Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (624 Wątki)

POŁOŻNA

Data utworzenia : 2014-01-15 21:11 | Ostatni komentarz 2022-01-16 16:13

Natalia-1994

14036 Odsłony
337 Komentarze

Mam pytanie do Was drogie Mamy, czy nie uważacie że przychodzenie położnej do domu to trochę zaburzenie Waszej Prywatności ? Sama muszę wybrać już położną jednak uważam że to co się nauczyłam do tej pory przy moim rodzeństwie i siostrzeńcach w zupełności wystarczy no i oczywiście wiedza mojej Mamy która wychowała pięcioro dzieci . Nie lubię być zmuszana do czegoś, wiem że doskonale sama sobie poradzę . Czy Wy drogie mamy tez miałyście tak jak Ja ?

2014-01-30 19:20

U nas położna zapytała jedynie ile pokoi mamy w domu, nie rozglądała się.

2014-01-30 18:09

Moja położna sprawdzała też w jakich warunkach mieszkamy. Przyszła jakieś 5 dni po moim powrocie do domu. Ale wtedy to ja już tam dzwoniłam, żeby ktoś przyszedł bo strasznie ściągały mnie szwy.

2014-01-30 18:05

No mi położna za dużo nie dała ;) Za dużo mi nie pokazała bo od początku z mężem świetnie sobie radzimy ;) Dużo nauczyliśmy się m.in. w szkole rodzenia. Od początku kąpaliśmy ją razem w wanience ,więc i tego nie musiała pokazywać. Jedynie co to ,że sprawdziła piersi i krocze ,to przynajmniej wiedziałam ,że wszystko ok. Ogólnie położne raczej przychodzą po to by m.in, sprawdzić w jakich warunkach mieszkamy itd ;) I szczerze mówiąc uważam ,że wystarczyło gdyby przyszła raz ..a nie trzy.

2014-01-30 15:57

U nas każda wizyta położnej była zapowiedziana! Nie było takiego czegoś, że przychodziła i już... Zawsze dzwoniła dzień wcześniej lub w ten sam dzień rano i pytała czy może przyjść. Położna nie sprawdzała jak mieszkam i jakie mam warunki! Przychodziła tylko i wyłącznie do dziecka i do mnie.

2014-01-30 12:49

Ja używałam prawdziwego masła i nie wiem dlaczego, ale jak jadłam chleb z masłem to mały miał wysypki, ulewał i był dość niespokojny.

2014-01-30 12:25

Akurat, że chleb masłem kazała smarować to bardzo dobrze, pod warunkiem, że masz prawdziwe dobre masło, a nie produkt masłopodobny. Margaryna to jedna wielka chemia. Co do kremu - smaruje się tym co jest dla dziecka odpowiednie. Ja używam sudocremu, koleżanka linomagu. Co do karmienia - rób tak ja ci wygodnie :)

2014-01-30 12:22

U mnie położna byłą 3 razy po porodzie, ale nie byłam zadowolona. Kazała mi smarować chleb masłem, a nie Ramą. Niestety gdy jadłam masło małemu pokazały się jakieś wysypki. Kazała smarować pupę Linomagiem, a nie Sudocremem. Powiedziała mi, że mam karmić na siedząco, a nie na leżąco. Niestety to nie wychodziło ponieważ mam bardzo duże piersi i wróciłam do karmienia na leżąco i karmię aż do dzisiaj.

2014-01-29 22:07

U mnie położna już była 3 razy i "powiem" Wam szczerze, że nie wiem co bym bez kobiety zrobiła. To czego uczą w szkole rodzenia to jakiś absurd w porównaniu z Twoim dzieckiem :) Zaraz po wyjściu ze szpitala okazało się że mamy problem z karmieniem piersią, mała ma krótkie wędzidełko podjęzykowe i nie radzi sobie z jedzeniem. Często płacze, ale to tak jak by ją ktoś ze skóry obdzierał (mówimy z mężem że sąsiedzi naślą na nas opiekę społeczną jak ona będzie tak krzyczeć), często chce być dostawiana ale niestety nie potrafi ssać. Położna poleciła stosowanie nakładek na sutki i z jedzeniem jest lepiej niż było, poleciła nam również lekarza. Jutro idziemy na zabieg podcięcia. Pomogła nam również jak mała zaczęła chrapać i ciężko oddychać. Niby czyściliśmy nosek ale nie do końca tak jak trzeba, baliśmy się mocniej pociągnąć aspiratorem. Nie wyobrażam sobie żeby położna do mnie nie przychodziła.