Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2324 Wątki)

Poród siłami natury

Data utworzenia : 2013-01-15 22:46 | Ostatni komentarz 2015-12-14 21:33

Maria.Z

7473 Odsłony
62 Komentarze

jakie byly wasze oczekiwania, wspomnienia?

2013-02-16 23:36

J.Szlek - te 15-20 min kangurowania to i tak dużo... Ja miałam córkę raptem 3-5min :/ Popatrzyłam na nią, powiedziałam kilka słów i zabrali mi ją na kilka godzin...

2013-02-16 22:05

Ja poród wspominam ogólnie dobrze, ale opiekę średnio... Zgłosiłam się do szpitala bo sączyły mi się zielonkawe wody (bardziej śluz w sumie...) i bez skurczy, trafiłam na swoją lekarkę prowadzącą. Dostałam kroplówkę o 18.05, o 18.40 poczułam pierwszy skurcz, skurcze miałam co 2 minuty od razu, położna mi nie wierzyła, ale w końcu okazało się, że faktycznie wszystko szybko idzie i młody urodził się o 20.25 a łożysko to nawet nie wiem kiedy ;) Generalnie sam poród był ok. No wiadomo, że boleć musi. Przynajmniej szybko poszło. Z moich oczekiwań - no cóż, oczekiwałam, że będę bardziej informowana o przebiegu porodu przez położną. Nie mówiła mi w ogóle, jakie mam rozwarcie, czy jakiekolwiek mam, jak już spytałam, okazało się, że mam pełne i mogę przeć. Tak że pod tym względem krecha. Podobnie oczekiwałam, że pozwolą nam na kontakt skóra do skóry - tym bardziej, że cała porodówka była obwieszona stosownymi plakatami, a szpital promujący karmienie piersią, przyjazny dziecku itd. No niestety, znowu krecha. Dostałam dziecko na brzuch na jakieś 15-20 minut, jak mu pępowina jeszcze pulsowała, a potem zabrali, a mnie pozszywali itd. Wiem już, że przy następnym porodzie będę tego wymagać, żeby dziecko zostało przy mnie przynajmniej na karmienie. Znieczulenia ani niczego takiego nie chciałam, dostałam tylko pod koniec skurczy ten gaz rozweselający, chociaż nie prosiłam. Parcia miałam jak w filmie - za pierwszym główka, za drugim cała reszta. Pamiętam tylko, że się modliłam, żeby mały krzyczał ;) Jeszcze jak zaczęły mi się skurcze, próbowałam sobie coś chodzić przy łóżku, kucać, ale potem poproszono mnie, żebym się położyła, chociaż wolałabym aktywniej rodzić, ale może położna widziała, że szybko idzie, więc tak wybrała.

2013-02-15 13:30

Iwonko, to faktycznie kruszynka :) A ile mierzyla? i jak Ci się teraz chowa?

2013-02-15 13:23

U mnie ogólnie było ok. Czuwał przy mnie mąż. Poród miałam natychmiastowo wywoływany z powodu wód zielonych, co wiązało się z zatruciem maluszka - nie powiem bardzo się bałam, ze pójdzie coś nie tak. Ale dzięki wsparciu męża i położnej wszystko poszło szybko i sprawnie - urodziłam zdrową, śliczną i maleńką kruszynkę ważącą 2600 i dostałą 10 pkt Apgart.

2013-01-22 15:47

tak siłami natury czrakam tylko jak bedzie rozwarcie i mala wyskoczy to bylo najlepsze potem jak juz wyszla z brzucha dotknelam sie z niego i ma tak cos brakowalow nim sam skura sie zostala i galareta

2013-01-19 17:41

ja miałam to samo, wody zielone i odrazu na cc

2013-01-17 19:53

Żonie nie udało się ur sn niestety ale było wskazanie na cc i tak tez się stało, pod koniec sn

2013-01-17 17:57

Pewnie bylo by lepiej nam rodzic gdyby znieczulenie bylo by na kazde nasze zawolanie jak jest juz w calej europie... Jak ostatnio mowili w wiadomosciach NFZ nie stac na taki rarytas bo za duzo musieli by placic dla szpitali za porod nie 1700zl a wiecej. Jak to tlumaczyla Pani z NFZ ze anestezjologa dodatkow tez trzeba oplaci ... Tu tylko licza sie pieniadze a nie dobro pacjena... A tak mozna by bylo rodzic bez stresu i bolu i bylo by to tylko przyjemnościa