Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1481 Wątki)

Odwiedziny po porodzie

Data utworzenia : 2016-10-18 14:50 | Ostatni komentarz 2022-01-07 09:19

E.Okuszko

3340 Odsłony
45 Komentarze

Co o tym myślicie, powinny być ograniczone, czy bez "limitu"? Po moim pobycie w szpitalu uważam, że powinny być ograniczone, do ojca i dziadków. Leżałam na małej sali z jeszcze jedna dziewczyna, do niej przychodziła cała rodzina i znajomi odwiedziny wręcz cały dzień, w sali 5x3 gdzie ledwo mieściły się łóżka i maluszki niekiedy po 5 osób + my dwie i dzieci, w sali zaduch, nie wiadomo jak się ułożyć żeby nakarmić, gadki śmiechy Mała budziła się co chwile, jej mąż kaszlacy z katarem, okna pozamykane, moje łóżko obok umywalki do której ciągle ktoś podchodził.

2016-10-24 16:22

U nas odwiedziny były dopiero jak córeczka była dwa tygodnie w domu. Wcześniej nie chciałam i każdy mówił że lepiej by mała sie trochę z domem oswoiła niż miałaby od razu trafić na gości. Na całe szczęście goście przyjeżdżali w małych grupkach po 3- 5 osób i zawsze tylko na kawę. Dlatego nie musiałam nic szykować i mogłam później spokojnie odpocząć.

2016-10-24 13:06

Kasia 1993 nie wiem co bym zrobiła na twoim miejscu jakby moja teściowa tak zrobiła . Kasia.S właśnie tak zamierzam poinformować wszystkich że nie chcemy tak wcześnie odwiedzin. My z mężem mieszkamy sami ale męża rodzinę mamy blisko i szczerze gdyby to ode mnie przyjechali to ok ale też nie całym stadem ale od nich nie chcę odwiedzin tak szybko, niektórzy nie umieją się zachować. Powiem najwyżej mężowi to im przekaże.

2016-10-23 23:08

Ja na sali leżałam sama, bo byłam po cc. Do dziś nie wiem jakim cudem ale pierwszego dnia wparowało 16 osób... Lekarz ich wywalił z hukiem. W domu, mieszkaliśmy wtedy z moimi rodzicami ale w osobnym pokoju- nie podobały mi się jedynie "naloty" teściowej i jej kochanej córeczki... Urodziłam 30 stycznia wiec środek zimy... Owe panie potrafiły przyjechać np. O 19:30 w porę kąpieli, dziecko w wanience a one prosto z dworu w tych kurtkach i z zimnym powietrzem i prosto do wanienki zobaczyć jak wygląda w kąpieli... Teść był spoko, nie wchodził do pokoju gdzie było dziecko dopóki 15 min się nie rozgrzał, nie brał na ręce dopóki mała dobrze nie była sztywniejsza, a nie tak jak to zrobiła tesciowa że w szpitalu wzięła dziecko bez pytania a położna do niej "co pani robi, mówi pani że trójkę wychowała a to dziecko kładąc prawie przełamała w pól", albo jak córka miała 9 miesięcy to zostawiliśmy ją na 2 godz to babcia jej obiadek dała- czarninke na krwi z kaczki... Oj książkę można było by napisać... Dlatego jestem zdania że z tymi odwiedzinami to nie ma co się na wszystko zgadzać. Najlepiej jest powiedzieć o tej o o tej możecie przyjeżdżać. A i niech dzwonią bo u nas to tak bywało że ja np. Siedzę na wc a tu Tel wstawiaj wodę na herbatę bo to za 5 min będziemy...

2016-10-21 22:43

Silver myślę, że jak wrócisz z dzidziusiem do domu to nie będziesz czekała miesiąca na odwiedziny bo będziesz chciała (jeśli tylko dojdziesz do siebie) pochwalić się wszystkim swoim Szczęściem. Jeśli jednak będziesz chciała ten miesiąc mieć dla Was to po prostu musisz być asertywna i mówić wprost, że nie zapraszasz teraz a za miesiąc. Mów wprost i nie krępuj się wszyscy muszą Cię zrozumieć i to jest Twoja decyzja.

2016-10-20 23:15

Kasia.S u mnie są takie osoby co nawet by nie zadzwoniły kiedy mogą przyjechać i czy w ogóle mogą... Ja nawet tak myślałam że przez pierwszy miesiąc chciałabym mieć czas tylko dla dziecka i wszelkie odwiedziny jeszcze bardziej by mnie drażniły i stresowały zwłaszcza ze strony męża. Nie wiem czy oni zapytają się czy po prostu przyjdą, a mają na prawdę blisko, powiedziałam już mężowi że nie chce aby tak szybko nas odwiedzali szczególnie całą familią...

2016-10-20 14:20

Jak najmniej odwiedzających, tym lepiej. Przychodzą zimową porą w kurtkach płaszczach, ech... Do mnie przychodził tylko mąż i teściowa. Potrzebowałam pomocy przy dziecko po porodzie z komplikacjami. Jeśli byłoby wszystko ok i sama dała radę przy dziecku i nasz pobyt trwałby tylko trzy dni to tylko mężowi pozwoliłabym przychodzić. Dalsza rodzina może te kilka dni poczekać. W salach jest duszno. Niektóre mamy te przy oknach boją się otwierać okien. Każda mama krępuje się zabrudzonej często koszuli, czy karmienia dziecka przy obcych mężczyznach. Moja siostra jak rodziła, miała na sali dziewczynę do której przychodziły przysłowiowe pielgrzymki i każdemu opowiadała o swoim 18-to godzinnym porodzie. Koszmar. Do tego wujki stryjki rozglądali się po sali na inne mamy. Ja swojemu mężowi zakazałam patrzenia się na inne mamy poza mną ;)

2016-10-20 11:18

W pierwszym szpitalu przy przyjęciu można było wpisać tylko 2 osoby, które będą mogły odwiedzać. Niestety nikt tego nie pilnował, było nas 4 na sali i było głośno, tłoczno i duszno. Ja pilnowalam, żeby do mnie przyjechali tylko mąż z moja mama, do dziewczyny obok przychodziły wielkie wycieczki. Czasami miałam problem dojść do własnego łóżka, gdy karmilam piersią panowie byli skrępowani. W drugim miałam pojedynczą salę, ale też nie chciałam odwiedzin nikogo, poza mężem z córka i mama. Raz przyjechała szwagierka, ale tego dnia umowilam się z mężem, że on nie przyjeżdża a potrzebne rzeczy ona mi weźmie. W końcu w szpitalu nie jest się nie wiadomo jak długo, na odwiedziny przyjdzie czas jak mama i dzidziuś wdroza się w codzienność. Dzwonilo kilka osób z pytaniem, gdzie leczymy ale grzecznie odpowiadalam, że na odwiedziny zapraszam do domu za ok. dwa tygodnie :)

2016-10-20 08:59

Silver jak ktoś będzie dzwonił to mów po prostu, że przepraszasz ale na odwiedziny zapraszasz powiedzmy za tydzień bo jeszcze do siebie nie doszłaś itd. Ja bardzo dobrze się czułam szybko doszłam do siebie i do nas goście w miarę szybko zaczęli przychodzić. Ale wszystko zależy tak na prawdę od Twojego samopoczucia. Mija kuzynka Zapraszała po około półtora tygodniu od powrotu do domu. E. Okuszko miałam tak ustawione łóżka że na szczęście mogłam sobie usiąść i byłam schowana przed całym światem :)