Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2197 Wątki)

poród!

Data utworzenia : 2013-06-06 23:51 | Ostatni komentarz 2015-06-09 16:04

konto usunięte

7082 Odsłony
57 Komentarze

W zwiazku z tym, ze jestescie ze mna juz od jakiegoś czasu w tej ciąży to postanowilam napisać, ze moje dziecko zdecydowalo sie urodzic ;) leze w szpitalu, dali mi persen ziolowy, bo skurcze są dość czeste, a rozwarcie idzie jak flaki z olejem wiec mam probowac spac. W kazdym razie albo dzis w nocy (czego nie planuje) albo jutro będę rodzic. Proszę was o wsparcie i trzymanie kciuków, bo ze względu, ze zaczal mi sie dopiero 38tydz to sie denerwuje... Martwie sie, ze będzie za malutki itd. Chcialabym,zeby wszystko poszlo sprawnie i zeby maly byl zdrowy... A sie denerwuje i spac nie moge, zwlaszcza, ze skurcze są dość dokuczliwe juz... Pozdrawiam, macie jakies ostatnie rady dla przyszlej i obecnej mamy? Od razu mowie, ze to nieprawda, ze skoro juz po pierwszym porodzie to wszystko sie wie... Gorzej, ze sie wie, bo strach większy...

2015-05-08 11:27

dokaldnie w ogole mysle sobie ze chciałabym żeby to było już i chciałabym mieć to już za sobą i trzymać mijego małego w ramionach

2015-05-08 11:25

Ja boje się tego bólu, bo nie wiem czego się spodziewać, nie wiem do czego porównywalny jest taki ból. Tylko tego sie boję, że będzie bolało :) No i oczywiście żeby nie było żadnych komplikacji. Musze dać radę, każda z nam musi, tyle kobiet dziennie rodzi, więc i my damy radę. :)

2015-05-08 06:30

ja powiem wam ze nie balam się porodu do czasu kiedy nie trafiłam na obserwacje z moim brzuszkiem bo miałam uczulenie naszczescie wapno pomaga.bylo to tydzień temu a 12 maja mam termin porodu wiec jak się napatrzyłam i nasluchalam to czasem mam dosc

2015-05-07 22:07

Boje się porodu, mimo tego że to drugi i chyba właśnie dlatego, że już wiem co to znaczy:-) Z pierwszym porodem nie miałam takiego strachu, bałam się, ale chyba nie aż tak jak teraz, byłam nastawiona bardzo pozytywnie, byłam nastawiona na poród naturalny i bez znieczulenia :-) Wiedziałam, że poród musi boleć i tyle. Nauczyłam się w szkole rodzenia oddychania. No cóż jak przychodzi co do czego to człowiek już tak nie paja pozytywną energią :-) Dostałam najpierw delikatnych skurczy, które z czasem się nasilały a następnie stawały się nie do wytrzymania i po ok 13 godzinach bólu stwierdziłam, że chyba jednak wezmę to znieczulenie, w końcu tyle kobiet bierze :-) a po znieczuleniu komplikację i cesarka i tak oto skończył się mój poród :-) ale koniec końców najważniejsze, że syn zdrowy:-) A teraz czekam do lipca na następną przygodę z porodem :-)

2013-06-12 16:30

Do domu wlasnie dzis wyszliśmy, jestem strasznie zmeczona, ale mam nadzieje, ze w domku odpocznę... Sebastianek byl zdziwiony dzidziusiem, ale zadowolony, trzeba będzie zwracac ciagle na niego uwagę bo chcialby Gabrysia dotykać i calowac a zbyt delikatny nie jest :) co do piersi, chyba będę musiała przezyc to poranienie po prostu... Maly wcina sporo, wlasnie dzis nawal mi sie zaczal wiec prosze trzymac kciuki... Tzn.taki mocny nawal ;) jedynie tylko brzuch ciagnie, ta rana i w środku jeszcze, ale skurcze macicy są mniejsze juz przy karmieniu wiec mozna powiedziec, ze wychodze na prosta :)

2013-06-12 11:47

Mi w szpitalu polozna powiedziala, ze dzieci traca nawet 10% masy urodzeniowej w pierwszych trzech dobach zycia. A na obolale brodawki polecam malantan. Nie trzeba masciulki zmywac do karmienia, no chyba, ze zrobisz sobie oklad z niej. Wtedy nadmiar trzeba zmyc. Moze dopytaj w szpitalu czy nie maja, bo u mnie to maja wlasnie to, ale o zgrozo tylko po znajomosci. Mi kolezanka, ktora jest oddzialowa to przyniosla, ale w aptece mozna kupic w saszetkach i nie trzeba calej tuby od razu brac.

2013-06-11 11:31

Karolina teraz będzie już tylko lepiej,na pewno:) A mówili Ci kiedy jest szansa wyjścia do domu??

2013-06-11 10:10

Nie, obkurczanie macicy swoja droga ;) przy karmieniu czuje jakby moje plecy mialy sie rozerwać a brzuch rozsadza... Ale najgorszy to ten zoladek bo są zaparcia, gazy nie chcą odejsc a nawet jak odchodzą to w niezbyt dużej ilości i brzuch boli...jakby w środku dziecko soe ruszalo i pali - masakra ;) ale dzis juz dobrze, moge chodzic prawie normalnie wyprostowana a brodawki od karmienia mniej bola ;) pierwszy kryzys za mna :p ale nawal pokarmowy mnie dopadl... Glowa boli, temperatura podniesiona - mam nadzieje, ze za wysoko nie skoczy...