Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2187 Wątki)

Przygotowania do porodu - zadania domowe dla przyszłych mam

Data utworzenia : 2013-06-30 23:57 | Ostatni komentarz 2017-12-14 16:50

Redakcja LOVI

14226 Odsłony
156 Komentarze

Poród fizjologiczny nie jest łatwy, łączy się z bólem, lękiem, ale jednocześnie ekscytacją, że za chwilę będziesz miała przy sobie maleństwo. Nie ukrywajmy - tak są to trudne godziny, ale można się do niech lepiej przygotować! Położna Kinga Węglarz podpowiada, co możesz zrobić przed porodem, żeby, jeśli będzie to możliwe, uniknąć nacięcia krocza, i aby te kilka godzin spędzonych na sali porodowej było łatwiejsze.

2016-11-11 00:47

Świetny artykuł odkopałam mimo, że masaże mnie nie dotyczą, bo mam mieć cc.

2016-05-23 10:45

Jeśli faktycznie uda nam się na nasze nieszczęście trafić na poród widok i wspomnienie porodówki może nie być korzystne dla przyszłej mamy jednak kiedy zwiedzamy ją pustą nie ma już aż takiego strachu. :) Jednak jak ktoś jej nie widzi też wg mnie niczego nie traci.

2016-05-23 10:36

Ja widziałam tylko jedną salę, bo na drugiej akurat pani rodziła, akurat polecam nie trafić na poród, bo mnie te krzyki nie robiły dobrze :P

2016-05-20 14:32

Lenka, ja kilka dni przed porodem zmieniłam szpital, więc ja też nie widziałam porodówki... Nie widziałam jak wyglądają sale, czy ogółem oddział. Ale się nie zawiodłam, bo wszystko było okej :D

2016-05-20 13:45

Lenka ja widziałam i zwiedzałam porodówkę i jakoś mnie nie przeraziła. Nawet czułam się bardzo dobrze, że wszystko widziałam i wyobraźnia nie musiała płatać mi figli :)

2016-05-19 22:34

Tez nie chodzilam do szkoly rodzenia ale jakos tego nie zaluje. Porodowki tez nie ogladalam wolalam tego nie robic bo bardziej bym sie stresowala.

2016-05-19 16:35

Po porodówce położne oprowadzą na pewno ale pod warunkiem, że akurat żadna inna Pani nie będzie rodziła. :) Warto próbować.

2016-05-19 07:33

Moim zdaniem szkoła rodzenia jest przydatna, jeśli jest przy szpitalu, w którym się rodzi, aby poznać położne zasady itd. Ja nie chodziłam do szkoły rodzenia, nie żałuję, uważam że nic nie straciłam. Oglądałam dużo youtube i pana Zwitkowskiego. elewele, nie powinni się wygonić :) Ja do szpitala pojechałam w 22 tygodniu. Miałam siłę, chęci. Pooglądaliśmy z mężem, podopytywaliśmy, fakt że trafiliśmy na cudowną położną, która nas oprowadziła i wszystko wytłumaczyła. Pod koniec ciąży już nie ma się tyle siły na bieganie po szpitalach, a i czasu jakby mniej :) Połowa to właśnie dobry moment.