Strach przed cc

W szpitalu leżałam obok kobiety, która rodziła przez cc. Nie miala problemów ze wstaniem, nic ją nie bolało i od razu chodziła i zajmowała się dzieckiem. Tylko pierwszej nocy zabrali jej dziecko w ramach pomocy. 

Miala tylko problemy z laktacją.

E tam dla mnie osobiście dużo straszniejszy jest poród SN. A dziecko widziałam . Nie mam go na stałe bo wiadomo nie mogę się zajac ale było trochę ze mną i mężem i wieczorem tez przynieśli . 
 

Jejku jak tu czytam o cc to jestem szczęśliwa że urodziłam sn.nie potrafię sobie wyobrazić że się nie ruszam,nie widzę dziecka przez pierwszą dobę.naprawde dzielne.z.was kobietki.

Pati nie zabrzmiało to pocieszająco z tym wiązaniem ha ha a tak poważnie to ja tylko przy pierwszek miałam przypięte rece ale nawet tego nie czułam bo kazali mi je tak na boki rozłożyć na takie specjalne miejsca .

To nie jest tak ze nie możesz się poruszyć . Nie można np podnosić głowy . A wręcz u mnie było zalecane przy obu żeby po kilku godz spróbować ruszyć nogami czy się przekręcić . Po pierwszej nie bulo szans miałam psychiczna blokadę bakam się bólu i choć kombinowałem cała noc bi byłam zdrętwiała u bolały plecy to nie dalam rady się przekręcić . Pi drugim cięciu przekręcałam się normslnie 

Dziękuję Justamama za szczegółowe wyjaśnienie. Pati czemu wiążą ręce żeby mimowolnie nimi nie ruszać? I wogole jak to możliwe tyle godzin się nie móc poruszyć.... 

Adamos ja jak się dowiedziałam że będę miała cesarkę to się nie bałam , niby czytałam , oglądałam jak to wygląda itd ale mimo wszystko nie byłam świadoma do końca co mnie czeka , bardziej bym się bała kolejnej , bo już wiem jak to wszystko wygląda. Na dodatek miałam komplikacje przy cięciu więc strach jest większy . 

Adamos podczas cięcia nic się nie widzi jest wszystko zasłonięte , czuje się szarpanie ale bólu się nie czuje , wiążą ręce . Nie jest tak strasznie . 

Pamietam jak przed pierwszym cięciem  miałam takie same obawy. Strasznie się bałam tego . Fakt slyszy się ale przy pierwszym cięciu personel poprostu ze mną rozmawiał a wręcz rozładowywał napięcie żartując a przy drugim ja jakiś gorzej zniosłam znieczulenie i niby byłam przytomna ale taks podsyppajaca i słyszałam co mówią ake oni specjalnie nie zagłębiają się w tajniki cięcia . Zarówno przy pierwszym jak i drugim nie widzislam nic bo na wysokości piersi do góry miałam powieszona plachte materiału żebym właśnie nie widziała . 
lezec nieruchomo rzeczywiście trzeba zależnie id znieczulenia teraz przy drugim było to aż 24 h tzn po 8 mogłam ruszać nogami i przekręcać się na boki. To najgorszy czas bo rana tez boli choć dostajesz przeciwbólowe . Ja sporo spałam .  Ale u mnie w szpitalu wtedy na stałe nie ma się dziecks.

Rana po cięciu przez pierwsza dobę do dwóch jest zaklejona ma opatrunek i idąc się myć trzeba uważać żeby go nie zamoczyć . Potem opatrunek zdejmują i ranę trzeba umyć w miarę możliwości i psikac octeniseptem . Pamietam ze panikowalam bardzo a zarówno za pierwszym hak i drugim razem po puonizacji byłam w stanie sama iść się umyć . Ba po drugim cięciu spionizowalam się sama bo personel był nie mily o doszło do nieporozumienia wiec wstałam sama . Jeśli chodzi o krwawienie dołem No to póki musisz leżeć położna wymienia ci podkłady . 

Justamama ja najbardziej boję się że podczas cc wszystko się słyszy i widzi. I potem trzeba chyba nieruchomo leżeć ileś czasu i boli ta rana po cięciu brzucha do tego krwawimy też dołem. Jeszcze przez ten covid nie będzie pomocy ze strony np męża. Jak się umyć nic nie wiem ta rana jest zszyta i zaklejona ?