Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2335 Wątki)

Ostatnia planowana wizyta przed porodem

Data utworzenia : 2016-11-05 05:50 | Ostatni komentarz 2016-12-09 13:22

Konto usunięte

13707 Odsłony
141 Komentarze

Dzisiaj kończę 37 tc, na najbliższy wtorek mam zaplanowaną ostatnią wizytę przed porodem. Chciałabym maksymalnie ją wykorzystać, zadać pytania, rozwiać wątpliwości. Zdaję sobie sprawę, że nie musi być to ostatnia wizyta, bo zawsze coś może się wydarzyć. Dajcie propozycje i pomóżcie mi jak się do niej przygotować, o co zapytać. Możecie też opowiedzieć jak u was to wyglądało:) Jak istnieje podobny wątek to proszę o podanie linku.

2016-11-13 20:51

Bo oni nie znoszą krytyki, męska duma

2016-11-13 19:04

Matkobosko co za dzieci z nich. Myślałam że dorošli faceci są dojrzalsi, ale to mi się chyba przyśniło :D A z tym niemarudzeniem to niby znam, ale czasem nie zdążę się w język ugryźć i wypaplam ;) Jak to mówią, każdy ma swój krzyż :P

2016-11-13 18:45

Mój też nie jest bez wad, lubi siąść przed tv i obejrzeć te swoje komiksowe jakieś tam filmy, gwiezdne wojny i takie tam i zaraz zasypia ech a ja bym chciała żeby mi np. wczoraj gondolę pomógł ubrać, bo wnętrze prałam raz ja sama raz w pralni i teraz trzeba założyć, ale cóż może dziś nie będzie tych jego bzdetów w tv, chociaż ostatnio dokupił kanałów to pewnie coś wyszpera Aha stara zasada, chwalić nie pokazywać co zrobił nie tak, ja poprawiam np. wannę po jego myciu, bo zostaje osad z cifu, za każdym razem źle spłukuje :) ale nic nie mówię, żeby nie usłyszeć"od dziś przestaje skoro ty robisz lepiej" to rada małżeńska starszej babki ode mnie z pracy O właśnie włączył sobie film "Jupiter intronizacja" bleeeee

2016-11-13 18:09

To bardzo Ci zazdroszczę pomocnego męża; mój też zawsze wraca a w ogóle baaardzo rzadko wychodzi, ale pomocny to on raczej nie jest. Choć mówię tak dzisiaj... jak mnie zapytasz w lepszy dzień to go pewnie pochwalę, no bo stara się, ale czasem przegina; siada do tej Fify czy innego GTA i jakbym męża nie miała.

2016-11-13 18:02

Ja nigdy dużo nie piłam alko, a po pierwszej ciąży, jak już mogłam sobie pozwolić to jakoś mi nie podchodzilo, odzywaczilam się i jakoś nie jest mi z tym źle, tym bardziej teraz nie tęsknię nie żal mi. A co do wychodzenia męża w pojedynkę to jakoś nigdy nie miałam z tym problemów, zawsze mówię, że mój mąż jest jak bumerang zawsze wraca, może dlatego nie jest mi z tym jego wychodzeniem źle, bo nie robi tego często, a w domu jest bardzo pomocny.

2016-11-13 17:54

Oj tak dziewczyny prawda, wczoraj trochę przesadził bo dwa piwka ale dziś już mówię stanowczo nie i nawet go straszę:) Natka czyli co specjalnie to zrobili, aby jak najszybciej urodziła?:) A przypomnisz dlaczego byłaś w szpitalu? Szyjka się skracała? Dodam jeszcze z tym alkoholem, że podczas pierwszego toastu będąc panną młodą dostałam w kieliszku nalaną wódkę przez starszego, chłopak zapomniał że byłam w ciąży, a ja nawet nie wiem kiedy mi nalał. Kamerzysta wszystko nagrywał, wzięłam łyka a tu niespodzianka i się skrzywiłam. Wypić musiałam bo tradycja:(

2016-11-13 13:18

Natka faktycznie poród expresowy a własnie główkę najtrudniej wypchnąć bo później to już pikuś ;-) tylko pozazdrościć takiego szybkiego porodu choc sama nie mogę narzekać bo moje porody były szybkie. Silver mąż niech już nie pije bo jak widać końcówka ciąży jest nie do przewidzenia :)

2016-11-13 12:36

Ostatnio leżac w szpitalu, na łozko obok polożyli na 3h dziewczyne, ktora przygotowywli do porodu. Lezała sobie spokojnie, czytala ksiązke, mąz obok, podłączyli do ktg wszystko ok zadnych skurczy, Kazali jej przejsc z pietra 5 (patologia ciazy) na 6 pietro (trakt porodowy) i nagle zaczela rodzic (hm to chyba malo powiedziane), Przez przejazd windą 1 pietra bylo prawie glowe widac! To dopiero szybki porod i bezbolesny hehe :)