Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2325 Wątki)

Panika / strach przed porodem

Data utworzenia : 2014-05-07 12:53 | Ostatni komentarz 2016-04-27 16:26

pola92

32402 Odsłony
551 Komentarze

Cześć dziewczyny! Jestem w 35 tygodniu ciąży, czuję się świetnie do tej pory psychicznie również, do czasu.. Od kilku dni męczą mnie koszmary i myśli o porodzie, o bólu.. Strasznie się boję do tego stopnia, że często sobie płaczę do poduszki.. Czy was też dopadały takie ataki paniki przed porodem? Jak sobie z nimi radziłyście? Pomocy bo zwariuję :(.

2016-04-05 12:07

Tak ale jednak przyszedł lekarz i na jej życzenie ja zbadał.... Maszyna zawsze się może mylić ale chodzi o podejście personelu do pacjenta. Ja przyjechałam na sam wieczór bo o 20 i całą noc się męczyłam, czułam się jakbym im przeszkadzała. Zaprowadziły mnie do pokoiku z prysznicem i nikt kompletnie nikt do mnie nie zaglądał do 6 rano.... a jakbym się poślizgła pod prysznicem albo by się coś stało w tym pokoiku? Chodziłam do nich na ostatnich siłach żeby coś zrobiły to mnie zbywały a o 6 kategorycznie powiedziałam że mają mi zrobić cesarkę albo mnie dobić bo nie mam siły już. Z wielką łaską przyszła i przy badaniu tylko powiedziała że mam nie panikować bo to pierwszy poród i szybciej niż w południe nie urodzę a potem ooooo całkowite rozwarcie.... I nie kazała mi iść na fotel tylko usiąść na ubikacji i w tej pozycji z rękami między nogami siedziałam i czekałam na męża. One tylko zaglądały oooo jak fajnie już główka schodzi ;/ a potem w rozkroku szłam do innego pokoju na fotel.... do tego z łaską podkłady poporodowe dały bo nie miałam, mąż musiał co do jednego oddać. Jak chciałam iść pod prysznic to dostałam opieprz że one maja ważniejsze sprawy teraz, a ja sama w pokoju i nie miałam komu dziecka zostawić... Prysznic brałam przy otwartych drzwiach bo ta dyżurna zaglądała raz na dziecko raz na mnie;/ Ogólnie strasznie opryskliwe wszystkie tam były i czułam się tam pomiatana. Dlatego mój mąż nie chce się zgodzić na szpital państwowy bo tam robią wszystko z łaską..... Marta tak naprawdę komplikacje mogą być w najlepszym szpitalu a szczęśliwie urodzić mogę na parkingu. Ja wiem że może źle trafiłam, na złą zmianę czy zły szpital ale mąż nie chce słyszeć o państwowej służbie zdrowia po tym wszystkim czego się naoglądał.... No i teraz na pewno będę odważniejsza i się odezwę, bo siedziałam jak mysz pod miotłą i jakbym mogła to jeszcze bym je przeprosiła że robię im problem;/ Ale nie chciałam żeby robiły mi jeszcze bardziej pod górkę, marzyłam o jak najszybszym wypisie do domu....

2016-04-04 23:59

Marta bo nie zawsze to co prywatne lepsze. Czasami właśnie w państwowych szpitalach jest o wiele lepiej niż w prywatnych. A szwagierka dzięki doświadczeniu nie urodziła na łóżku tylko na fotelu. Masakra...

2016-04-04 21:14

Aga a moja szwagierka rodziła w prywatnej klinice trzecie dziecko - poprzednie dwa w państwowym szpitalu i mówi że nigdy nie przypuszczała że w prywatnym może być gorzej jak w państwowym ;) zaczął się poród - umiała to rozpoznać w końcu to już trzecie... i mówi do położnej że to już a ona że ktg by pokazało a tu nic nie ma więc szwagierka zaczęła krzyczeć. Przyszedł lekarz i mówi że dla jej spokojności ją zbada - weszła na stół i zeszła z niego już z córcią bo okazało się że w momencie badania rozwarcie było już na 7 i reszta poszła błyskawicznie... można powiedzieć że wyprosiła i wykrzyczała by ktoś się nią zajął

2016-04-03 16:13

Aga więc nie myśl negatywnie. Musisz uwierzyć, że teraz będzie łatwiej i poród minie szybko. :) Grunt to pozytywne myślenie reszta pójdzie jak z płatka.

2016-04-03 13:08

Oczywiście macie racje dziewczyny ale jak ktoś łatwego pierwszego porodu nie miał to jakoś tak ciężko się wyluzować;) Przez to w 12 tygodniu zaczęła mi się skracać szyjka. Lekarz stwierdził że usieli mnie ładnie wymęczyć skoro w pierwszej ciąży nie miałam najmniejszych problemów z szyjką a tu już w 12t. O tym że drugi poród jest łatwiejszy też słyszałam ale są wyjątki koleżanka u która zaszła dość szybko w ciążę bo jak synek miał 8 miesięcy drugi poród wspomina strasznie i mimo że chciała nie zdecyduje się na trzecie dziecko no ewentualnie przez cc. Nie dość że miała przez tydzień skurcze raz regularne raz nie to urodziła w worku owodniowym.... Wiem że to bywa różnie i jednym jest łatwiej innym trudniej;/ Jednak mąż po tym co się naoglądał jak sprawy wyglądają w szpitalu nie zgadza się na poród w szpitalu państwowym....

2016-04-02 00:53

Ja jestem w pod koniec 31 tygodnia i nie stresuje się porodem. Będzie co ma być nie ma co się nakręcać i niepotrzebnie stresować nic nie zmienimy więc trzeba się nie martwić na zapas.

2016-04-01 23:45

Panika i strach nam nie pomaga wręcz szkodzi... najlepiej nie myśleć o tym i iść na żywioł... pamiętam noc przed cc... była już 23 a ja nie spałam mimo że wiedziałam ze muszę się wyspać wreszcie powiedziałam sobie - uspokój się, do synka - damy radę i zasnęłam a rano starałam się być po prostu myślami przy tym że jeszcze chwila i zobaczę moje dziecko :)

2016-04-01 17:05

Aga wszystkie moje koleżanki mówią, że drugi poród jest łatwiejszy jednak bardziej stresujący bo już wiesz czego się spodziewać. Raz dałaś radę to za drugim razem pójdzie jak z płatka :)