Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2197 Wątki)

Poród przedwczesny

Data utworzenia : 2017-09-04 22:35 | Ostatni komentarz 2018-02-10 11:00

Redakcja LOVI

7184 Odsłony
68 Komentarze

Poród przedwczesny może stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia a nawet życia dziecka, które nie jest jeszcze w pełni przygotowane do życia poza łonem matki. Dowiedz się jakie czynniki zwiększają ryzyko porodu przed nadejściem właściwego terminu.

2017-09-06 15:25

Mi brakowało parę rzeczy dla mnie i dla małego jeszcze wózka nie było. Ale na szczęście wszystko udało się kupić. Ja ze szkoły rodzenia dostałam tylko jakieś butelki z których żadna nie przypasowala małemu i jakieś kremiki na każdą pogodę czyli bez szału. Twój mąż się super sprawił jak tak. Ale tatusiowie jak przyjdzie co do czego też dzielnie dają radę. Czasem lepiej dają radę jak zestresowana mama. Teraz już moje maleństwo nie do poznania. Dobrze ze są zdjęcia jak się urodził bo tak szybko rośnie że nie zdąży się człowiek nacieszyć takim maluchem. Rośnij teraz okraglutka :-) i oby teraz dzidziuś dłużej trochę posiedzial w brzuchu. Mam nadzieję że ciąża przebiegnie bezproblemowo.

2017-09-06 13:51

To jest fakt, 2 miesiące przed porodem raczej malo kto ma wszystko zakupione, ale dałaś radę to najważniejsze, grunt że można dokupić większość rzeczy stacjonarnie, może nie takie jak by się wymarzyło, czy chciało ale lepsze to niż nic, ja powiem szczerze gdyby nie paczuszki od położnej ze szkoły dla rodziców gdzie znalazły się włąsnie takie rzeczy jak lanolina, femaltiker czy inne pierdółki ,które póxniej faktyczni ebardzo mnie ratowały to również miałabym spore braki. Sam brak pokoiku dla małego nas przeraził, choć wiedzieliśmy, że nie musi być gotowy na już, ale jednak remont z dzieckiem w domu nie wchodzil w grę, więc mąż wziął urlop i w przeciągu 4dni zrobił wszystko łącznie z praniem i prasowaniem wszystkich ciuchów :p sprzątniem mieszkania, no i tym nieszczęsnym przygotowaniem pokoiku od zera ;) teraz to nas już niekiedy bawi jak sobie wspominamy, ale wtedy ani jemu ani mi do śmiechu nie było. A z dzieciatkiem w inkubatorze na pewno jest o wiele wiele cieżej psychicznie :( jednak mając dziecko obok musisz a to zmienic pieluchę a to przystawić a to przebrać itd i wszystko sie kręci tak szybko, że nie ma czasu na rozpamiętywanie. A tak głowa jest obciążona setkami tysięcy myśli na sekundę.. Dlatego patrząc na to zdjęcie Twoje aż serce się raduje, że młody rośnie i daje sobie radę z takimi iskierkami w oczach :))) A u nas po 1,5 roku równiutko okazało się że rodzinka się powiększy i już z tygodnia na tydzień jestem spokojniejsza, że jednak chyba wszystko bedzie ok :)

2017-09-06 13:30

Ja niestety nie miałam nawet wszystkich potrzebnych rzeczy kupionych bo miałam jeszcze w teorii 7 tygodni na to. A te zmartwychwstanie niestety nic dobrego nie przynosi. Najgorsze ze jak dziecko w inkubatorze to człowiek ma za dużo czasu na myślenie. Nie wiedziałam że spodziewasz się kolejnej pociechy. Super wiadomość :-)

