Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2197 Wątki)

Rozchwianie emocjonalne

Data utworzenia : 2020-06-04 15:32 | Ostatni komentarz 2021-03-21 21:18

Karo1905

3454 Odsłony
188 Komentarze

Cześć. 

Obecnie jestem w 21 tygodniu ciąży. Początki były bardzo dla mnie trudne, nowa sytuacja związana z wiescia o ciąży, przeprowadzka, rezygnacja z pracy, wyjazdy partnera do pracy. Teraz uspokoilo się to wszystko. Doszły zareczyny. Dodam ze jestem osoba której ciężko jest wchodzić w nowe sytuacje. Chyba przestraszyłam się tego życia. Od trzech tygodni jestem smutna, nie potrafię się cieszyć, boje się. Czuje niechęć do otoczenia mi z najwazniejszego czyli rodzina i partner. Wszystko zmieniło się po zareczynach. Czulam ogromny stres z tym związany, ale potem bardzo się cieszyłam i czułam się szczęśliwa. Teraz sie tego Boje. Nie wiem czemu. Nie potrafię zrozumieć swoich emocji. Czy myślicie ze to hormony dodaja uroku temu wszystkiemu ze nie potrafię zrozumieć o co konkretnie mi chodzi? czy ktoras miAla podobna sytuacje? czytając fora natykam się tylko na wahania nastroju w 1 trymestrach. Dzieki za wyczytanie tego eseju i z gory za pomoc. Niepokoje się. 
 

Pozstawiam, K.

2020-07-23 16:39 | Post edytowany:2020-07-23 16:39

Weronisia bo my wiemy że każda z nas mogłaby mieć taki problem a niektóre nawet mogły mieć podobne problemy, pytania. Właśnie to jest fajne że jest nas tu tyle że nawet jak nie wszystkie to kilka coś poradzi/ podpowie.

2020-07-23 13:56

Weronisia, wychodzi na to że czasami człowiek bardziej się potrafi otworzyć przed obcymi niż przed rodziną. Przykre ale prawdziwe :D faktem jets też to �

2020-07-23 13:48

jest nas tu tyle i kazda ma inne doswiadczenia rady wskazówki że spokojnie moznaby napisac książke na podstawie naszych wypowiedzi ha ha ha ja wiem po sobie że często wstydze sie zapytac rodziny czy męża o coś bo często jest tak że albo sie smieją albo mówią że przesadzam,a jednak tutaj każda próbuje szczerze doradzic

2020-07-23 09:30

Ja też się cieszę że trafiłam tutaj teraz będą w ciąży, bo to dla mnje czasami duże wsparcie kiedy mogę o czymś poczytać albo zadać pytanie żeby rozwiać jakieś wątpliwości 

2020-07-23 08:54

Weroniki ja mimo,  że nie potrzebowałam wsparcia , to i tak zaluje ze wcześniej na trafiłam na takie forum.. no ale juz trudno, wazne ze chociaż teraz trafilam ;)

2020-07-22 22:16

pszczółka podziwiam,i to cudowne zaangażowanie męża....coś pięknego.

Ja żałuję że wcześniej nie odkryłam tego forum,bo naprawdę często jesteście wsparciem.

2020-07-22 20:09

Pszczółka to był dla Ciebie naprawdę ciezki czas, wielkie brawa dla Ciebie , ze to wszystko przetrwałaś ;) bardzo ważne, że w takim momencie mogłaś liczyć na wsparcie męża i się pozbierałaś  ;)

2020-07-22 10:16

Ja pierwsza ciąże przeszłam jak burza. Pod koniec prawie nie było widać że jestem i czułam się swietnie. Byłam młoda więc inaczej organizm wszystko znosi. Ciąża blizniacza to już było trochę obaw bo wiadomo na początku obawy czy jeden się nie wchłonięcia potem ze rodzą się syjamskie potem przepływy sprawdzane i lezalam kilka razy w szpitalu na kontrolach potem zastrzyki sterydów bolesne jak chory. Samego porodu się nie bałam i ciąże ogólnie dobrze znosił. A trzecia mdłości długi czas ogólnie na początku byłam bardzo senna i zmęczona. Teraz ogólnie czuje się dobrze ale zawsze coś się przeplata a to ból nóg a to pić mi się ciągle chce w nocy wstaje dodatkowo siusiam. Zobaczymy co będzie dalej.