Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2197 Wątki)

Rozchwianie emocjonalne

Data utworzenia : 2020-06-04 15:32 | Ostatni komentarz 2021-03-21 21:18

Karo1905

3452 Odsłony
188 Komentarze

Cześć. 

Obecnie jestem w 21 tygodniu ciąży. Początki były bardzo dla mnie trudne, nowa sytuacja związana z wiescia o ciąży, przeprowadzka, rezygnacja z pracy, wyjazdy partnera do pracy. Teraz uspokoilo się to wszystko. Doszły zareczyny. Dodam ze jestem osoba której ciężko jest wchodzić w nowe sytuacje. Chyba przestraszyłam się tego życia. Od trzech tygodni jestem smutna, nie potrafię się cieszyć, boje się. Czuje niechęć do otoczenia mi z najwazniejszego czyli rodzina i partner. Wszystko zmieniło się po zareczynach. Czulam ogromny stres z tym związany, ale potem bardzo się cieszyłam i czułam się szczęśliwa. Teraz sie tego Boje. Nie wiem czemu. Nie potrafię zrozumieć swoich emocji. Czy myślicie ze to hormony dodaja uroku temu wszystkiemu ze nie potrafię zrozumieć o co konkretnie mi chodzi? czy ktoras miAla podobna sytuacje? czytając fora natykam się tylko na wahania nastroju w 1 trymestrach. Dzieki za wyczytanie tego eseju i z gory za pomoc. Niepokoje się. 
 

Pozstawiam, K.

Konto usunięte

2020-06-06 08:11

Ja ciążę przechodziłam bardzo dobrze, nie miałam huśtawek nastroju ale wiem, że jeżeli ktoś ciągle chodzi przygnębiony, smutny itp potrzebuje pomocy. Nie ma co liczyć, że przejdzie samo. Bez pomocy najbliższych lub specjalisty może być jeszcze gorzej. 

2020-06-05 21:17

Karo, Magdalena,to normalne ,że czujecie się zagubione.Myślę, że większość ciężarnych przeżywa takie rozchwiania emocjonalne.Ja w pierwszej ciąży dużo przeplakałam,czułam się samotna a przede mną zbliżała się wielka niewiadoma bo przy pierwszym dziecku to tak poprostu nie wiadomo co nas czeka, domysły swoją drogą a rzeczywistość też często inaczej wygląda.Po porodzie też ciężko, nawet bardzo ciężko było mi się odnaleźć.Wspierał mnie mąż ale było wiele sytuacji ,w których oboje nie koniecznie wiedzieliśmy jak postąpić,żeby było dobrze.Popełnilismy wiele błędów no ale cóż takie jest życie...Nie trzeba się załamywał tylko starać się jakoś sobie poradzić.,nikt nie jest idealny. W drugiej ciąży też nachodziły mnie wątpliwości, niby już jakieś doświadczenie miałam bo urodziłam córkę sn , krótko kp, a przy synku bardzo chciałam długo kp.Udalo mi się chyba tylko dzięki mojemu uporowi i wsparciu męża, który nie krytykował tylko rozluźniał sytuację żebym niepowodzeń nie brała aż tak bardzo do siebie.Nawet jak trzeba będzie podawać mm to i tak będzie dobrze.Dużo mi to dało bo nie czułam na sobie takiego ciężaru i tej ogromnej poprzeczki, którą sobie sama wyznaczyłam. Magdalena,u mnie po obu porodach kp było trudne i bolesne bo mam krótkie sutki i szybko pojawiły się przez to rany bo dzieci łapały brodawkę i puszczały.Płytko chwytały pierś i dlatego w moim przypadku kp do przyjemnych nie należało.Prawie dwa miesiące z synkiem dochodziliśmy do wprawy.Pozniej kp było już bezbolesne i sprawiało nam obojgu dużo radości.Byłam i jestem bardzo dumna z siebie,że się nie poddałam i walczyłam o kp.Karmię już 25 miesięcy.

