Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2187 Wątki)

Napady paniki

Data utworzenia : 2014-03-10 08:35 | Ostatni komentarz 2023-05-29 07:58

barsha

6204 Odsłony
45 Komentarze

Cześć, dziś po raz kolejny przeżyłam napad przedporodowej paniki. Może nie tyle związanej z porodem, ale ze zmianą w życiu. Pierwszy taki atak pojawił się po informacji o tym, że jestem w ciąży - nie mogłam spać przerażona (ale i uradowana) tym co się dzieje. Kolejny "napad" pojawił się w okolicy 20 tygodnia kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że "już z górki" a ja mam tyle pracy, że nie mam kiedy skompletować wyprawki. Następna panika - ok. 26 tygodnia - tyle rzeczy do kupienia, a ja nie wiem na co się zdecydować. Dziś rano, prawie 32 tydzień pojawił się kolejny atak. Mąż nadal nie potrafi określić jakie imię mu się podoba, nie mam przewijaka, pościeli, materaca, butelek, laktatora i wielu wielu innych drobiazgów, a tu zostało raptem 8 tygodni - oczywiście pojawiła się histeria, płacz, panika... Czy to normalne? ;)

2014-03-15 21:11

oj barsha, ja jestem tego zdania co dziewczyny, niech ci nie bedzie szkoda meza :) zobaczysz pozniej jak ci powie, ze ty w domu jestes to mozesz zrobic obiad, posprzatac i zajac sie dzieckiem, tzn. powie ci, ze nie pracujesz :D ja ci powiem co do np.odkurzania, ja w drugiej ciazy nie odkurzalam, bo juz balam sie tego co w pierwszej, tzn. w 24 tygodniu zaczelam odkurzac bo stwierdzilam, ze mam za brudno, no i naderwalam miesien miedzyzebrowy, bo jednak dywan ciezko sie odkurzalo... no i co, oddychac nie moglam, napad byl taki,ze na SORze wyladowalam... i 10 dni w szpitalu i strachu o dziecko, mowia, ze "ciaza nie choroba" a jakbym takiego kogos trzepla... co do okien, silje, moj maz to tak wypucowal okna, ze bys sie zdziwila :D mowil, ze nigdy nie bedzie myl lazienki, a sprzata, ze az lsni :P po ciazy mu to zostalo... w drugiej ciazy jak musialam lezec to nawet nauczyl sie gotowac ;) a dzis np. jestem zla, bo caly dzien bylam sama z dziecmi, bo cos MUSIAL zrobic przy aucie, jak zawsze kiedy ma wolne... to oznacza, ze ja sie narobie jak glupi wol... mi juz meza szkoda nie bedzie, ja mam gorzej, bo do pracy sie pojdzie, sie posprzata, obiady dla dzieci i meza ugotuje, w nocy sie nie spi bo przeciez dziecko zabkuje ;)) firany maz tez wiesza i koniec :D

2014-03-15 19:34

Zgadzam się z Silje jak urodzisz nie będziesz miała czasu na pranie, sprzątanie (bynajmniej na samym początku ) bo to nowa sytuacja i trzeba się odnaleźć w niej. A gdybyś miała np dłużej zostać w szpitalu (chodzi mi o cc) to nie wiem czy planujesz mieć 5 piżam (ja zmieniałam 2 razy dziennie piżamę przez 4 dni daje to 8 sztuk) a jak mój mąż się przyzwyczaił że pierze to wracał ze szpitala i wstawiał pranie i suszył i prasował i na drugi dzień przynosił, tak samo z pieluszkami i ciuszkami malucha okazało się, że uczuliły płatki mydlane i też zabrał wyprał i wysuszył, wyprasował i przywiózł. A w pierwszej ciąży musiałam mamę prosić o pranie bo mąż zawsze mi mówił nie mam juz sił na to. A wyszłam po cc ze szpitala i wszystko gotował dal całej rodziny, prał, sprzątał (nawet nauczył się ubikacje myć a twierdził, że nie potrafi i nie chce) nic się nie przejmuj, że obciążasz męża, Ty jesteś obciążona odpowiedzialnością za zdrówko tej małej istotki, którą nosisz w sobie i to jest najważniejsze.

2014-03-15 17:55

Mój tak latał przez całą ciąże i do tej pory mu zostało :) Zobaczysz jak już dziecko się urodzi jak to procentuje :)

2014-03-15 17:39

Dać radę to da, ale od początku października nie miałam odkurzacza w ręku, ścierki widzę tylko w ręku męża, zmywarki nie daje mi rozpakować, prasowanie jest dla mnie ponoć zbyt wymagające i tak mogę wymieniać :) Po tylu miesiącach jego starań aż mi źle powiedzieć - kochanie, firany ;p ale zrobi to niebawem :)))

2014-03-13 15:36

Zresztą z faceta nie można takiej łajzy zrobić, niech wie, że w domu się "samo" nie robi.

2014-03-13 15:33

jasne że da :) mój też mówił ja nie umiem, to mu powiedziałam ok ja założę ale Ty będziesz miał dziecko na sumieniu, w sekundę umiał wieszać firanki, szantaż czasem pomaga ;)

2014-03-13 15:21

Barsha nie mów, że mąż ci tego nie zrobi? Może z wieszaniem mieć kłopot, ale zdjęcie to jest kilka sekund. Da sobie radę.

2014-03-13 15:12

@Silje - pralkę, owszem, tylko ktoś te firanki musi zdjąć, a później założyć - o to chodzi ;)