2017-09-06 12:38

aleksandra ja troszke zrobiłam sobie przerwę z racji mdłości, które zaczęły mi się od 7tc i jakoś długo nie mogłam dojść do siebie, podczytywałam Was tu ale w dzień gdy tylko mały zechciał iść na drzemkę szłam z nim, by przespać jak najdłużej i się nie męczyć a wieczorami też padałam wcześnie przez ten miesiąc, bo młody daje do wiwatu za dnia ;) No i jakos ogólnie samopoczucie spadło do zera, dlatego tez jakoś nie miałam weny by pisać cokolwiek ;) ale już chyba przywykłam do tego jak jest,m liczę że za "chwilę" będzie lepiej ;) i wracam do Was tak na prawdę, bo już mi tęskno :))) A z tą winą niestety jak przychodzi co do czego to zawsze człowiek rozmyśla czy mógł zrobić coś jeszcze, czy może dało się tego uniknać, a im wcześniej poród tym te myśli na pewno sa bardziej nasilone. Z ta torbą tak jest ja wolałam na biegu pakowac się sama niż jechac i liczyć na męża, dzieki temu popakowałam wszystko tak jak wiedziałam, że będzie mi wygodniej wyjmować, więc ubranka dl amałego w pakieciki w woreczkach, pieluszki razem z całą higieniczną partią, Fematiker itd z biustonoszem i lanoliną, tak że wszysytko bardzo łatwo bylo mi znaleźc tematycznie. Znająć facetów maż zapakowałby mi wszystko jak leci na liście :p beż żadnej logistycznej ciągłości haha, może jestem z tym upierdliwa ale co zrobię :p Wiadomo lepsza pomoć męża czy kogoś z rodziny niz żadna jak już jest konieczność, ale jak jest szansa zrobić po swojemu, to lepiej tak niz poźniej w stresie szukać poszczególnych produktów ;)

2017-09-05 14:22

Agn_kaw ja też liczyłam że nie dotrwam i też zakladalam te 2 tygodnie bo tak samo miałam pessar. I on w sumie trzymał do końca tak mówili w szpitalu tylko wody mi odeszły. Jak już trafiłam na szpital to właśnie jeszcze go nie zdejmowali póki nie wziąłem sterydów na plucka dla małego dopiero potem. I na następny dzień po zdjęciu już były pierwsze skurcze a kolejnego urodzilam. Jest to na pewno przykre dla mamy. Ja sobie myślałam czy to moja wina że tak wyszło. Teraz spotykam się czasem z mamami innych wczesniakow z mojego szpitala i na szczęście właśnie dzięki postepowi medycyny wszystkie mają się dobrze. A w ogóle fajnie że wróciłaś bo dawno Cie tu nie widziałam :-) Aisa uwierz mi że warto. Później nie zawsze jest możliwość wytłumaczyć mężowi gdzie jest to czy tamto i to zupełnie niepotrzebny stres.

2017-09-05 12:55

A ja wręcz stwierdzam że nie ma potrzeby wcześniej mój syn się spóźnił w sumie to torbę spakowałam jeden dzień przed terminem i w sunie to przygotowałam wszystko mąż pakowal jak nie wypuścili mnie z ktg.

2017-09-05 12:20

Aleksandra masz podobne przemyślenia do moich, na kolejny poród również będę przygotowana dużo wcześniej. Ja co prawda spodziewałam się, że synek nie dotrwa przez ciągle skurcze przedwczesne oraz niewydolność szyjki, niby wspomagane na wszelkie strony i farmakologiczne i mechanicznie pessarem i moją zmniejszoną aktywnoscia, co niestety i tak nie dało gwarancji porodu w terminie. Ale nastawialam się na 2tyg wcześniej maksymalnie. Niestety ok 4tyg przed tp dostałam nakaz położenia się w szpitalu i przeżyłam to strasznie.. sama po sobie nie spodziewałam się że aż tak bardzo mnie to zestresuje i zasmuci. W szpitalu za to sytuacja zmieniała się z godziny na godzinę więc nie było czasu na rozmyślania. Obecnie na prawdę medycyna potrafi zdziałać cuda. U znajomych córeczka urodziła się w 25tc nikt nie dawał jej szans a jednak młoda żyje :) ma już 3latka co prawda wygląd a na dużo młodsza chodzi od niedawna, cały czas jest pod opieką lekarzy i fizjoterapeutów ale w jej przypadku to na prawdę ogromny cud, że jest. Dlatego dziewczyny zawsze musimy wierzyć, bo lekarze wiedzą co robią i zawsze robią wszystko, by ratować takie okruszki.

2017-09-05 11:40

Każda z nas może urodzić wcześniej dobrze że medycyna tak poszła do przodu i ratuje wcześniaki:):):)