Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

wody płodowe

Data utworzenia : 2015-06-05 15:03 | Ostatni komentarz 2024-09-17 11:15

Joanna D.

45520 Odsłony
370 Komentarze

Witam wszystkie przyszłe i obecne mamy oraz redakcję LOVI. Przy ostatniej wizycie u ginekologa rozmawiałam z nim na temat, kiedy udać się do szpitala. Zaznaczę, że termin porodu mam na 26.06, ale to nigdy się do końca nie przewidzi, kiedy wybije godzina "zero" ;p. Jedna z sytuacji, o której mówił lekarz to odejście wód płodowych. Zdaję sobie sprawę, że gwałtownie to odchodzą one zazwyczaj na filmach, a tak to się sączą. Jak poznam, że to wody płodowe przy dość mocnych upławach? Jak je rozróżnię? Macie lub znacie jakieś sprawdzone sposoby na rozpoznanie sączących się wód płodowych? Pozdrawiam i proszę o pomoc, bo czasami spędza mi to sen z powiek ;p Joanna D.

2015-11-06 20:38

U mnie w pierwszej ciazy 2 dni przed porodem saczyly sie wody i bez problemu poznalam i do tego mialam lekkie skurcze krzyzowe nastepnego dnia w nocy odeszly mi wody plodowe bardzo duzo i za 4 godziny urodzilam synka :)

2015-11-06 20:24

myślałam o papierku lakmusowym i chyba się zaopatrzę. Sączenie kojarzy mi się po prostu z takim "ciurkaniem" spokojnym - (śmiesznie to brzmi :P) ostatnio najbardziej mokro czułam się jak wypadł mi czop, ale to nie ta konsystencja zdecydowanie

2015-11-06 20:12

właśnie, jak to jest z sączeniem? bo u mnie nie chlusnęło, ale sączeniem też bym tego nie nazwała - lało się strumieniami chyba przez godzinę... ;) w ogóle miałam wrażenie, że cała akcja porodowa była na wspak - najpierw wody, potem skurcze(krzyżowe - okropieństwo), a jak po kilku godzinach byłam już gotowa do cesarki to w drodze na salę operacyjną odszedł czop.

2015-11-06 20:05

Mi się sączyły i poznałam to bo po prostu czułam mokro. Bardziej mokro niz zwykle bo ciąża to czesto jest własnie takim mokrym stanem tam na dole :) i gdy lekarz zrobił badanie to okazało sie żę mam te wody. Poznałam najbardziej po tym że jak wstalam z fotela to tak siknęło ze mnie leciutko i poszłam do łazienki pamiętając żę wody mają taki słodkawy zapach i to było to.Możesz kupić sobie wkładkę do rozpoznawania wód albo po prostu test papierkiem lakmusowym(wyjdzie taniej bo wkladki drogie) papierek zabarwi się na niebiesko jeżeli to wody bo wody mają odczyn zasadowy :)

2015-11-06 17:19

A może ktoś napisać jak to jest z sączeniem się wód? Boję się trochę, że przegapię. Rozwarcie mam 1,5 skurcze się zdarzają, ale uczulili mnie, że każda kobieta ma inaczej i jak zaczną się sączyć wody to mam przyjechać, bo nie jest powiedziane, że chluśnie albo dostanę bóli.

2015-10-26 13:33

Ja mimo iż skurcze miałam na wiele tygodni przed porodem dodatkowo powiększające się rozwarcie i skróconą szujkę odejścia wód płodowych nie doczekałam. Musiałam mieć je przebijane podczas porodu, choć teraz myślę, że może to i lepiej bo miałam zielone wody i gdybym takie w domu zobaczyła na pewno bardzo bym się wystraszyła. A tak to przynajmniej mniej stresu :) A przy skurczach przebijania pęcherza i tak się jakoś w znaczny sposób nie odczuwa :)

2015-10-26 11:40

Mi wody odeszły w domu, w nocy, od dwóch dni miałam skurcze, nieregularne, dopiero jak się zrobiły tak w miarę regularne, co 6-8 minut, pojechałam na KTG do szpitala, ale że to dopiero 2 cm rozwarcia i nie wykryli skurczów, a ja skurcze z krzyża miałam, to wysłali mnie do domu. W nocy nie mogłam zasnąć, bo co trochę skurcz, myślałam, że nie wytrzymam do rana, Partner już mnie chciał pakować do auta, ale ja nie chciałam, bo i tak pewno by mnie odesłali znowu, ale jak przy skurczu coś pękło i chlusnęło, to nie było gadania, cały dom na nogach, bo wody odeszły, nie mogłam sobie wyobrazić jak dojadę do szpitala z wylewającymi się wodami, ale dałam radę, dwa ręczniki na siedzeniu i i tak nic się nie zmoczyło, bo chyba wszystko wypłynęło :D hahaha. Położna oczywiście w szpitalu jak się przebrałam w koszulę, gadała, że jak nie mam ani podpaski ani wkładki, to będzie się lało i lało, ale szczerze to nie pamiętam, żeby coś jeszcze się sączyło na porodówce :P

2015-10-25 22:11

oliwia1126 nio scena jak z filmu :) ale, że też nikt nie ustąpił miejsca ciężarnej to okrutne, mi odeszły wody już na sali - nagle, oczywiście zalałam łóżko i podłoga cała mokra, potem jak już Wam wspominałam przepraszałam położne, że zalałam salę, choć ja tego nie pamiętam tych całych przeprosin, połóżne szybko ogarnęły sytuację pływającego pokoju :) od momentu odejścia wód dość szybko urodziłam bo za jakieś 1,5 h Zosia była na świecie ;)