Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Trudne emocje w wychowaniu dziecka

Data utworzenia : 2016-07-04 20:33 | Ostatni komentarz 2016-09-03 21:41

Redakcja LOVI

5676 Odsłony
37 Komentarze

Wychowywanie dzieci to jedna z największych przygód, jakie mogą spotkać człowieka. Jednak nie zawsze jest ona usłana różami. Obok bezgranicznej miłości pojawiają się emocje trudne, z którymi ciężko sobie poradzić.

2016-07-05 10:23

Czasami bywa ciężko u mnie na razie etap taki że ze starszym synkiem nie ma problemów z młodszy na razie też chociaż zaczyna się że wstaje w wózku czy w bujaczku i trzeba go teraz bardzo pilnować jednak noce przesypia całe także nie ma co narzekać.

2016-07-05 05:57

Blawatkowa z tymi ubraniami to u mnie notoryczne niestety cały czas otwiera szafę i wyciąga moje poskładamd i uprasowame ubrania:-( no i w nocy też Cię rozumiem u nas to częsta sytuacja ze nie chce spać

2016-07-05 02:52

Mój prawie 1,5 roczny synek niedawno nauczył się chodzić. Wszystko Go interesuje, musi otworzyć każdą szafkę, każdą szufladę. Ostatnio otworzył szafkę i powyrzucał z niej świeżo wyprane i poprasowane ubrania. Aż zagotowało się we mnie... Spojrzałam w okno, ochłonęłam, powiedziałam Mu stanowczo, że tak nie wolno, włożyłam Go do łóżeczka i poskładałam ubrania. Starszy synek też testuje moją cierpliwość. Tyle razy się już wysmarował kremem czy Sudocremem, zniszczył moją szminkę, pogiął Mężowi oprawki w okularach. Skłamałabym gdybym powiedziała, że nigdy nie krzyknęłam. Bywa tak, że któryś synów w złości mnie ugryzie. Wtedy mówię, że jest mi bardzo przykro bo bardzo mnie to boli. Starszy synek podchodzi wtedy, przytula mnie i daje buziaka. Młodszy śmieje się i ucieka. Najtrudniej było mi, kiedy byłam w zaawansowanej ciąży, karmiłam starszego synka a On nie chciał zasnąć... Kiedy przysypiałam synek specjalnie gryzł mnie w brodawkę. Czasami opadałam z sił, ale wiedziałam, że muszę dać radę... Bywało, że krzyknęłam na Niego... Miałam potem wyrzuty sumienia. Czasem trudno poradzić sobie z emocjami, zwłaszcza kiedy Mąż pracuje przez cały dzień a my siedzimy same z dziećmi. Pocieszam się jednak, że z każdym dniem będzie coraz lepiej. Trzeba być dobrej myśli bo odpowiednie nastawienie to podstawa. Teraz np. starszy syn obudził się w środku nocy, ja jestem zmęczona ale siłą rzeczy muszę poczekać aż zaśnie. Trochę za wcześnie poszedł spać, a spał tak smacznie, że byliśmy przekonani, że pośpi nam do rana. Jest prawie 3:00 w nocy a On się bawi. No i co zrobić? Takie życie Matki! :)

2016-07-04 21:25

Każda mama powinna przeczytać ten artykuł, bo zawiera naprawdę cenne wskazówki. Myślę, że ważne jest uświadomienie sobie, że nikt z nas nie jest idealny. Nie ma idealnych matek - każdej z nas zdarza się czasem krzyknąć na malucha, zdenerwować się w obecności dziecka, włączyć bajkę w telewizji, mieć wszystkiego dosyć i marzyć tylko o tym, aby zniknąć z domu chociaż na jeden dzień. Każdy ma prawo do negatywnych emocji, ważne jest to, żeby jakoś sobie z nimi radzić, a artykuł podpowiada nam proste rozwiązania. Jeżeli nasze dziecko jest radosne, uśmiechnięte, to znaczy, że nie dzieje mu się krzywda i jest szczęśliwe. Starajmy się jednak panować nad negatywnymi emocjami, a w przypadku nie radzenia sobie - skorzystajmy z pomocy - to żaden wstyd.

2016-07-04 20:38

Super artykuł jakby do mnie kierowany. O ile początki macierzyństwa były piękne i łagodne teraz brakuje mi absolutnie wszystkiego często wybucham bo nie kontroluje emocji potem mam straszne wyrzuty sumienia ale niestety nie mam nikogo kto mógłby mi pomóc. Mąż od jakiegoś czasu wychodzi o 4.30i wraca o 18a ja cały dzień sama. Brakuje cierpliwości towarzyszyć odpoczynku snu czasu dla siebie-wszystkiego. Wiem że to nie panowanie nad emocjami wymaga pomocy specjalisty ale zwyczajnie nie mam jak się do niego udać. Z dzieckiem? Dodatkowo pół godzinny spacer czy wyjście samej do sklepu bo tylko tyle mogę zrobić wieczorem chodź zwykle nie mam już Siły absolutnie nie ładuje moich akumulatorów. Bo czym że jest pół godz jak znów muszę wrócić i czeka mnie cała noc wstawania a potem kolejny dzień zmagań z nie chcącym jeść budzącym się w czasie drzemki kilka razy nie słuchającym co się mówi i robiącym wszystko co zakazane malcem. Naprawdę cierpliwości opuszcze