2020-06-05 10:27

Każda z nas reaguje inaczej, każda ciąża jest inna. W pierwszej ciąży nie odczuwałam wpływu hormonów na swoje zachowanie. Teraz owszem. Czasami płaczę bez konkretnego powodu. Im bliżej porodu tym większy stres i przygnębienie. Mój mąż często pyta mnie czy jestem smutna, czy coś się stało. Myślę, że możemy zrzucić winę na nasz stan i jakoś to przetrwać. Nie dość, że dużo się zmienia w naszym życiu to jeszcze nasz organizm. Wszystko w połączeniu daje obniżenie nastroju. Każdy człowiek byłby w szoku, gdyby tyle rzeczy zmieniło się w jego życiu w krótkim czasie. 

Ja staram sobie wszystko planować i układać w głowie. Dużo rzeczy nie odzie teraz po mojej myśli, lecz przygotowując się do narodzin dziecka staram się zrobić to jak najlepiej. To mi przynosi satysfakcję. Teraz już mam wszystko dopięte na ostatni guzik. Mogę czekać na kolejnego członka rodziny.

2020-06-05 10:13

Dziewczyny, jak radzicie sobie z hormonami i z huśtawka nastroju? Jestem w 31 tyg ciąży i czasami jest mi naprawdę ciężko.. Moje ciało sie zmieniło, obawy przed tym czy dam sobie radę, do porodu zostalo mi juz malo czasu a moja wyprawka składa sie jak narazie z ubranek i pieluch tetrowych.. Nie mam w ogóle do tego głowy.. Boję sie również o to ze nie poradzę sb z karmieniem piersią, te zapalenia o których słyszę jestem na tym punkcie baaardzo przewrazliwona ponieważ zawsze przed okresem moje piersi nie dawały mi spokoju i czasami  byl to ogromny ból boje sie ze bedzie gorzej..  Moj nastrój czasami jest okropny potrafię sie rozpłakać byle kiedy i częsty niepokój o wszystko... Powiedzcie, nie jestem sama? 

2020-06-04 23:28

Dzieki za odpowiedzi. Czuje się strasznie, dziś już objawiło się jeszcze nieprzespana nocą a i ta nie zapowiada się lepiej... martwię się o to, ze to tak bardzo wpływa na mnie a emocje nie pozwalają zsanac. Najgorsze, ze nic na sen nie można wziąć zeby to przespać i wyciszyć :(

2020-06-04 23:03

Hormony bardzo możliwe ,że to częściowo ich wina ,ale kolejną sprawą jest wiele zmian, które ostatnio się wydarzyły i to może powodować takie rozchwianie emocjonalne.Nasz mózg ogólnie nie lubi nowości,często na jakieś znacząco zmieniające nasze życie sytuacje reagujemy stresem i niepewnością.To się pewnie teraz u Ciebie dzieje.Zanim Twój mózg przyzwyczai się do tych zmian ,minie jakiś czas ale wiedz,że to normalne.Za niedługo poczujesz ulgę i niepewność minie.

2020-06-04 22:12

A może to obawa na nowe życie z nowym członkiem rodziny? Ale to powinna być w zasadzie dobra wiadomość, a nie smutna. Ludzie w sytuacjach napięcia reagują różnie. Badania dowodzą, że hormony mają wieki wpływ na kobiety w ciąży. Nie wyluczakabym także hormonów. Myślę, że sytuacja się ustabilizuje i wszystko wróci na dobre już nie smutne tory. 

Pozdrawiam EM. 

2020-06-04 22:03

Jak sama piszesz ciężko ci się wchodzi w nowe sytuacje a tu miałaś ich nadmiar wszystko w jednym czasie. Ja też bym się przejmowała. A ciąża i hormony tego nie ułatwiają . Czasem tak jest że cieszysz się ale dużo się o tym myśli, a im więcej tym różne rzeczy przychodzą do głowy. Myślę że to chwilowe. Zaczniesz kompletowac wyprawke i zobaczysz jak będziesz się cieszyć. Wszystko się wyprostuje.