Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2197 Wątki)

Współżycie po urodzeniu dziecka

Data utworzenia : 2019-01-04 22:01 | Ostatni komentarz 2022-01-07 15:51

Samanta-1999

6785 Odsłony
245 Komentarze

Kochani chciałabym usłyszeć od was rady dotyczące powrotu do współżycia po porodzie , kiedy można zacząć jak sie do tego przygotowac czego unikać ;) z góry dziękuje

2019-02-06 08:51

Paulina mnie też denerwuje zwlaszcza że miałam podobnego idio... A takich nie brakuje tylko szkoda że dziewczyny , kobiety wpadają w pulapki. Bo tacy to potrafią czarować a później dopiero pokazują jakie to z nich asy

2019-02-06 00:51

Justynko - jest duzo schorzeń natuy psychicznej i emocjonalnej zwiazanej z zaburzebiani odczuwania emocji. Namtomiast to by mi najbardziej pasowało, szczegolnie, że mąż nie jest skory do rozmowy. Wcale sie nie dziwie że jestes przerażona. Musisz zanalizować sytuacje życiową sprzed waszego związku bardzo skrupulatnie. Ludzie dojrzewaja w rożnym wieku i do rożnych rzeczy. Niestety znam nawet ludzi ktorzy sa po 40 i dalej dojrzali nie są bo albo pępowina nie odcięta albo w glowie tyle co 17latek. Także z tą dojrzaloscia u każdego czlowieka to bywa różnie.

2019-02-05 20:48

Eresz przyznam że nigdy o tym nie słyszałam ale przeczytalsm artykuł o trochę jestem przerażona bo niestety dużo rzeczy pasuje. Może nie tak drastycznie bo nigdy nie usłyszałam "odpier** się" ale o co ci chodzi wiele razy. Najbardziej orzerazil mnie fakt że kiedyś dawno usłyszałam także kilka razy odp na pytanie czy mnie kocha że jak się coś zmieni to mi powie. Jestem przerażona. Mama ja byłam niespełna 19 letnia gowniara i miałam pstro w głowie.. Wydaje mi się naturalne że człowiek dojrzewa do pewnych rzeczy i dorosłego życia

Konto usunięte

2019-02-05 20:30

Justynko, zauważyłaś, że byłaś nie do końca dojrzała. Może on też, dlatego dopasowaliście się. Jednak Ty dojrzałaś "oszukując" go nieco i wtedy zaczął się problem.

2019-02-05 20:22

Justynko- dużo mysłalam o Twoim problemie. A raczej Twojego męża. Słyszalas o czymś takim jak Aleksytymia? To problem z wyrażaniem oraz odczuwaniem emocji. Wrzucam najfajniejszy artykuł jaki na necie o tym znalazłam i jest tam podobny przypadek do Twojego: Ludzie bez uczuć - Zdrowie https://kobieta.onet.pl/zdrowie/psychologia/depresja/ludzie-bez-uczuc/p3tg36w "Jeśli w dzieciństwie wydarzy się coś ciężkiego czy traumatycznego np. rozwód rodziców, przemoc albo po prostu jesteśmy zaniedbywani emocjonalnie, strufowani, wtedy mały człowiek uczy się, że lepiej nic nie odczuwać, bo mniej boli. I ten sposób radzenia sobie z życiem zostaje niektórym na zawsze. Tyle, że to droga do nikąd. Z badań wynika, że aleksytymicy częściej popadają w nałogi. Napięcie nie ma ujścia, więc rozwiązaniem są: alkohol, narkotyki, gra komputerowa, szybki seks lub cyberseks. Pomaga. Na chwilę." Czy cos z tego dotyczy Twojego męża? Justynko Ty jak kazdy inny czlowiek nie jesteś bez wad, zatem masz racje, mąż Twój pewnie mual by co nieco do powiedzenia i pewnie meza wkurza wiele rzeczy jednakże pamietaj że nie usprawiedliwia go tob. A Ty niestety go usprawiedliwiasz, w tym swoja winą. To jest jeden z etapów przechodzenia przez rozwiazanie problemu. Macierzystwo to test dla zwiazku. Bo opiera sie na odpowiedzialnosci za druga istotę ktora sama sobie rady nie da i dojrzalosci. Zatem bardzo czesto to dopiero otwiera oczy. A z tymi finansami- dziwie sie że sie związałaś z kims tak lekkomyslnym finansowo. Przeciez on może wasze mieszkanie przehulać i zaraz komirnika będziecie miec na głowie:/ sposob patrzenia na piebiadze to jedna z głownych przyczyn rozwodów. A Justynko ty kochasz jego czy wyobrazenie o nim? Czyli bardziej fizycznie kobieta, choć emocjonalnie jeszcze dziecko. Komu nie spodobala by sie ladnie a nawet pieknie wygladajaca kobieta:) do tego nie wymagałaś nic, nie mialaś wobec niego żadnych wizji i wymagań, bralas go takiego jakim jest, akceptowalaś go, dawalas mu odskocznie od tego co mial w domu- czyli dawałaś mu to czego potrzebował, bo każdy chce akceptacji. i ostatecznie bylas nim zainteresowana i bylaś łatwym typem ofiary do złapania. Dziewczyna po przejściach to wspaniały material do omamienia prostymi sztuczkami i przywiazania do siebie. A teraz wrecz jestes przywiazana do niego lańcuvhem wykutym z kredytu, rodziny, itd. Poza tym od jakiegos czasu wlasnie wydawało mi sie, że Twój maz to taki typ faceta z blokowiska. Wykazuje specyficzne ku temu zachowania- w tym awanturnictwo, kozaczenie po alkoholu, spevyficzne traktowabie kobiet, itd. Jesli jeszcze powiesz ze slucha hip hopu lub czegos w tej okolicy to już będzie 100 % schematu faceta z blokowiska.

