosić od urodzenia. Fakt że dobre motanie to podstawa. Ale możesz popatrzeć na fihylmikach jak to się robi. Dla takich najmniejszych dzieci chyba wiazanie kieszonka będzie najlepsze. Zabusia nawet nie wiedziałam że tyle przeszliscie. U nas tak samo wrodzone zapalenie płuc, ostra zoltaczka, zamartwica, obniżone napięcie, wczesniactwo. Na wyjściu ze szpitala dostaliśmy 9 skierowan do specjalistów. To też mnie dobilo. Wcześniej wszystko widziałem w kontekście problemu nie do rozwiązania. Na początku tak to wygląda właśnie że człowiek widzi w tv np uśmiechnieta mamusie, szczęśliwe dziecko a to wcale tak nie jest. To taki kubeł zimnej wody na głowę. W ciąży wszystko super pięknie i wyobraża się że będzie cud miód a tu wcale tak nie jest. Dobrze że tu trafiłaś i że możesz się wygadac. To jest ważne żeby nie zeswirowac całkiem hehe

2017-12-03 09:30

Ja tez mialam takie momenty ze przez caly dzien jadlam cale nic, dopiero jak Pawel do domu wrocil to moglam zjesc jakis posilek. Niestety ale malutkie dziecko bardzo potrzebuje mamy. Bylo w Tobie 9 miesiecy, czulo Twoje bicie serca caly czas, slyszalo Twoj glos i spokojne szumy plynacej krwi, teraz tego nie ma, jest w zupelnie nieznanym dla siebie otoczeniu... Nie dziw sie ze chce byc z toba caly czas. Sprobuj moze z chusta? Chusty mozna uzywac od 0+ takze moze to bedzie dla was jakims rozwiazaniem?

2017-12-03 09:20

Kochana pisz do nas mam nadzieję że szybko poczujesz to coś masz rację w reklamach często pokazują idealny świat mama uczesana wymalowana uśmiechnięta w domu czysto jak w szpitalu dziecko radosne i niepłaczące a rzeczywistość niestety tak nie wygląda. Kochana ja urodziłam w 38 tygodniu synka 8 października okazało się że ma wrodzone zapalenie płuc więc w szpitalu zamiast 3 dni spędziliśmy 12 do tego ostra żółtaczka naświetlania powiem Ci że jak zabierali go na naświetlania w pierwszym szpitalu w którym urodziłam synka to musiałam się prosić żeby go zobaczyć a gdy patrzyłam na puste łóżeczko serce mi się krajało potem gdy przewieźli nas do drugiego szpitala to zupełnie inaczej bo inkubator do naświetlania stał przy moim łóżku i już psychicznie czułam się lepiej. I musimy jechać do okulisty sprawdzić jak po naświetlaniach oczy a słuch powtórzyć przez antybiotyk. Ja myślałam że będę miała depresje był czas że czułam się okropnie najgorzej wspominam to puste łóżeczko pomogła mi przyjaciółka której mogłam się wypłakać i wyżalić która do mnie dzwoniła bo w tym drugim szpitalu nie było tak odwiedzin. Cieszę się że dzięki niej nie popadłam w depresję. Dobrze kochana że poruszyłaś ten temat jest on bardzo ważny a niestety mało się o nim mówi. Mój ukochany nie potrafił by mi pomóc starał się jak mógł ale to jednak mężczyzna. Kochana czasami wystarczy że ktoś nas wysłucha zrozumie. Pisz może forum Ci pomoże , albo mama koleżanka jakaś bratnia dusza będzie dobrze zobaczysz.