Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1481 Wątki)

Odwiedziny po porodzie

Data utworzenia : 2016-10-18 14:50 | Ostatni komentarz 2022-01-07 09:19

E.Okuszko

3345 Odsłony
45 Komentarze

Co o tym myślicie, powinny być ograniczone, czy bez "limitu"? Po moim pobycie w szpitalu uważam, że powinny być ograniczone, do ojca i dziadków. Leżałam na małej sali z jeszcze jedna dziewczyna, do niej przychodziła cała rodzina i znajomi odwiedziny wręcz cały dzień, w sali 5x3 gdzie ledwo mieściły się łóżka i maluszki niekiedy po 5 osób + my dwie i dzieci, w sali zaduch, nie wiadomo jak się ułożyć żeby nakarmić, gadki śmiechy Mała budziła się co chwile, jej mąż kaszlacy z katarem, okna pozamykane, moje łóżko obok umywalki do której ciągle ktoś podchodził.

2016-11-28 13:06

Seamstress u mnie w szpitalu panuje taka sama zasada :( więc gdyby nie mąż zwyczajnie padłabym z głodu i jak w takim momencie mam czuć się dobrze i komfortowo skoro nawet w brzuchu burczy...obiad raz był znośny ale i tak miałabym wiele zastrzeżeń na upartego przymknęłam oko...ehh kiedy w końcu się to zmieni :(

2016-11-28 00:11

MAM znam Twoją historię i szczerze współczuję. Nie chciałabym, żeby którąkolwiek to jeszcze spotkało. Ale taką mamy "służbę zdrowia".

2016-11-28 00:03

Przy synku było 5 osób, zaraz po tym jak mnie z sali cięć przywieziono, ale nigdy wszystkie osoby na raz. Moi rodzice i teściowie tylko chwilkę w sali, później na korytarzu czekali i mój mąż sam ze mną w sali był. W kolejne dni maks 2 osoby na raz. Natomiast przy córeczce to moja mama była codziennie od rana do popołudnia, ale mój stan zdrowia mocno utrudniał mi opiekę nad dzieckiem. Gdyby nie mama to córcia dłużej by była pod opieką położnych. I dodatkowo 1-2 osoby od czasu do czadu przychodziły. Wymieniali się, by nie było tłoczno. Każdy coś do jedzenia przywoził. I zawsze bylo pytanie wczesniej czy mozna przyjechać. Po paru dniach od wyjścia pierwszy raz pojechaliśmy my a nie ktoś do nas. Na obiad do rodziców męża. Pogoda była piękna i trzeba było to wykorzystać.

2016-11-27 23:50

Seamstress świetna uwaga o szpitalu, trafna niestety. Co do specjalnej sali do odwiedzin, to ja jednak ciesze się że mąż mógł mi pomóc czy teściowa. Po pierwszym porodzie byłam e złym stanie fizycznym i psychicznym... Kasia skąd Ty wzięłaś te 16 osób. Hi hi Jak wróciliśmy do domku to tylko odwiedzali nas rodzice oraz męża brat i siostra, u mojej siostry ciągle któraś córka chora. Znajomi i dalsza rodzina po dwóch miesiącach. Mieliśmy czas nauczyć się siebie i ja dojść do siebie.

2016-11-27 20:54

U mnie na pewno będę chciała widzieć męża i bratową. Bratowa pytała co mi przywieźć do szpitala to powiedziałam, że nie wiem co mi będzie potrzebne ale jeśli ma ochotę to lekki obiad bo w szpitalach panuje trend "dałam życie, umrę z głodu" ;) Rodzice raczej nie przyjadą bo zrozumieją, że zima no i zmęczenie. Teściowie nie zmotoryzowani więc raczej przyjadą później. Odwiedzin siostry nie chciałabym przez pierwszy miesiąc bo jest bardzo nietaktowna i nawet w ciąży jej unikam. Niestety zamiast mnie wspierać tylko nie dołuje :(

2016-10-25 23:41

Zgadzam się z tobą Margaret, u mnie w szpitalu gdzie chcę rodzić nie ma odwiedzin tylko jest specjalny pokój z czego bardzo się cieszę a odwiedziny dopiero w domu, mam nadzieję że mimo próśb nikt nue będzie chciał przyjść od razu i zobaczyć.

2016-10-25 16:44

Powiem Wam, że w większości szpitali w mojej okolicy np, nie ma odwiedzin na sali. Jest do tego specjalna sala odwiedzin, więc na sali gdzie leżą mamy z maluchami, odwiedzający nie mają wstępu. Ma to swoje plusy i minusy, wiadomo po porodzie jednak fajnie byłoby mieć męża przy sobie, ale zdajemy sobie sprawę, że w szpitalach warunki są jakie są. Wystarczy że na sali, leży 3 kobitki+ odwiedzający mężowie, i już robi się tłok. Po porodzie nie każda kobieta jest w pełni sił, a to trzeba zwlec się z łóżka, półóg itp, a to nakarmić, przy obcych człowiek się krępuje. A tak to spokój i cisza, nie przyjdzie marudząca-że-źle-przystawiasz-teściowa czy jakaś natrętna ciotka :) Dlatego wydaje mi się, że odwiedziny już w domu, są lepszym pomysłem, kiedy młoda mama się trochę ogarnie i pozna z maluszkiem.

2016-10-25 02:14

My pierwszych gości mieliśmy 2 tyg po powrocie ze szpitala ale to byl wyjątek, a inni jak bardzo chcieli umawialam się na spacer ;) po prostu byłam szczera ze wolałabym pierwszy miesiąc nie patrzeć jak Córcia wędruje z rąk do rąk, jak każdy dotyka itd.. Nikt się nie obraził wszyscy rozumieli.