Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2193 Wątki)

Nerwy w ciąży

Data utworzenia : 2013-01-20 23:26 | Ostatni komentarz 2022-11-06 13:41

Emileczka

19131 Odsłony
393 Komentarze

Jak radziłyście sobie z nerwami w ciąży? jakieś sposoby?

2013-12-27 21:43

Z opanowaniem emocji czasem jest naprawdę ciężko. Ja zazwyczaj wyżywałam się na narzeczonym, jednak był i jest wyrozumiały. Kiedy wykrzyczałam mu coś, po chwili było mi go szkoda i przepraszałam. Zdarzało się, że i on miał zły humor, to mi dodawało to dodatkowego kopa i mogłam wojować ;) Mimo to, rzadko miewałam ataki nerwowości, częściej zdarzało mi się płakać bez powodu, a wtedy partner mnie pocieszał.

2013-12-27 20:05

mraczek80 - mój mąż również nazywa mnie oazą spokoju i też nieraz żartuje ,że mogłabym być w ciąży cały czas ;) Bo przyznam ,że zawsze miałam ciężkie miesiączki... krótkie cykle, długie i obfite 7dniowe krwawienia ..no i oczywiście te humorki. Oj czasem mi było go szkoda ..bo taka nerwowa i zmierzła byłam ;) A w ciąży? Spokojna jak nigdy ;)

2013-12-27 18:48

Na początku ciąży byłam niezłą histerczyką (wybacz mi, Mężu;)), ale teraz to się trochę uspokoiło... Czasami mam jakieś nerwy, ale staram się panować nad emocjami. Pomaga mi w tym myśl o dziecku i głaskanie brzuszka.

2013-12-26 20:47

Ja staram się nie stresować, chociaż faktycznie na początki ciąży było z tym ciężko, ze względu na to że wcześniej dwie kruszynki straciłam. A jeżeli już zdarzył się jakiś stres to najlepiej w rozładowywaniu go pomagał mi masaż wykonywany przez męża. Robiliśmy sobie wtedy wieczór bez prądu ze świeczkami i pachnącym olejkiem do masażu. Bajka!

2013-12-26 14:30

Ja przez całą ciąże jak to mawiał mój mąż byłam jedną wielka oazą spokoju. W żartach kiedyś powiedział że może w ciąży mogłabym chodzić cały czas bo byłam niezwykle spokojna. Oczywiście zdarzyły się może jakieś sytuacje stresujące ale to chyba już pod sam koniec związane ze szpitalem i porodem.

2013-12-24 10:18

Ja nerwowa raczej nie byłam w ciąży ;) Wręcz przeciwnie - spokojna ;) Teraz jedynie na sam koniec mam czasem huśtawki nastrojów (czasem chce mi się płakać bez powodu - na szczęście rzadko). W każdym bądź razie jak jestem poddenerwowana to biorę kilka głębokich oddechów ,wyciszam się i piję sobie meliskę ;) Mi pomaga.

2013-12-23 23:57

Zmienne samopoczucie u mnie występowało ale wybaczała mi rodzinka bo wiedziała, że tak może być :) Nerwów związanych z porodem do tej pory nie miałam, podchodzę do tego tak, że skoro inne kobiety dają radę , to ja też dam :) Jak się zacznie poród, bo to jeszcze przede mną, to nerwy pewnie dojdą ale wierzę, ze sobie poradzę :)

2013-12-23 18:32

Ja również byłam bardzo nerwowa, ale zawsze liczyłam sobie w ciszy do 10 i to mi pomagało ;)