Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

Podziękowanie lekarzowi i położnej za poród/cięcię cesarskie

Data utworzenia : 2013-05-13 20:41 | Ostatni komentarz 2015-09-04 21:51

burek1234

19896 Odsłony
85 Komentarze

Dziewczyny jaki sposób uważacie aby podziękować np lekarzowi za przeprowadzenie cięcia cesarskiego. Tzn umawia się z nami gdy ma dyżur wykonuje cc wypadało by jakoś podziękować czy nie każdy pije np koniak a znowu pieniądze mogą być niestosowne. Co do położnych myślę że kawa czy bombonierka będzie trafna. Czekam na wasze propozycje

2014-01-26 21:42

Ja zastanawiałam się długo nad podziękowaniami, a mianowicie nad ich formą. Widziałam na korytarzu, przy pokoju położnych i pielęgniarek kilka zdjęć w ramkach noworodków i pod spodem napisy w stylu - Z serdecznymi podziękowaniami rodzice Szymona i data narodzin. Bardzo spodobało mi się to i zastanawiałam się czy nie zrobić czegoś podobnego. Ostatecznie podziękowałam słownie tylko pani doktor, która przyszła do nas z wypisem i wskazówkami. Oczywiście dziękowałam za inne informacje udzielone w szpitalu, ale nie były to podziękowania za poród. Mówiłam partnerowi, by kupił czekoladki, jednak miałam pewien problem. Nie wiem jacy lekarze i położne były przy porodzie, nie znam ich nazwisk, a książeczce są tylko dwie panie - specjalista pediatra i lekarz, których nigdy później nie widziałam :/ Każdego dnia po porodzie odwiedzali nas inni lekarze, położne. Chyba nie zdarzyło się tak, żeby któraś przyszła do nas dwukrotnie, a nie wyobrażałam sobie latać po oddziałach i szukać odpowiednich lekarzy, by im podziękować. Kiedy leżałam (przed porodem) na oddziale intensywnej opieki nad noworodkiem (bo na patologii nie było miejsc), były tam bardzo miłe położne, którym żałuję, że nie podziękowałam :(

2014-01-26 21:23

My ostatecznie podziękowaliśmy położnej odbierającej poród. Kupiliśmy jej kawę, herbatę i czekoladki. Pediatrze opiekującym się Karolinką daliśmy czekoladki. Paniom z oddziału położniczego nie dziękowaliśmy, bo akurat tych miłych nie było na zmianie.

2014-01-10 16:33

My podziękowaliśmy paniom na oddziale noworodkowym, daliśmy kawę, jakąś bombonierkę i cos jeszcze słodkiego. Ja byłam zadowolona z pobytu i opieki na oddziale noworodkowym. Oczywiście kupiliśmy też piękne kwiaty i wino dla pani Profesor która być może uratowała Jasiowi życie lub zapobiegła jakiejś tragedii. Ja uważam że warto podziękować, to przecież miły gest oczywiście osobom które na to zasługują.

2014-01-10 15:53

Z tego co zdążyłam się zapoznać z personelem Kliniki w której będę rodzić podziękowania będą się należeć, gdyż są to przemiłe panie i mam nadzieję, że po porodzie nie zmienię zdania :) Jeśli tak to będzie mi niezmiernie miło i na pewno coś słodkiego się znajdzie :) To miły gest, nie żadna łapówka :)

2014-01-10 13:48

ja nie dziękowałam bo źle mnie zszył podczas nacinania krocza i przez prawie 5 miesiecy leczyłam krocze po porodzie. także nawet nie przyszło mi do głowy żeby mu dziękować.a położnej na oczy nie widziałam po porodzie już. bo była na innym piętrze szpitala .

2014-01-04 12:07

Hmm...po przeczytaniu Waszych niektórych komentarzy długo nie mogłam dojść do siebie. Skłoniło mnie to do przemyśleń i niestety muszę przyznać, że jest różnie jedne położne są milsze, drugie mniej...powodów może być tysiąc, ale nie jest to wytłumaczenie bycia ,,miłej za pieniądze''.Dla mnie jest to obraza jeśli rodzina czy rodząca, kobieta po porodzie ,,wciska'' mi do fartucha pieniądze!Gorzej jeśli robi to sama kobieta bo naprawdę później nie chce się do niej iść...to tak jakby wymierzyła mi ona policzek za moją pracę.Jest to niedopuszczalne! W moim szpitalu jest możliwość wynajęcia swojej prywatnej położnej z którą kobieta umawia się wcześniej, przed porodem.Zgłasza ten fakt odpowiedniej osobie, płaci za usługę 400 zł ( z tych pieniążków położna dostaje od szpitala prowizję ) i dostaje pokwitowanie od szpitala. W przypadku ukończenia porodu poprzez cięcie cesarskie szpital zwraca kobiecie pełną kwotę. bialutka91 piszesz o położnych ,, wrednych babach'' , które patrzą na Was jak ,,na idiotki'' jest to bardzo przykre...dla Was, dla mnie...dla Nas. Nie wiem, czy wynika to z własnych przeżyć, czy z góry zakładasz naszą niekompetencję.;(.Ja jeszcze nigdy nie odmówiłam kobiecie w potrzebie, jeśli ma problem staram się go rozwiązać, jeśli sobie sama nie radzę to proszę koleżankę i razem staramy się pomóc. Pamiętajcie kochane kobietki że czasem dużo zależy od Was, magiczne słowo ,,dziękuję'' działa motywująco. Ja uważam, że za pobyt w szpitalu warto podziękować ciepłym słowem w każdym przypadku. A nóż do niego wrócicie. Nic nas/was to nie kosztuje. Czasem kobiety( świeże mamusie) , czy tatusiowe przynoszę coś słodkiego owszem jest to miłe, ale nie musimy tego traktować jako obowiązku.

2014-01-03 18:24

I to jest temat nad którym się właśnie zastanawiam. Ostatnio jak odwiedzałam koleżanki w pracy to jedna z nich radziła mi, żeby położną wybrać sobie przed porodem i dać jej "coś" patrz pieniądze, żeby mnie lepiej traktowała i była przy mnie przy porodzie i na każde zawołanie. Ja to uważam za absurd i nie mam zamiaru dawać nikomu łapówek żeby był dla mnie miły. To jest ich praca i w razie wu zawsze można poprosić o zmianę położnej. Co innego już po wszystkim przy wypisie do domu. Myślę, że jeżeli położne będą pomocne to kupię im jakąś kawę i czekoladki, ale jeżeli będą wredne to nie mam zamiaru nic dla nich robić. Lekarce raczej nie będę dziękować, w końcu prowadzi moją ciążę prywatnie i co miesiąc płacę jej za wizytę.

2014-01-03 11:51

My też podziękowaliśmy Paniom na oddziale noworodkowym, jak tez na położniczym :) Daliśmy Kawę i coś do kawki. Tak jakoś jestem nauczona, że warto podziękować, bo to tak dużo nie kosztuje, a drugiej stronie zawsze miło.