2019-02-05 18:39

Pati bo mnie szlak trafia jak słyszę o takich facetach.

2019-02-05 17:27

Pierw trzeba udać się do lekarza ginekologa na przegląd, i jeżeli wszystko ok, to już jest zielone światło u warto tez zapytać o antykoncepcję. Druga sprawa po porodzie jest niestety bardzo sucho wiec polecam zakup żeli. Trzecia sprawa to nic na sile bo musisz być na to gotowa psychicznie i fizycznie. Bez żadnego parcia. Może boleć może nie boleć to wszystko zależy od rodzaju porodu oraz od samego ciała. U mnie po 1 porodzie to koszmar o którym chce zapomnieć ale za to 2 poród i przygotowanie do zbliżenia było bardzo szybkie po pozwoleniu od lekarza

2019-02-05 15:54

Eresz kiedyś jak pytałam po takiej reakcji czy się nie cieszy to twierdził przecież się cieszy więc on chyba nie potrafi inaczej. I zwyczajnie nie umie okazać radości podobnie jak smutku. Sama nie wiem. Teraz już kupuje mu właściwie coś tylko jak jest okazja i też pytam co chce bo myślałam długo że poprostu nie trafiam w jego gust prezentówy ale z drugiej strony używa jak cos dostanie. A jak dostanie to co wybierze sam to nie dość że długo bardzo się zastanawia co to ma być to też radości nie widać. Ueiesz Eresz że cześć osobnego budżetu to jest z korzyścią dla mnie bi mój mąż nie nauczył by się jak nue rozwalac pieniędzy bo jego kompletnie nie martwi jeśli się kończą. To jest wtedy dalej beztroskie kombinowanie. Najmniej inwazyjne to że poprostu pożyczy o dla niego to żaden problem może bez zmartwień pożyczać co miesiąc. Beztrosko też nie zapłaci jakiegoś rachunku żeby mieć na bieżące potrzeby. Swojego czasu narobił sporo długów. Bo jego kombinowanie się nie kończy. A mi szkoda nerwów żeby się tym zajmować. Jest mi ciężko o szkoda wcześniej tego nie widziałam mi oczy otworzyło dopiero macierzyństwo jakby też zmieniły się trochę moje oczekiwania co do partnera. Ale mimo wszystko kocham go mamy dziecko i chciałbym pracować nad tym związkiem. Wy piszecie miło w stosunku do mnie ze mąż mnie nie docenia a wiecie że ja tak o sobie nie myślę że mi się wydaje że robię to co powinnam? Pierwsza moja myśl jak to przeczytam to że też nie jestem idealna i pewnie mąż zapytany miałby też mi trochę do zarzucenia. Czemu mnie wybrał? Napewno podobałam mu się wizualnie i to jak się ubieraksm (spódniczki sukienki dekoltu szpilki praktycznie na co dzień) a jednocześnie byłam takim bardziej kumplem tylko na szpilkach :D wiecie bez problemu napilsm się wódki z gwinta pod chmurka czy poszłam na browara na osiedle a do tego wyglądała kobieco a nie jak facet. byłam mało dojrzała. Myślę że to i to że byłam niedostępne nie zainteresowana na zasadzie złapać króliczka. I nie czepiałam się nigdy o to co było jego zmora w domu o studia o pracę. Najpierw że jej nie ma potem ze wiecznie nie taka. Jego rodzice mieli konkretne wizję jego przyszłości a on zupełnie się w nią nie wpisał więc na każdym kroku suszli mu głowę. A ja wtedy miałam to gdzieś. Praktycznie wszyscy moi koledzy żyli na kieszonkowym od rodziców więc jego dodatkowa praca w której nieźle zarabiał była i tak czymś super